Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Dismember - Indecent And Obscene

Dismember, Like An Everflowing Stream, death metal, Indecent And Obscene, Matti Kärki

Na początku lat dziewięćdziesiątych death metal wciąż święcił triumfy, ukazywało się dużo świetnych płyt i każdy starał się być najgroźniejszy i najbrutalniejszy, ale nie każdy miał szczęście z tego powodu być wezwanym do sądu. Taka historia przydarzyła się Dismember w Wielkiej Brytanii w 1992 roku, po tym jak służbom celnym nie spodobała się zawartość wwożonych do Królestwa płyt „Like An Everflowing Stream”. Sprawa ostatecznie została umorzona, ale zespołowi przysporzyła dużej reklamy. Jedna z gazet napisała o nim, że jest „indecent and obscene”, co stało się inspiracją do zatytułowania drugiego albumu.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Therion - Of Darkness...

Therion, Paroxysmal Holocaust, Matti Kärki, Dismember, Christofer Johnsson, Of Darkness…, Peter Hansson, Oskar Forss, Erik Gustaffson, Sunlight, Deaf Records, Mystic Production, Time Shell Tell, Irond Records, death metal

Początki Therion datuje się na rok 1988. Na pierwszym demie „Paroxysmal Holocaust” z 1999 roku na wokalu występuje jeszcze Matti Kärki, który później odszedł do Dismember, więc obowiązki wokalisty wziął na siebie gitarzysta i lider zespołu Christofer Johnsson. W ten sposób dokonał się skład, który nagrał płytę „Of Darkness…”. Oprócz Christofera znaleźli się w nim Peter Hansson na gitarze, Oskar Forss na perkusji oraz przybyły z Dismember Erik Gustaffson na basie.

Więcej Komentarz
Recenzje :

At The Gates - With Fear I Kiss The Burning Darkness

At The Gates, With Fear I Kiss The Burning Darkness, Tomas Lindberg, Dismember, The Red In The Sky Is Ours, Matti Kärki, Discharge, Sunlight Studio, Loud Out Records

Druga płyta At The Gates powstała w sztokholmskim studiu Sunlight, które w owym czasie było miejscem nagrywania właściwie wszystkich szwedzkich zespołów. Przy tworzeniu debiutu zespół z tego się wyłamał i nagrywał w Göteborgu. Tomas Lindberg wspominał potem, że brzmienie tego albumu jest na tyle fatalne, że pomimo dobrych utworów, nie jest w stanie go słuchać. Piszę o tym ponieważ, według mnie brzmienie dwójki jest o wiele gorsze i w ogóle cała płyta nie umywa się do „The Red In The Sky Is Ours”.

Więcej Komentarz