Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Anthrax - Spreading The Disease

Spreading The Disease, Anthrax, Joe Belladonna, Frank Bello, thrash metal

„Spreading The Disease” to płyta, która zmieniła oblicze Anthrax i ukształtowała jego styl na taki, który wszyscy znamy. Główną tego przyczyną jest oczywiście zmiana wokalisty na Joe Belladonnę, choć nie można pominąć faktu, że to właśnie od drugiego albumu w zespole niezmiennie trwa Frank Bello. Poprawiła się też melodyka i charakter samych utworów, które stały się bardziej wyraziste i charakterystyczne.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Annihilator - For The Demented

Annihilator, For The Demented, thrash metal, Megadeth, punk rock, Dave Mustaine, rock, Aaron Homma

Drogie metale. Jakbyście poszli kiedyś do lekarza w celu poradzenia się co do swoich stosunków rodzinnych i współżycia społecznego i dowiedzieli się, że przyczyną Waszych problemów są dziwne koszulki w jakich chodzicie i hałaśliwa muzyka jakiej słuchacie, to nie przejmujcie się. W życiu trzeba być trochę zwariowanym i nie oznacza to od razu, że jest się nienormalnym. Jeżeli kiedykolwiek poczuliście się z tego powodu wyobcowani to szesnasta płyta Annihilator jest właśnie dla Was – „For The Demented”

Więcej Komentarz
Recenzje :

Anima Damnata - Nefarious Seed Grows To Bring Forth Supremacy Of The Beast

Nefarious Seed Grows To Bring Forth Supremacy Of The Beast, Anima Damnata

O rany. Ten tytuł jest tak długi, że nie zmieścił się na grzbiecie płyty. Ostatnie cztery słowa trzeba było zastąpić trzema kropkami, a przecież i tak jest krótszy od dotychczasowych. Ale to jeszcze nic. Obraz z okładki przedstawia narodziny diabła i robi się naprawdę groźnie. Ale i to jeszcze nic. Wszystko co najgorsze nadchodzi wraz z odpaleniem „Nefarious Seed Grows To Bring Forth Supremacy Of The Beast” – trzeciej płyty Anima Damnata.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Anathema - A Natural Disaster

Anathema, A Natural Disaster, Lee Douglas, John Douglas, Jamie Cavanagh

Czy będzie aż tak źle? Czy nasza planeta skazana jest na los taki jak ze zdjęcia? Jeżeli nawet tak, to trzeba przyznać, że Anathema wybiega bardzo daleko w przyszłość ukazując obraz zniszczonej zgubną działalnością człowieka Ziemi. „A Natural Disaster” brzmi tytuł ich siódmej płyty, choć zdecydowanie wydaje się, że ktoś tej naturze pomógł w doprowadzeniu się do samounicestwienia. I mimo, że do takiego stanu jeszcze daleko, to może już dziś warto trochę się pomartwić, a może nawet odnaleźć w tym jakąś analogię.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Anata - Under A Stone With No Inscription

death metal, Anata, Under A Stone With No Inscription

Strasznie gęste death metalowe flamenco wita nas na trzeciej płycie Anata „Under A Stone With No Inscription”. Gitary plączą się w ekwilibristycznych łamańcach, a basik zasuwa wcale nie mniej pogmatwane kombinacje. Zapowiada to płytę techniczną, ale i bardzo ciężką, co w miarę jej trwania tylko się potwierdza i nie zmienia już do końca.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Anasarca - Survival Mode

Anasarca, Survival Mode, death metal, Obituary, Vomiting Corpses, Michael Dormann, Dying

Mniam mniam, chrum chrum, mlask mlask. A któż to tak zajada się jakimiś smakowitościami? To kanibal. Niby zjada swoich ziomków, żeby samemu przeżyć, ale słychać, że robi to ze smakiem i nieskrywaną przyjemnością, skoro wykazuje się tak dużym apetytem. Mowa o intrze do utworu „Cannibal”, ale nie martwcie się. Wszystkie piosenki na czwartej płycie Anasarca „Survival Mode” są o kanibalach.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Anaal Nathrakh - Passion

Anaal Nathrakh, Passion

Ciężko jest zacząć recenzję płyty Anaal Nathrakh, gdyż podczas jej słuchania, a także jakiś czas po odsłuchu, człowiek jest tak zniszczony i zdezorientowany, że zupełnie nie wie co się dzieje, nie mówiąc już o tym, żeby był w stanie w jakiś sensowny sposób opowiedzieć co się przed chwilą wydarzyło i wciąż jeszcze trwa. To trochę tak jakby zajmować się układaniem pasjansa podczas lotu w kosmos. Nie tylko ciężko się skupić, ale i skala przedsięwzięcia diametralnie inna. A przecież „Passion” to skala totalna. W wielu momentach przekraczająca granice ludzkiej wyobraźni.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Sinergy - Beware The Heavens

Sinergy, Children Of Bodom, In Flames, Arch Enemy, Witchery, Ancient, Sharlee D’Angelo, Ronny Milianowicz, Alexi Laiho, Jesper Strömblad, Kimberly Goss, Beware The Heavens, power metal

„Potęgą Waszych połączonych mocy jestem ja – Kapitan Planeta”. Proekologiczny superbohater składał się w z ziemi, ognia, wiatru, wody i serca, tak jak Sinergy składało się z Children Of Bodom, In Flames, Arch Enemy, Witchery i Ancient. Bo gdy ziemią jest Sharlee D’Angelo, ogniem Ronny Milianowicz, wiatrem i wodą Alexi Laiho i Jesper Strömblad, a sercem Kimberly Goss to Ziemia musi być bezpieczna, a problem pojawia się gdzie indziej: „Beware The Heavens”.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Gride - Hluboká Temná Modr

Grindcore, Gride, Hluboká Temná Modr, L'Inphantile Collective, Sidetracked, Thema Eleven

Grindcore po czesku? Czemu nie? Zawsze to dodatkowa atrakcja, a przecież Gride to już wiekowy przedstawiciel tego gatunku. „Hluboká Temná Modr” jest ich ostatnią EPką z 2019 roku, która niedawno uzyskała nowe życie za sprawą L’Inphantile Collective, która wydała ją na CD wraz z dodatkowym materiałem, który był wcześniej publikowany na dwóch splitach. Z Sidetracked w 2014 i z Thema Eleven w 2009 roku. Wychodzi więc z tego prawdziwa przepastna, osiemnastoutworowa kompilacja, która jednak nie dochodzi do pół godziny.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Perfecitizen - Humanipulation

Perfecitizen, grindcore, L’Inphantile Collective, Humanipulation

Perfecitizen to starzy wyjadacze na czeskiej scenie grindcore, którzy niedawno wydali trzecią płytę w L’Inphantile Collective. „Humanipulation” jest procesem, na skutek którego człowiek staje się perfecitizenem, czyli bezwolnym obywatelem-marionetką, sterowanym przez rządzących, którzy wykorzystują go w swoich celach. Poszczególne utwory opowiadają o kolejnych fazach tego procesu i opisują ich przebieg oraz skutki. Na szczęście są na świecie jednostki odporne na tę indoktrynację, które potrafią się przeciwstawić i zachować własną tożsamość, co wyraża się w tytule, jak i w treści, ostatniego „Flashback-Hope”. 

Więcej Komentarz
Recenzje :

Crown Of Glory - Ad Infinitum

Fastball Music, Crown Of Glory, Ad Infinitum, power metal, Seraina Telli, Edguy, Stratovarius

11 września, nakładem Fastball Music, ukaże się trzecia płyta szwajcarskiego Crown Of Glory, pod tytułem „Ad Infinitum”. W dwunastu, zawartych na niej, kawałkach znajdziemy dużą dawkę energicznego i melodyjnego power metalu, który bardzo szybko potrafi dotrzeć do słuchacza i przyprawić go o podrygiwanie różnych części ciała, a także o bardziej spontaniczne reakcje przy, przelatujących kolejno, śpiewnych refrenach.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Fudge - Dust To Come

Fastball Music, Fudge, Dust To Come, Vorph, Kreator, Samael

Wytwórnia Fastball Music anonsuje niemiecki Fudge jako pionierów synth-metalu. Biorąc pod uwagę, że właśnie debiutują pełną płytą, taka interpretacja wydaje się, co najmniej, mocno przesadzona, jednak zespół istnieje od 2012 roku i ma na koncie kilka mniejszych wydawnictw. Całokształt jego obecnych możliwości nosi tytuł „Dust To Come” i będzie go można celebrować od 16 października, ale dzięki uprzejmości promotora, ja mogę o nim napisać już dzisiaj.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Martwa Aura - Morbus Animus

Morbus Animus, Martwa Aura, Under The Sign Of Garazel Productions, black metal

Pięć lat po debiucie, ze swoją drugą płytą „Morbus Animus” nadchodzi Martwa Aura, ponownie w Under The Sign Of Garazel Productions. Jako że ukazujące się w tym czasie mniejsze wydawnictwa rozbudziły spore apetyty, dla wielu jest to mocno wypatrywany tegoroczny materiał, a co za tym idzie, oczekiwania w stosunku do niego są wygórowane. Kto jednak już zanurzy się w tej depresyjnej martwocie szybko poczuje, że było na co czekać i nietrudno tu o nabawienie się tytułowej choroby serca.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Summoning - Nightshade Forests

Summoning, Nightshide Forests, Dol Guldur, black metal

EPka Summoning „Nightshide Forests” została wydana w roku 1997, czyli w tym samym co płyta „Dol Guldur”. Jak podają wszelkie źródła, większość materiału na niej zawartego pochodzi właśnie z tej sesji i po prostu nie zmieściła się na i tak bardzo długim albumie. Stąd pomysł, aby wydać ją oddzielnie i ogłosić jako drugą część, czy też uzupełnienie. Na deser dostajemy więc cztery utwory, które niczym nie odbiegają od podstawy programowej.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Supuration - The Cube

Supuration, death metal, The Cube, Reincarnate, Loud Out Records, doom metal

Supuration jest francuskim zespołem death metalowym, który powstał w 1990 roku. Po serii mniejszych pozycji, w 1993 roku, wydali płytę „The Cube” w małej wytwórni Reincarnate, która prawdopodobnie powstała specjalnie w tym celu. Zaopiekowała się nią również nasza rodzima Loud Out Records, co zaowocowało dodatkową wersją kasetową.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Nurt Ognia - 4 Nurt Ognia

Nurt Ognia, Upiór, Dagorath, Xarzebaal, 4 Nurt Ognia, Putrid Cult

Nurt Ognia to projekt Upiora z Dagorath i Xarzebaal, który pod tym szyldem wydaje w tym roku już czwarte EP, tym razem zatytułowane „4 Nurt Ognia”. Żeby więc skompletować wszystkie trzeba być zawziętym poszukiwaczem, gdyż jedna pozycja wyszła w Putrid Cult, a pozostałe, także i ta, już własnymi nakładami i na pewno w małej ilości. Zawziętość musi też iść w parze z odpornością i wytrwałością, ponieważ znaleziony skarb nie posiada żadnej wartości nominalnej, nie lśni, nie błyszczy, nie da się go sprzedać, wyeksponować, ani nikomu podarować. Wręcz przeciwnie. Jest kurewsko brzydki i odrażający.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Suspiria - Drama

Suspiria, gothic, darkwave, Matthew Lucian, Mark Tansley, Drama

Suspiria to gotycko darkwave’owy zespół działający w Anglii w latach dziewięćdziesiątych. Tworzyli go Matthew Lucian jako wokalista i Mark Tansley na gitarze i wszelkim oprogramowaniu. Wydali trzy studyjne albumy, a pochodzący z 1997 roku „Drama” jest drugim z nich.

Więcej Komentarz
Recenzje :

System Of A Down - Toxicity

System OF A Down, Toxicity, Serj Tankian

Jakoś już tak mam, że uwielbiam penetrować rynek muzyczny oddolnie. Odkrywać nowe zespoły, wyszukiwać nikomu nieznane perełki, iść w kierunkach, o których nikt nie ma zielonego pojęcia. Natomiast gdy coś nadjeżdża na białym koniu, w dodatku z Ameryki i nagle wszyscy tego słuchają, to jest dla mnie sygnał, że trzeba to omijać z daleka. No bo jakże mogłoby mi się podobać coś czym wszyscy się jarają? Dlatego w muzycznym mainstreamie zazwyczaj jestem mocno opóźniony i sięgam po klasyki, kiedy echa ich wielkości dawno już zdążyły przebrzmieć. Nie inaczej było z System Of A Down i ich przełomową płytą „Toxicity”. Więc jakieś piętnaście lat po premierze dotarło i do mnie jak wybitny jest to zespół i jak niesamowity jest ten album.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Anaal Nathrakh - Eschaton

Anaal Nathrakh, Eschaton, Shane Embury, Napalm Death, grindocre

Uuugh! Ja pierdolę co tu się dzieje. To jest szał. Totalne potępienie, egzogeneza dewiacji, apogeum masakry, apoteoza przerażenia, kwintesencja zastraszenia. To co wyprawia Anaal Nathrakh na swojej trzeciej płycie „Eschaton” nie mieści się w muzycznej skali, wymyka się wszelkim porównaniom, nie znajduje odzwierciedlenia w języku mówionym. To nie jest ludzkie, to nie jest ziemskie. To jest apokalipsa. To koniec wszystkiego.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Hellvoid - Bass 'N' Roll Vol. 1

Hellvoid, Eyes Of The Lucifer, Bass ‘N’ Roll Vol. 1, Piotr Czacharowski, Adrian Jegorow, Mateusz Karsznia, Maciej Bardo, rock and roll, rock, doom metal, heavy metal

„Mam nadzieję, że trzeciej EPki nie będzie, a następna będzie płyta.” Tak trzy lata temu zakończyłem recenzję EP Hellvoid „Eyes Of The Lucifer”. No i stało się. Właśnie trzymam w ręku najnowsze dzieło gdyńskiej formacji „Bass ‘N’ Roll Vol. 1”. W tym czasie zespół wymienił połowę składu na perkusję pozyskując Piotra Czacharowskiego, a na bas rytmiczny Adriana Jegorowa. Trzon kapeli tworzą zaś Mateusz Karsznia na wokalu i Maciej Bardo jako basista prowadzący. Tak, tak dobrze widzicie. Hellvoid to jazda na dwa basy.

Więcej Komentarz