Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Death Denied - A Prayer To The Carrion Kind

A Prayer To The Carrion Kind, Death Denied, southern metal, rock and roll, stoner metal, doom metal

Nie jest łatwo wydać płytę. Nawet jeżeli jest to druga płyta, a pierwsza zebrała bardzo dobre recenzje. Nie mając wydawcy, organizację i przede wszystkim koszty, trzeba ponieść samemu, a wynikające z tego ograniczenia odbijają się na atrakcyjności samego wydawnictwa. Ja to doskonale rozumiem, ale żeby tak nie pokusić się nawet o nadrukowanie spisu utworów? Sorry, ale to nie byłby chyba wielki wysiłek. Na „A Prayer To The Carrion Kind” Death Denied oprócz frontu nie ma nic, a tytułów piosenek nie dostałem nawet w liście od zespołu. 

Więcej Komentarz
Recenzje :

Sepultura - Nation

Sepultura, Nation, thrash metal, metalcore, Derrick Green, groove metal, hardcore, punk rock, Against, nu metal, Apocalyptica

Choć płyty Sepultury od dawna już były pełne niespodzianek, eksploracji egzotycznych terenów i coraz bardziej odchodzących od metalu wątków, to słuchając „Nation” naprawdę można się zdziwić. Można się też zniesmaczyć. Zespół, który wszyscy uważają, że powinien przestać istnieć, jakby chciał dodatkowo zrobić na złość i jeszcze bardziej udowodnić, że mają rację. Czy jednak na pewno? To trudne pytanie, a zakres odpowiedzi pewnie będzie miał pełną skalę od skrajności po niezdecydowanie. Ja znajduje się raczej gdzieś po środku.

Więcej
Komentarze
jedras666 : Czy to ten album, który poleciał u mnie niedawno przez okno, bo był tak...
Recenzje :

Peccatum - Strangling From Within

Peccatum, Ishan, Emperor, Ihriel, Lord PZ, Source Of Tide, Strangling From Within, black metal, Arcturus

Peccatum powstał w 1998 roku jako poboczny projekt Ishana z Emperor, który jest tu kompozytorem, jedynym wykonawcą muzycznym i wokalistą. A jednak Peccatum to zespół. Śpiewa w nim bowiem także żona Ishana – Ihriel oraz jej brat Lord PZ, znany również z Source Of Tide. Ten rodzinny konglomerat zadebiutował w 1999 roku płytą „Strangling From Within”, która prezentuje awangardowe, ale też ciężkostrawne podejście do black metalu.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Overkill - Necroshine

Overkill, Necroshine, Bobby Blitz Ellsworth, doom metal

Ustabilizowany składowo Overkill szedł cios za ciosem lansując ten swój brudno-melodyjny styl. Ja bardzo lubię ten okres ich twórczości, w który dobrze wpisuje się płyta „Necroshine”. I choć nie jest to może ich szczytowe osiągnięcie, to dostarcza muzyki miłej w odbiorze z emocjonującymi przebłyskami. Z pewnością jest wiec na czym ucho zawiesić.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Destruction - Cracked Brain

Release From Agony, Destruction Schmier, Mike Sifringer, André Grieder, Poltergeist, Harry Wilkens, Christian Engler, Cracked Brain, thrash metal, The Knack, Coma Of Souls, Kreator, Better Of Dead, Sodom

Po „Release From Agony” Destruction opuścił Schmier, co oczywiście dla zespołu było nie lada problemem. Mike’owi udało się jednak znaleźć wokalistę w postaci André Griedera ze szwajcarskiego Poltergeist, natomiast partiami basu podzielił się z Harrym Wilkensem, angażując dodatkowo do pomocy Christiana Englera. Trwało to trzy lata, ale w końcu udało się wydać czwartą w historii zespołu płytę „Cracked Brain”.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Overkill - The Killing Kind

W.F.O., Overkill, Sebastian Marino, Joe Comeau, The Killing Kind, Bobby Blitz Ellsworth, D.D. Verni, groove, Black Sabbath

Po „W.F.O.” w Overkill nastąpiła, nie pierwsza już, wymiana gitarzystów. Pozycje te obsadzili Sebastian Marino i Joe Comeau. Nie wiem jaki wywarło to wpływ na nową płytę „The Killing Kind”, gdyż wiadomo, że za kompozycje odpowiadają Blitz i Verni, ale jest to album, na którym zespół postanowił trochę poeksperymentować i wprowadzić pewne urozmaicenia do swojej muzyki.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Hypocrisy - Into The Abyss

Hypocrisy, death metal, Into The Abyss

A Hypocrisy swoje. Po szwedzku, ale z własnym rozpoznawalnym stylem. Ciężko, death metalowo, raz szybko, raz wolniej, ale zazwyczaj melodyjnie. Wydana w 2000 roku siódma płyta „Into The Abyss” prezentuje wszystko to z czego zespół był znany i lubiany. No, chyba, że ktoś nie lubi, to siłą rzeczy i tu nie ma czego szukać.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Grip Inc. - Nemesis

Grip Inc., Nemesis, Gus Chambers

Dwa lata po debiucie ukazała się druga płyta Grip Inc. Zespół rozwijał swój instrumentalny styl i wytworzył płytę-maszynę, która funkcjonuje jak wielofunkcyjny robot lub cały zautomatyzowany magazyn, gdzie kolejne utwory są następującymi po sobie etapami produkcyjnymi, tworzącymi efekt finalny o nazwie „Nemesis”.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Diabolical Masquerade - Ravendusk In My Heart

Diabolical Masquerade, Blackheim, Katatona, Ravendusk In My Heart, black metal, Dan Swanö, Edge Of Sanity, Pan-Thy-Monium, Mystic Production

Diabolical Masquerade to solowy projekt Blakkheima z Katatonii. Powołał go do życia w 1993 roku, a pierwszy album „Ravendusk In My Heart” ukazał się w 1996. Jest to solidna dawka melodyjnego, ale też ostrego i intensywnego black metalu. Czuć tutaj wściekłość i bezkompromisowość, co odróżnia go od nawet pierwotnych poczynań jego macierzystego zespołu.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Crematory - Believe

Act Seven, Crematory, Believe, Katrin Jüllich, doom metal

Szybko po „Act Seven” Crematory uwinęli się z nowym albumem. Byli jakby na fali rozwijania swojego stylu, gdyż „Believe” jest płytą bardziej jednolitą i nakierowaną na konkretną retorykę, choć i tu zdarzają się różne ciężkości i natężenia. Również dalej poszła ze swoim wizerunkiem Katrin, która na zdjęciach rozebrała się już całkiem do naga.

Więcej
Komentarze
WUJAS : Z półki wziąłem. Po prostu...:)
jedras666 : Ło matko, skądś Ty to wykopał człowieku :O
Recenzje :

Thy Disease - Anshur-Za

Anshur-Za, Thy Disease, Vogg, Decapitated, Paula, Delight, Depeche Mode, Madonna, Rzeźnia, Antyradio, Devilish Act Of Creation

Anshur-Za jest krajem, który, niczym wioska Gallów, trwa w nieposłuszeństwie wobec władającego światem wielkiego korporacyjnego Syndykatu. Jest jedynym niezależnym miejscem na Ziemi, w którym panuje wolność. Do czasu. Zachłanna korporacja znajduje pretekst by napaść i podporządkować sobie tą oazę szczęścia i spokoju. Mimo dzielnego oporu Anshur-Za ugina się pod siłą najeźdźcy i zastosowaniu broni chemicznej, jednak ucisk rodzi bunt. Wybucha powstanie i walka partyzancka, która kreuje nową władzę. Wcale nie lepszą od poprzedniej.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Thy Worshiper - Czarna Dzika Czerwień

Thy Worshiper, Marcin Gąsiorowski, folk, Czarna Dzika Czerwień, Anna Malarz

Thy Worshiper powrócił po długiej przerwie jako całkiem odrodzony zespół. Marcin Gąsiorowski zebrał zupełnie nowy skład i na płycie "Czarna Dzika Czerwień" zaproponował odmienną, niż dotychczas, muzykę. Z jednej strony nowatorską, lecz z drugiej osadzoną w dawnych, ludowych czasach. Dużo w niej folka, ale jest to folk groźny, jakby wrogi. Nieprzystępny dla wielbiących piękno sielskich krajobrazów poetów.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Tiamat - The Astral Sleep

Tiamat, The Astral Sleep, doom metal, death metal

Zmienił się Tiamat przez rok od wydania swojej pierwszej płyty. Nie tylko połową składu, ale też jakością muzyczną. "The Astral Sleep” to płyta wprowadzająca zespół w jego późniejszą charakterystyczną nastrojowość. Z dzisiejszego punktu widzenia jest to również album przejściowy, jakby jego autor właśnie się przepoczwarzał. Swoje uroki jednak na pewno posiada.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Anathema - Eternity

Eternity,  Anathema, The Silent Enigma, ambient, rock, Roy Harper, Vincent Cavangh

„Destiny, Infinity, Eternity”. W mriadzie gwiazd, z galaktycznej mgławicy, wyłania się anioł, aby prowadzić poprzez bezkresne przestrzenie i pozbawioną grawitacji pustkę. Na swojej trzeciej płycie „Eternity” Anathema poszła jeszcze dalej, przekraczając granicę atmosfery i lewitując w niezgłębionej nieskończoności. Moim zdaniem ze znacznie lepszym, niż dotychczas, skutkiem.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Crematory - Awake

Awake, Crematory, rock, gothic, The Sisters Of Mercy

Na „Awake” Crematory powrócili do utworów angielskojęzycznych, co dla nas czyni ich muzykę przystępniejszą. Kolejną zmianą, w stosunku do „Crematory” jest to, że album jest mocno zróżnicowany, a poszczególne utwory wywołują odmienne emocje. Z wielości stylizacji każdy może wyszukać coś dla siebie.

Więcej Komentarz
Recenzje :

S.O.D. - Bigger Than The Devil

Speak English Or Die, S.O.D., crossover, „Bigger Than The Devil, Iron Maiden, The Number Of The Beast, Seasons In The Abyss, Slayer, Celtic Frost, Charlie Benante, Dan Linker, Billy Milano, Roger Miret, Agnostic Front, grindcore, Mystic Production

Całe czternaście lat minęło od słynnego „Speak English Or Die”. W tym czasie S.O.D. w większości oficjalnie nie istniał, ujawniając się tylko czasem koncertowo i wypuszczając drobniejsze wydawnictwa. Gdzieś tam jednak drzemał ten crossoverowy wulkan i w końcu eksplodował w roku 1999 płytą „Bigger Than The Devil”. Udało się również utrzymać w całości oryginalny skład.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Soilwork - A Predator's Portrait

Soilwork, A Predator’s Portrait, melodic death metal, Mikael Åkerfeldt, Opeth

Mówi się, że to trzeci album jest tym, który decyduje czy dany zespół ma szansę na dłużej wybić się i udowodnić swój potencjał twórczy, czy raczej popadnie w przeciętniactwo lub zupełnie zniknie ze sceny muzycznej. Ta zasada idealnie sprawdziła się w przypadku Soilwork, którego trzecie dzieło „A Predator’s Portrait” bezlitośnie kopie dupska i wyniosło grupę na piedestał melodyjnego death metalu.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Crematory - Act Seven

Act Seven, Crematory, Gothic, Katrin Jüllich, Felix Stass, Lisa Mosinski, Dark, Michael Rohr, thrash metal, Shit For Brains, Matthias Hechler

Jak sama nazwa wskazuje „Act Seven” jest szóstą płytą Crematory. No dobra, musiano policzyć też album koncertowy i wtedy wszystko się zgadza:) Gotycki light metal w wykonaniu Niemców pokazał się w pełnej krasie zyskując uznanie lubiącej delikatniejszą odsłonę metalu publiczności. Ja entuzjastą tej płyty nigdy nie byłem, choć spróbuję wykrzesać z siebie odpowiednią dawkę obiektywizmu.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Sodom - M-16

M-16, Sodom, thrash metal, Tom Angelripper, Sparagmos, Conflict, The Trashmen, rock and roll

„M-16” to już dziesiąty album studyjny Sodom. Przez dwadzieścia lat istnienia zespołu wiele się zmieniało i również ta produkcja ma swój indywidualny charakter. W stosunku do ostatnich płyt utwory się wydłużyły i stały się bardziej rozbudowane. Jednakże ikona thrashu nie straciła nic ze swojej przebojowości, a wręcz przeciwnie, „M-16” to cholernie dobre i trzymające w napięciu wydawnictwo.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Primal Fear - Jaws Of Death

Primal Fear, heavy metal, power metal, Jaws Of Death, Ralf Scheepers, Judas Priest, Rainbow

Szybko po debiucie ukazała się druga płyta Primal Fear. Styl muzyczny oczywiście się nie zmienił. Nadal więc mamy do czynienia z żywiołowym i elektryzującym heavy/power metalem z ostrymi gitarami i melodyjnymi wokalami. W takiej muzyce głównie chodzi o przeboje i tych na „Jaws Of Death” nie brakuje. „Save A Prayer”, „Church Of Blood”, „Nation In Fear” i „Fight To Survive” to są hiciory, które pozostają w pamięci.

Więcej Komentarz