Po dwóch świetnie przyjętych płytach, którymi namieszali w black metalowym świecie, Dimmu Borgir postanowili nagrać krótką EPkę i wypuścić ją jeszcze w roku wydania „Stormblåst”. Niby nic wielkiego, ale jest to wydawnictwo z kilku powodów przełomowe dla historii tego zespołu. Nie dziwi więc fakt, że po trzech latach zostało przypomniane jeszcze raz i wypuszczone przez Hammerheart Records wraz z „In The Shades Of Life” Old Man’s Child jako split „Sons Of Satan Gather For Attack”.
Chyba każdy fan muzyki metalowej ma pojęcie czym jest Metal Blade Recods, ale raczej mało kto znał historię jej założyciela i przewodnika Briana Slagela. Do teraz. Nakładem wydawnictwa In Rock ukazało się polskie tłumaczenie jego zawodowej autobigrafii. Jeżeli ktoś myśli jednak, że podczas jej lektury utknie w biurokratycznej maszynie wydawniczej to muszę uspokoić. Nic z tych rzeczy. Historia Briana Slagela jest pasjonującą i świetnie wchłaniającą się historią metalu.
Throne Of Ahaz wyłonił się z odmętów mroku w 1991 roku w Umeå w północnej części Szwecji, od początku biorąc sobie za cel istnienia zalanie świata black metalową ohydą. Po popełnieniu jednego kasetowego dema, zadebiutowali płytowo za sprawą No Fasion Records. Album został wydany w 1995 roku i nosi tytuł „Nifelheim”.
Aż dziewięć lat minęło od poprzedniego albumu Nomad. W tym czasie ukazała się EPka „Tetramorph”, powstała Kira, a Seth nieustająco przemierzał świat z Behemoth. Gdzieś w tle jednak przez cały czas kiełkowała płyta „Transmogrification - Partus -”, gdyż pierwsze nagrania do niej popełniono już w roku 2014. W końcu udało się zakończyć prace i lada dzień będzie miała swoją premierę. Wydawcą została Witching Hour Productions.
„Minas Morgul” to druga płyta Summoning w ogóle, ale też druga w 1995 roku. Mimo to w zespole wiele się zmieniło. To właśnie od tego albumu stali się duetem, a Trifixiona zastąpił automat perkusyjny. Również tu można upatrywać początków tego charakterystycznego brzmienia i klimatu jaki otwiera się już w intrze „Soul Wandering”, wspaniale rozwija i nabiera mocy w „Lugburz”, a potem trwa, trwa i trwa jakby bez końca.
Rok po debiutanckim „Nifelheim” ukazała się druga płyta Throne Of Ahaz „On Twilight Enthroned”, a wydawcą ponownie została No Fasion Records. Zespół pozostał w odmętach najczarniejszej ze sztuk, grając black metal mroczny, ciężki i intensywny, którego domeną jest wieczna noc zamglonych północnych królestw: „Where grief is kissing the darkest light. Where shadows haunt in this endless night…”
50 i co? I nic. Jedziemy dalej. „Don’t slow down” krzyczy Titus w refrenie tej pobudzającej do życia i działania piosenki. I nie tylko w tej, bo od takich aż roi się na piętnastej płycie Acid Drinkers „Peep Show”. W przeddzień zbliżających się pięćdziesiątych urodzin Acidzi pokazują, że czas nie robi na nich wrażenia i wciąż potrafią nagrywać znakomite, metalowe albumy, a po bardziej klasycznym „25 Cents For A Riff” znów postanowili mocniej przyłożyć.
Autorem okładki czternastej płyty Acid Drinkers „25 Cents For A Riff” jest Jerzy Kurczak, czyli osoba odpowiedzialna za fronty dwóch pierwszych albumów zespołu. I rzeczywiście jak się tak spojrzy to jest pewna cecha wspólna. Było dynamitem, było maszynką do mięsa, a teraz młotem. No nie mają z nim lekko chłopaki. A czy zwiastuje to jakiś powrót do korzeni? Sami Acidzi w zapowiedziach twierdzili, że tak.
Toolbox Terror jest włoskim zespołem death metalowym zafascynowanym horrorami z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Na ich drugiej płycie „Unidentified Flesh Object” znajdziemy więc całą masę maniakalnych morderców i ożyłych trupów babrających się we wnętrznościach i mózgach swoich ofiar. Zgodnie z tematyką muzyczny klimat jest bardzo gęsty, przechodzący w elementy grindcore, ale i mający swoją głębię i melodykę.
Wiemy jakie tłumy na koncerty przyciąga Behemoth. Negral i spółka pracowali na swój sukces. Z pewnością podczas tego całego procesu nie obyło się bez wielu wyrzeczeń, jednakże chcąc osiągnąć top w każdej dziedzinie trzeba być na to przygotowanym. Nergal cały czas wiedział i dalej wie, że warto było kroczyć obraną przez siebie ścieżką. Efekt jaki widzimy jest oszałamiający: bilety wyprzedane, zaproszenia płynące z całego świata, a i głód jaki cały czas prezentuje bestia z Gdańska wydaje się nie mieć końca.
Straszne obrzydlistwo bije z okładki Abscess „Dawn Of Inhumanity”, gdzie posoka leje się strumieniem, a z mrocznych katakumb wypełza wszelkie plugastwo, by nieść światu świt nieludzkości. Smród i stęchlizna aż unoszą się w powietrzu, a to jeszcze nic, bo prawdziwa droga przez mękę zaczyna się po włączeniu płyty.
Kolejna, 26 edycja festiwalu Castle Party przeszła już do historii, ale emocje jeszcze nie opadły. Jak co roku można było posłuchać i zobaczyć na scenie ponad 40 zespołów, uczestniczyć w tematycznych zlotach i poszaleć na afterach w Hacjendzie i na Małej Scenie. Po raz drugi mogliśmy spotkać się już w środę na kameralnej imprezie warm-upowej w Arkadach (dawnej Basztowej), gdzie zagrały zespoły Bedless Bones, Cybercorpse i Forgotten Sunrise. Za specjalny set na powitanie oraz prowadzenie koncertów odpowiedzialny był Betrayal, znany z projektów Deathcamp Project oraz DuskWatch.
Już za tydzień startuje jeden z największych w Europie festiwali muzyki dark independent! Castle Party odbędzie się w dniach 11 - 14 lipca 2019 na terenie bolkowskiego zamku oraz na małej scenie. Na Festiwalu można nie tylko posłuchać i zobaczyć koncerty ponad 40 zespołów. Ponadto to świetna okazja, by uczestniczyć w licznych tematycznych zlotach, jak i wyszaleć się w trzech klubach, gdzie zagrają znani DJe z Polski i zagranicy. Zagrają między innymi: Merciful Nuns, Deathstars, UK Decay, Lord Of The Lost, Atari Teenage Riot.
Kompilacja Castle Party to obowiązkowa pozycja dla fanów tego letniego festiwalu, ale również dla tych, którzy chcą poznać szeroko rozumianą scenę dark independent - od potężnie brzmiącego metalu, przez nastrojowy gotycki rock, buntowniczy zimnofalowy post-punk, aż po mroczne, taneczne elektro, czy ciężkie industrialne bity. Obok światowych gwiazd, znajdziecie tu zespoły nie mniej zjawiskowe, które dopiero rozpoczynają swoją drogę artystyczną.
Organizatorzy Castle Party 2019 informują o zmianie w składzie tegorocznego festiwalu: "z powodu problemów zdrowotnych, będącej w ciąży wokalistki grupy Myrkur, mamy zamianę w składzie. Na zakończenie festiwalu, w niedziele, zagra islandzki Solstafir". Castle Party odbędzie się już za 16 dni, 10 - 14 lipca 2019 na terenie bolkowskiego zamku oraz na małej scenie.
Organizatorzy Castle Party 2019 prezentują pełną rozpiskę godzinową koncertów z rozłożeniem na sceny i poszczególne dni. Festival Castle Party odbędzie się w dniach 11 - 14 lipca 2019 na terenie bolkowskiego zamku oraz na małej scenie. Zagrają między innymi: Merciful Nuns, Deathstars, UK Decay, Lord Of The Lost, Atari Teenage Riot, Myrkur. Jak co roku można się spodziewać wielu dodatkowych atrakcji oraz kilku klubów, w jakich będą odbywać się imprezy po koncertach.
Organizatorzy Castle Party 2019 prezentują program koncertów z rozłożeniem na sceny i poszczególne dni. Festival Castle Party odbędzie się w dniach 11 - 14 lipca 2019 na terenie bolkowskiego zamku oraz na małej scenie. Zagrają między innymi: Merciful Nuns, Deathstars, UK Decay, Lord Of The Lost, Atari Teenage Riot, Myrkur. Jak co roku można się spodziewać wielu dodatkowych atrakcji oraz kilku klubów, w jakich będą odbywać się imprezy po koncertach.
W lutym 2020 roku trafi ponownie do Polski kultowa grupa OMD. Zespół wystąpi w krakowskim klubie Studio 3 lutego oraz w warszawskiej Progresji dzień później, 4 lutego w ramach jubileuszowej trasy świętującej swoje 40-lecie. Orchestral Manoeuvres In The Dark (OMD) powstało w 1978 roku jako zespół założony przez dwóch nastolatków Andy’ego McCluskey’a i Paula Humphreysa. Szybko zostali okrzyknięci pionierami synth popu.
HollowMan : Legenda w kapitalne formie (y)
Ironbound to heavymetalowa załoga z Rybnika, w której skład wchodzą członkowie, między innymi, Soul Collector i Crimson Ice. Na swoim koncie mają EPkę „She-Devil” z 2017 roku, a pod koniec 2018 wypuścili duutworowy materiał „Witch Hunt/Lifeblood” mający wypromować nadchodzący album. Jak na przedpłytowy przedsmak to jest bardzo dobrze i na pewno zachęcająco.