Mniam mniam, chrum chrum, mlask mlask. A któż to tak zajada się jakimiś smakowitościami? To kanibal. Niby zjada swoich ziomków, żeby samemu przeżyć, ale słychać, że robi to ze smakiem i nieskrywaną przyjemnością, skoro wykazuje się tak dużym apetytem. Mowa o intrze do utworu „Cannibal”, ale nie martwcie się. Wszystkie piosenki na czwartej płycie Anasarca „Survival Mode” są o kanibalach.
Znany w podziemiu filmowym reżyser firmujący się pseudonimem Lethargus, kojarzony stricte ze sceną horroru i grozy wraz ze swoim studiem zapowiedział kolejną produkcję, tym razem w klimacie post-apo. Dokładnie dwa miesiące temu, na festiwalu filmowy „Kocham Dziwne Kino” w Łódzkich Pabianicach odbyła się premiera post-apo teledysku wyreżyserowanego przez Lethargusa dla formacji Deep-pression.
„Potęgą Waszych połączonych mocy jestem ja – Kapitan Planeta”. Proekologiczny superbohater składał się w z ziemi, ognia, wiatru, wody i serca, tak jak Sinergy składało się z Children Of Bodom, In Flames, Arch Enemy, Witchery i Ancient. Bo gdy ziemią jest Sharlee D’Angelo, ogniem Ronny Milianowicz, wiatrem i wodą Alexi Laiho i Jesper Strömblad, a sercem Kimberly Goss to Ziemia musi być bezpieczna, a problem pojawia się gdzie indziej: „Beware The Heavens”.
Grindcore po czesku? Czemu nie? Zawsze to dodatkowa atrakcja, a przecież Gride to już wiekowy przedstawiciel tego gatunku. „Hluboká Temná Modr” jest ich ostatnią EPką z 2019 roku, która niedawno uzyskała nowe życie za sprawą L’Inphantile Collective, która wydała ją na CD wraz z dodatkowym materiałem, który był wcześniej publikowany na dwóch splitach. Z Sidetracked w 2014 i z Thema Eleven w 2009 roku. Wychodzi więc z tego prawdziwa przepastna, osiemnastoutworowa kompilacja, która jednak nie dochodzi do pół godziny.
Perfecitizen to starzy wyjadacze na czeskiej scenie grindcore, którzy niedawno wydali trzecią płytę w L’Inphantile Collective. „Humanipulation” jest procesem, na skutek którego człowiek staje się perfecitizenem, czyli bezwolnym obywatelem-marionetką, sterowanym przez rządzących, którzy wykorzystują go w swoich celach. Poszczególne utwory opowiadają o kolejnych fazach tego procesu i opisują ich przebieg oraz skutki. Na szczęście są na świecie jednostki odporne na tę indoktrynację, które potrafią się przeciwstawić i zachować własną tożsamość, co wyraża się w tytule, jak i w treści, ostatniego „Flashback-Hope”.
11 września, nakładem Fastball Music, ukaże się trzecia płyta szwajcarskiego Crown Of Glory, pod tytułem „Ad Infinitum”. W dwunastu, zawartych na niej, kawałkach znajdziemy dużą dawkę energicznego i melodyjnego power metalu, który bardzo szybko potrafi dotrzeć do słuchacza i przyprawić go o podrygiwanie różnych części ciała, a także o bardziej spontaniczne reakcje przy, przelatujących kolejno, śpiewnych refrenach.
Wytwórnia Fastball Music anonsuje niemiecki Fudge jako pionierów synth-metalu. Biorąc pod uwagę, że właśnie debiutują pełną płytą, taka interpretacja wydaje się, co najmniej, mocno przesadzona, jednak zespół istnieje od 2012 roku i ma na koncie kilka mniejszych wydawnictw. Całokształt jego obecnych możliwości nosi tytuł „Dust To Come” i będzie go można celebrować od 16 października, ale dzięki uprzejmości promotora, ja mogę o nim napisać już dzisiaj.
Zespół Fintroll zaprezentuje się wiosną w Krakowie i Warszawie. Fińska grupa powróci do naszego kraju, by promować swój nadchodzący album, zatytułowany „Vredesvävd”. Nowe wydawnictwo zespołu ukaże się już 18 września nakładem Century Media Records. Gościem specjalnym Fintroll będzie islandzka grupa Skálmöld, która świętowała niedawno pierwszą dekadę swojej muzycznej działalności.
Powstający z kurzu pandemii piraci z Vane przygotowali coś specjalnego dla wszystkich maniaków groove / melodic death metalu - nowe EP zatytułowane “The Nightmare”. Wydawnictwo ujrzy światło dzienne 3 września i zawierać będzie 5 utworów. Pierwsze dwa zostały już wcześniej opublikowane jako cyfrowe single, pozostałe zaś dopełniają pokręconą historię Latającego Holendra, opowiedzianą w Vane’owym stylu!
„Mam nadzieję, że trzeciej EPki nie będzie, a następna będzie płyta.” Tak trzy lata temu zakończyłem recenzję EP Hellvoid „Eyes Of The Lucifer”. No i stało się. Właśnie trzymam w ręku najnowsze dzieło gdyńskiej formacji „Bass ‘N’ Roll Vol. 1”. W tym czasie zespół wymienił połowę składu na perkusję pozyskując Piotra Czacharowskiego, a na bas rytmiczny Adriana Jegorowa. Trzon kapeli tworzą zaś Mateusz Karsznia na wokalu i Maciej Bardo jako basista prowadzący. Tak, tak dobrze widzicie. Hellvoid to jazda na dwa basy.
„…And Nothing Is Endless” jest drugą płytą podkarpackiego Kalt Vindur. Została ona wydana przez Witching Hour Productions w digipacku, choć bardziej wyrafinowani słuchacze mogą sięgnąć również po kasetę. W programie znajduje się siedem black metalowych kawałków z instrumentalnym rozpoczęciem i zakończeniem, co razem daje trzydzieści pięć minut muzyki.
„Onwards The Mystic Path Of The Dead” to nie tylko tytuł siódmej płyty greckiego Obsecration oraz intra wprowadzającego do niej, ale także obraz ilustrujący okładkę. Oto stoimy więc na początku usianej czaszkami i kośćmi ścieżce, gdzie spozierają na nas nasi wtopieni w glebę i wrośnięci w drzewa poprzednicy. Trzeba więc dobrze się zastanowić czy zrobić ten pierwszy krok i ruszyć poprzez death metalową stęchliznę, bo łatwo można dołączyć do tego towarzystwa i stać się jedną z oczekujących na następnych nierozważnych, postaci z obrazka. Kto jednak się zdecyduje ma do wyboru CD, kasetę lub płytę winylową, a wszystko to w Witching Hour Productions.
„Jomvikingowie byli mroczną i legendarną grupą najemników, których podboje w całej Europie i na Bliskim Wschodzie przeszły go historii. Bezwzględni zabójcy, którzy zawsze walczyli w wyższym celu. Ich kod był prosty: Nie pokazuj strachu. Nigdy się nie cofaj. Broń swoich braci, a kiedy zostaniesz wezwany – pomścij ich śmierć.” Tak Johan Hegg wyjaśniał znaczenie tytułu dziesiątej płyty Amon Amarth „Jomsviking”. I właśnie opowieść o jednym z nich stanowi jej temat przewodni.
Odmiędzynarodowił się skład Sinergy między pierwszą, a druga płytą. Oczywiście Kimberly Goss pozostała wokalistką, ale na „To Hell And Back” reszta składu pochodzi już tylko z Finlandii, a znane nazwiska zastąpione zostały przez te, które bardziej znane miały być dopiero w przyszłości. Z muzyków nagrywających „Beware The Heavens” pozostał tylko Alexi Laiho, ale nic to nie ujęło muzyce zespołu, która pozostała dynamiczna i przebojowa.
„Season In The Abbys” zakończyło pewną epokę w dziejach Slayer. Epokę lat osiemdziesiątych kiedy to zespół powstał, zadebiutował, zaszokował, rozwinął się i osiągnął absolutny szczyt, stając się czymś znacznie więcej niż tylko grupą muzyczną. Dla wielu Slayer stał się religią, a z każdą płytą potwierdzał swoją supremację, mimo że ta poprzednia wydawała się już niemożliwa do pobicia. Tę pierwszą dekadę zamknęli jeszcze świetną dwupłytową koncertówką „Deacade Of Aggression”, podsumowującą cały ten okres, ale czas leciał dalej, a Slayer wcale nie zamierzał odpuścić.
Szwedzka grupa Opeth powróci do Polski w ramach promocji najnowszego materiału, zatytułowanego „In Cauda Venenum”, który ukazał się 26 września 2019 roku (Nuclear Blast Records). Wspomniane wydawnictwo to już trzynasty album zespołu, który świętuje w tym roku 30-lecie swojej artystycznej aktywności. U boku Opeth zaprezentuje się The Vintage Caravan, którego najnowszym wydawnictwem jest „Gateways” z 2018 roku (Nuclear Blast Records).
Nie od dziś wiadomo, że jak się pomysłu nie ma na nowy materiał, ale chcica na grę jest, zawsze można się wziąć za nowe aranżacje utworów starych jak świat. Kto chciałby na nowo odkryć nieco odkurzony “Purple Rain” z zatrważającym wokalem albo “Southern Man” Neila Younga w wersji nieco bardziej wrzaskliwej, może już dziś sięgnąć po najnowszy krążek Inter Arma. Totalnie nie wiem jaki chłopaki z Richmond w Virginii mieli plan, ale poza paroma wpadkami poszło całkiem dziwnie.
Właścwie to nie wiem jak zacząć tę recenzję, bo chyba każdy kto chociaż raz podchodził pod temat eksperymentalnego black metalu napotykał muzykę wymkającą się standardowym słowom, typowej narracji, zwyczajnie – normom, które wypadałoby przyjąć starając się stworzyć tekst pisany. Tak też jest tym razem, a na tapecie ląduje najnowszy materiał Rebel Wizard zatytułowany “Magickal Mystical Indifference”.
At certain points in the darkplanet.pl website navigation, you may be asked to share your email address or other personal identifying information with us. As provided in these Terms and Conditions, such information will never be distributed to a third party and it will never be publicly visible without your express written consent.