Po swojej debiutanckiej płycie „Taran”, Hermh znalazł się w stajni Pagan Records, co zaowocowało wydaniem drugiego albumu „Angeldemon” w tej wytwórni. Okładka kasety jest mocno okrojona względem tej na płycie i przedstawia tylko część głównego obrazu, nawet po rozłożeniu kolejnych jej stron. Cały rysunek i białość tła wydaje mi się jednak nietrafiona i całe to wydanie takie niezbyt atrakcyjne. Podobnie zresztą jak muzyka.
Historia Dirtred sięga roku 2009, kiedy to powstał w Krakowie jako regularny zespół. Udało się wtedy nagrać EPkę „Demonstration”, lecz z czasem projekt stał się solowy, a poprowadził go dalej Sławomir Wojtas – równocześnie gitarzysta zespołu Drown My Day. Dobierając do współpracy wokalistę Andrzeja Bańdo, stworzyli drugie EP „All We Know” i na sześć lat zniknęli z muzycznej sceny. Powrót Dirtred nastąpił w 2018 roku za sprawą albumu „Transmissions From Below”. Duet zaprezentował w nim muzykę, która jak sami twierdzą, jest kontynuacją, ale też i rozwinięciem dawnego stylu zespołu, a najogólniej rzecz biorąc, nazywają ją metalem alternatywnym.
Pierwsza edycja Deformeathing Fest odbyła się we wrześniu 2017 w klubie „Rudeboy” w Bielsku-Białej z udziałem Trauma, Mord’A’Stigmata, Epitome, Terrordome i FAM. Pomysł organizacji własnej, regularnej imprezy w formule klubowej zrodził się na początku roku 2017. Na koncertach grają zespoły związane z DP oraz zaproszeni goście. Nie inaczej będzie w tym roku.
Po trzech regularnych albumach Bottom postanowił skrócić cykl wydawniczy i korzystając ze współpracy z Deformeathing Production, wypuścić EP'kę pod tytułem „Epidemo”. Społeczno-polityczna masakra zawiera się więc w piętnastu minutach, w których znaleźć można sześć nowych ciosów, cover Lock Up i coś starego na przekąskę.
20 lipca na rynku ukaże się najnowsza płyta Powerwolf, „The Sacrament Of Sin”, a już teraz zobaczyć można teledysk promujący ten album, „Demons Are A Girl‘s Best Friend”. Historia Powerwolf to prawdziwa metalowa bajka. Z trzema ostatnimi płytami, które trafiły na TOP 3 niemieckich list przebojów, z czego dwie osiągnęły pierwszą pozycję, z wyprzedanymi koncertami i udziałem w festiwalach w całej Europie, Powerwolf udowodnia jedno: metal jest religią, a z ich nową płytą „The Sacrament Of Sin” najlepsze jeszcze przed nami.
Już „Blizzard Beasts” wyniósł Immortal na wyżyny, ale to co się wydarzyło na "At The Heart Of Winter” to było coś niesamowitego. Oto królowie północy ukazali cały swój majestat nagrywając album wielki, potężny i dostojny. Potrafiący w dodatku zauroczyć swoją aurą i ekstremalnym klimatem. Tu wszystko jest zgodne z tytułem. Jest to fascynująca, wojenna wyprawa w samo serce zimy.
Sumo666 : Jest to nie wątpliwie magnum opus tego zespołu.
zsamot : Co tu mówić - sporo było kontrowersji, ale dla mnie to płyta wielka.
Left Hand Sounds prezentuje trzy polskie koncerty w ramach trasy "Evropa Unlight 2018". Po raz pierwszy od dekady w Polsce wystąpi francuskie Arkhon Infaustus. Wspierać ich będzie Demonomancy z Włoch. Ten bluźnierczy duet przyjedzie pod koniec marca do Polski na trzy koncerty. Arkhon Infaustus, zespół, dzięki któremu francuska scena black/deathmetalowa zyskała sławę najbardziej zepsutej na świecie, cieszy się w Polsce kultowym statusem. Nie kryjąc się za pozorami awangardy, zawsze stoi po stronie tego, co w tej muzyce najbardziej ekstremalne, wydobywając najobrzydliwsze jej walory.
Istotne zmiany zaszły w Behemoth przez rok od wydania „Pandemonic Incantations”. Do zespołu powrócił Les, ale tym razem na gitarę i pod pseudonimem L-kaos, natomiast styl muzyczny skierował się w stronę death metalu. To, czego zalążki można było wyczuć na poprzednim albumie, na „Satanica” eksplodowało z całą mocą.
Pierwszy raz spojrzałem sobie na stronę Progresji, żeby sprawdzić rozkład Merry Christless, w połowie września. Koncert był już wyprzedany. Dopiero ze dwa tygodnie przed festiwalem zorientowałem się, że udało się zorganizować dzień wcześniej drugi termin. Również już dawno wyprzedany. Nic dziwnego. Obok głównej gwiazdy Behemoth, miał zagrać bardzo ciekawy zestaw, z czeskimi weteranami z Master’s Hammer i wzbudzającą wiele emocji Mgłą. Były więc dwie możliwości kombinowania wjazdu i choć początkowo zapowiadało się, że uda mi się dostać na pierwszy dzień, to ostatecznie na koncert dotarłem się w piątek, czyli w pierwotnym terminie.
Swoistą drugą młodość przeżywa obecnie Testament. Świetne płyty, utrzymanie gwiazdorskiego składu i doskonała forma powodują, że zespół cieszy się popularnością jaką mógł się szczycić w latach dziewięćdziesiątych. W dodatku do Polski przyjechał z obstawą takich tuzów jak Annihilator i Death Angel. Nic więc dziwnego, że do Warszawy ludzie ściągali z odległych części kraju, a pod Progresją pojawił się nawet autokar z Litwy. Koncert został wyprzedany.
„Pandemonic Incantations” jest trzecią płytą Behemoth i można powiedzieć, że przełomową dla tego zespołu. To tutaj można odnaleźć pierwsze symptomy zwrotu ku death metalowi i wyraźnie słychać, że Nergal zakończył okres tworzenia podziemnego black metalu. Piszę Nergal, ponieważ Behemoth opuścili Baal i Les, aby założyć Hell-Born. W nową erę zespół wszedł więc w nowym składzie. O ile Mefisto nie zagrzał długo miejsca na basie, to przybyły z Damnation Inferno miał się stać jego drugim filarem i kreatorem perkusyjnej baterii na następne dziesięciolecia.
Thy Disease, Decapitated, Serpentia i Crionics, to zespoły, z których wywodzą się muzycy powołujący do życia Anal Stench. W odróżnieniu od wyżej wymienionych, tu wyraźnie mamy do czynienia z muzycznym żartem i death metalem na wesoło, o czym może świadczyć już niewybredna nazwa kapeli. W 2002 roku sami wydali demo „Koprofag 997”, a rok później rozwinęli ten materiał, z pomocą Metal Mind Productions, pod nazwą „Stench Like Six Demons”.
Jesienią tego roku Isilgate rusza w trasę po Lubelszczyźnie. W trakcie jej trwania zespół wystąpi u boku: Closterkeller, Chainsaw, Exlibris, Gutter Sirens, Mastemey, Trap i Time of the Sinners. Pierwsza odsłona „Fight Your Demons Tour 2017” składa się z pięciu występów, które odbędą się w Lublinie, Chełmie, Białej Podlasce i Kraśniku. Kolejne koncerty zostaną ogłoszone w październiku. Isilgate powstał w 2014 roku. Od początku istnienia inspiracją dla grupy były nurty symfonicznego metalu, folkowe, elementy muzyki filmowej oraz klasycznej.
Doomsayer pochodzi z Pajęczna w województwie Łódzkim i zajmuje się death metalem. W zeszłym roku wydali demo zatytułowane „Demo 2016”, które jest dowodem na to, że w dzisiejszych czasach można samemu postarać się o dobrą jakość zarówno muzyczną jak i dźwiękową oraz skromne, ale przyzwoite opakowanie. W zalewie, głównie internetowych, propozycji ciężej natomiast o promocję, więc ja postaram się dołożyć swoją drobną cegiełkę i pochwalić koncept na łamach Dark Planet, gdyż uważam, że naprawdę warto.
leprosy : Behemot brzmiałby o wiele ciekawiej i agresywniej gdyby miał przybrudzo...
WUJAS : A czy Behemoth nie jest mocny? Według mnie jeden z najpotężniejszych...
leprosy : Mozna gdzieś ten materiał promocyjny wysłuchać? Już pie...
„Blizzard Beasts” to płyta, na którą duet Abbath – Demonaz postanowił zaprosić perkusistę. W ten sposób członkiem zespołu został Horgh. Jest to również album mocno osadzony w dotychczasowej stylistyce, ale zwiastujący już nową odsłonę działalności Immortal. Można powiedzieć, że taki przejściowy. Z zaśnieżonych, skalistych grani wciąż sypią się pędzące lawiny blastów, ale lodowaty wiatr zaczyna dąć swoją melodię.
Immortal powstał w 1991 roku w Bergen, a założyli go ludzie związani wcześniej z death metalowym Old Funeral. Ich nowy zespół miał być jednak inny. Natchniony duchem czarnej północy. Abbath, Demonaz i Armagedda zostali opętani black metalem i po przyjęciu groźnych pseudonimów zaczęli swoją nieświętą krucjatę jako prekursorzy gatunku, szybko uzyskując status legendy. Dużą w tym rolę odegrała pierwsza płyta „Diabolical Fullmoon Mysticism”, która ukazała się nakładem Osmose Productions już w 1992 roku.
Nakładem Infernum Media ukazał się split dwóch śląskich kapel Beuthen i This Cold. Wydawnictwo raczej reklamowe, gdyż muzyki tu niewiele, a oba zespoły prezentują tylko po jednej piosence. Jest jednak dodatek w postaci trzech teledysków, co uzupełnia przekaz. Próbka możliwości wypada obiecująco i po zapoznaniu się z płytą zatytułowaną „Listopad” można zainteresować się tymi wykonawcami.
Zawsze z dużą rezerwą podchodziłem i wciąż podchodzę do metalu, za którego stworzenie i wykonanie odpowiada jedna osoba. Poza nielicznymi wyjątkami (np. Bathory) takie działanie zawsze kojarzy mi się z przerostem ego, a muzyczne efekty takiego podejścia do materii są zazwyczaj mizerne. Wprawdzie Khorzon przy „Creatio Cosmicam Bestiae” został wsparty przez jeszcze dwie osoby udzielające się wokalnie, ale nie zmienia to faktu, że Mussorgski = Khorzon.
13 lipca 2016 roku do stacji radiowych, streamingu i sprzedaży cyfrowej trafił zupełnie nowy utwór PJ Harvey “Guilty”, który został nagrany podczas sesji nagraniowej do płyty „The Hope Six Demolition Project”, jednak nie znalazł się na płycie. PJ Harvey w październiku i listopadzie zagra 17 koncertów w wielu europejskich miastach, w tym 12 października w Warszawie w Hali Torwar. Polscy fani niedawno mieli okazję obejrzeć fantastyczny koncert Artystki podczas tegorocznego Festiwalu Opener w Gdyni.
Tenebris powstał w Łodzi w 1991 roku. Niedługo później do kapeli dołączył Simon, po swoim odejściu z Pandemonium. Co ciekawe gitarę basową zamienił na sześciostrunową i wokal, zostając liderem zespołu. Podobnie jak jego poprzednia formacja, Tenebris parał się mrocznym black/death/doom metalem jednak bardzo daleko mu do tego poziomu, a „The Odious Progress” nawet nie umywa się do „Devilri” czy „The Ancient Catatonia”.
leprosy : Bardzo miła zapowiedź przed wybitnym następcą.
zsamot : By tak potraktować przepiękny album, to się po prostu nie godzi. Piękny...