Strasznie gęste death metalowe flamenco wita nas na trzeciej płycie Anata „Under A Stone With No Inscription”. Gitary plączą się w ekwilibristycznych łamańcach, a basik zasuwa wcale nie mniej pogmatwane kombinacje. Zapowiada to płytę techniczną, ale i bardzo ciężką, co w miarę jej trwania tylko się potwierdza i nie zmienia już do końca.
Anata łączy brutalność death metalu z instrumentalnym rzeźbiarstwem, tworząc muzykę o wysokim ciężarze gatunkowym, nie tylko pod względem brzmienia, ale i przystępności w odbiorze. Z intensywnych schematów nie wyłaniają się żadne melodie, a wciąż jesteśmy zalewani miażdżącymi i wyśrubowanymi riffami, popartymi ulewnym perkusyjnym deszczem. Wszystko w pędzącym i przewalającym się nieustannie tempie, bez żadnych chwil dających choćby moment wytchnienia. Wplecione w to sokówki są krótkie i nastawione na to, aby w jak mgnieniu oka zabłysnąć jak największą ilością dźwięków. Bas wprawdzie nie ma solówek, ale często pracuje na tak wysokich obrotach, że niemalże prowadzi całe przedsięwzięcie. Całość jest więc zlepkiem wysokokalorycznych wartości odżywczych, z pominięciem ponętnych walorów smakowych.
A nad tym gąszczem góruje bardzo głęboki growling dopełniający jatki i wprowadzający, wynikający z tekstów, pesymizm, ale także ostrzegający przed fałszywymi wzorcami jako w niebie, tak i na Ziemi. Jest więc co rozwikływać, zarówno w muzyce, jak i w przekazie tekstowym. „Under A Stone With No Inscription” to z pewnością nie jest płyta dająca się rozszyfrować za pierwszym razem, a nawet i po kilku, wciąż będzie sprawiała wrażenie, jakbyśmy poznawali ją od nowa. Materiał nadający się do wielokrotnego wyniszczania szarych komórek.
Tracklista:
01. Shackled To Guilt
02. A Problem Yet To Be Solved
03. Entropy Within
04. Dance To The Song Of Apathy
05. Sewerages Of The Mind
06. Built On Sand
07. Under The Debris
08. The Drowning
09. Leaving The Spirit Behind
10. Any Kind Of Magic Or Miracle
Wydawca: Wicked World Records (2004)
Ocena szkolna: 4+
