Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Disincarnate - Dreams Of The Carrion Kind

W 1993 roku powstał projekt o nazwie Disincarnate, a pomysłodawcą tegoż tworu był nie kto inny jak James Murphy. Świetny gitarzysta, kompozytor, wirtuoz 6 strun, grający w takich zespołach jak Testament, Death, Cancer, czy Obituary. Osobami które dopełniły dzieła, a które wymienić należy, są: Jason Carman, Tony Viator, i Bryan Cegons
Więc... Zawartość "Dreams Of The Carrion Kind" to czystej formy oldschoolowy death metal, technicznie perfekcyjny pod względem gitar, bo jakże mogłoby być inaczej w przypadku Murphiego? Mocną stronę stanowią też solówki które brzmią po prostu wyśmienicie. Niestety dla mnie, mankamentem płyty jest wokal Bryana Cegonsa, którego growl trochę przynudza, no ale nie bądźmy pedantami. Mocą jest tradycja i tradycji zadość uczyniona została.

Materiał doprawiony został tu i ówdzie w wstawki gitary akustycznej, a całość wydawnictwa jest bardzo równa, nie ma bowiem na nim tzw. "zapchaj dziury". W roku 2006 wydana została reedycja "Dreams Of The Carrion Kind" jedynego zresztą albumu Disincarnate, wzbogacona o wczesne wersje demo "Confine Of Shadows", "Soul Erosion" i "Stench Of Burning Paradise".

Technika, technika i jeszcze raz technika. Album dla każdego fana death metalu.

Ocena: 9/10

Wydawca: Roadrunner Records (1993)
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły