Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Throne Of Ahaz - Nifelheim

Throne Of Ahaz, black metal, No Fasion Records, Nifelheim

Throne Of Ahaz wyłonił się z odmętów mroku w 1991 roku w Umeå w północnej części Szwecji, od początku biorąc sobie za cel istnienia zalanie świata black metalową ohydą. Po popełnieniu jednego kasetowego dema, zadebiutowali płytowo za sprawą No Fasion Records. Album został wydany w 1995 roku i nosi tytuł „Nifelheim”.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Agathodaimon - Higher Art Of Rebellion

Blacken The Angel, Agathodaimon, Christine S., Byron, Higher Art Of Rebellion, gothic, black metal, Rotting Christ, Moonspell, sumphonic black metal

Po debiutanckim albumie „Blacken The Angel” do Agathodaimon dołączyła Christine S. na drugie klawisze i Byron jako trzeci wokalista. Odpowiada on za czyste partie i jego udział jest niewielki, jednak na drugiej płycie „Higher Art Of Rebellion” skład zespołu rozrósł się do ośmiu osób. W ten sposób ich symfoniczny black metal osiągnął jeszcze szersze horyzonty i ukazał się w rozległych i sięgających różnych płaszczyzn postaciach.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Dream Theater - Awake

Images And Words, Dream Theater, Awake, Atlantic Records, EastWest, progressive rock, progressive metal, Kevin Moore, James LaBrie

Wydając „Images And Words” Dream Theater stał się zespołem znanym i cenionym i jak to w takich przypadkach bywa, dalsza jego działalność porównywana była do tego co już zostało dokonane i powszechnie uznane za wyznacznik twórczości. Trzecią płytę „Awake” jedni więc uznali za zbyt odmienną od poprzedniczki i przez to nie taką jaka być powinna, a inni wręcz przeciwnie, docenili jej kunszt jako jeszcze lepszy. Niezależenie od poglądów wszyscy dostali potężną dawkę progresywnego rock/metalu, choć nie wszyscy dokładnie taką samą.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Primordial - A Journey's End

A Journey’s End, Primordial, black metal

„A Journey’s End” to druga płyta Primordial wydana w 1998 roku. Zespół umiejętnie łączy na niej muzykę black metalową z duchem folkloru i ludowego mistycyzmu. Koniec podróży jest smutny i poważny, bo taki jest cały Primordial – zamglony, deszczowy i urzekający swoją nostalgicznością.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Profanum - Musaeum Esotericum

Profanum Aeternum – Eminence Of Satanic Imperial Art, Profanum, Reyash, Geryon, Bastis, black metal, Musaeum Esotericum

Po drugiej płycie „Profanum Aeternum – Eminence Of Satanic Imperial Art” z Profanum odszedł Reyash i zespół stał się duetem. Geryon i Bastis postanowili wtedy jeszcze bardziej odejść od tradycyjnego black metalu i zanurzyć się w świecie zupełnie innym, choć z pewnością nie mniej przerażającym. W ten sposób powstało „Musaeum Esotericum” – dzieło niesamowite i niezwykłe pod każdym względem.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Flying Circus - 1968

Flying Circus, proggressive rock, 1968, rock, Elvis Presley, The Beatles, The Doors, The Who, Animals, Jimi Hendrix, The Rolling Stones, Jethro Tull, Michael Drop

Flying Circus to niemiecki zespół progresywno rockowy powstały w 1990 roku. „1968” jest ich szóstym albumem, którego tytuł jest bardzo wymowny i wiele mówiący o zawartości nie tylko tematycznej i tekstowej, ale też muzycznej. Płyta bowiem jest próbą stworzenia nowoczesnej klasyczności i powrotu do lat sześćdziesiątych za pomocą aktualnego przekazu. Jest to więc istny wehikuł czasu mogący powodować nostalgiczne wspomnienia starszych i lekcję historii dla młodszych słuchaczy. W jednym i drugim przypadku myślę, że jest warta wysłuchania.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Goatwar - Indignation Cold Grim Hate

Goatwar, 666, Indignation Cold Grim Hate, black metal

Goatwar to zespół z kanadyjskiegio Vancouver, który zadebiutował płytą „666” w 1998 roku. Jeszcze w tym samym roku wypuścili kasetowe demo „Indignation Cold Grim Hate”, które, mimo dwudziestu czterech minut i tak jest dłuższe od wspomnianej płyty. Podobnie jak muzyka, produkcja jest głęboko podziemna z jednostronnie kserowaną okładką. Wyszła w stu ręcznie numerowanych egzemplarzach, z czego na moim widnieje liczba 69.

Więcej Komentarz
Muzyka :

Castle Party 2020 - dzienny podział koncertów

Castle Party, Castle Party 2020, Diary Of Dreams, Lacrimosa, Closterkeller, Batushka, Inkubus Sukkubus, Blutengel, Artrosis, Hocico, Juno Reactor

Castle Party 2020 odbędzie się w dniach 9 - 12 lipca 2020. Organizatorzy imprezy zaprezentowali dzienny podział koncertów, jednak kolejność, w jakiej zespoły będą ostatecznie grały zostanie podana niebawem. W tym roku na scenie zobaczymy między innymi grupy: Diary Of Dreams, Lacrimosa, Closterkeller, Batushka, Inkubus Sukkubus, Blutengel, Artrosis, Hocico czy Juno Reactor. Jak co roku można się z pewnością spodziewać wielu dodatkowych atrakcji oraz kilku klubów, w jakich będą odbywać się imprezy po koncertach.

Więcej Komentarz
Muzyka :

Nowy singiel grupy Fiasko i zapowiedź płyty

blackmetal, sludge, post-metal, coldwave, experimental, Fiasko, Golem, Mizantropolia

Warszawska formacja Fiasko udostępniła do odsłuchu utwór, zatytułowany "Golem", który zapowiada nadchodzącą płytę, minialbum pt. "Mizantropolia". Całość została zarejestrowana w Heinrich House Studio, a za miks odpowiada Filip Hałucha. Za mastering odpowiedzialny jest Haldor Grunberg (Satanic Audio). EP'ka zamyka się w niespełna 25 minutach i zawiera 4 nowe kompozycje. 

Więcej Komentarz
Recenzje :

Goetia - Mare Tenebrarum

Goetia, The Metal Archives, Spirit Of Metal, Mordgrimm, Apocalypse Production, Mittloff, Mare Tenebrarum, Hail Satan, black metal, Thy Infinate Darkness

„Mare Tenebrarum” – recorded but not released”. Taka informacja widnieje na profilu Goetia na The Metal Archives. Na Spirit Of Metal natomiast można znaleźć tę płytę, ale z szerszą tracklistą i inną okładką niż ja mam. Jako wydawca widnieje tam angielski Mordgrimm. Ja zaś posiadam kasetę Apocalypse Production, czyli wytwórni Mittloffa, który gra tu na perkusji. Na jednej jej stronie jest właśnie „Mare Tenebrarum” z okładką jak na zdjęciu, a na drugiej album „Hail Satan” z 2001 roku.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Throne Of Ahaz - On Twilight Enthroned

Nifelheim, Throne Of Ahaz, On Twilight Enthroned, No Fasion Records, black metal, Ancient Wisdom, Vargher, Bewitched, Naglfar,

Rok po debiutanckim „Nifelheim” ukazała się druga płyta Throne Of Ahaz „On Twilight Enthroned”, a wydawcą ponownie została No Fasion Records. Zespół pozostał w odmętach najczarniejszej ze sztuk, grając black metal mroczny, ciężki i intensywny, którego domeną jest wieczna noc zamglonych północnych królestw: „Where grief is kissing the darkest light. Where shadows haunt in this endless night…”

Więcej Komentarz
Recenzje :

Agathodaimon - Blacken The Angel

Metal Mind Productions, Agathodaimon, Sathonys, Matthias Rodig, Blacken The Angel, Nuclear Blast, black metal, death metal

W 2008 roku Metal Mind Productions wydał zremasterowane, digipakowe reedycje ówcześnie wszystkich czterech płyt Agathodaimon. Do każdej załączona jest biografia, z której można się dowiedzieć, że zespół powstał w 1995 roku z inicjatywy gitarzysty Sathonysa i perkusisty Matthiasa Rodiga. Reszta muzyków została dobrana z ogłoszeń w lokalnych magazynach muzycznych i szybko zabrali się do pracy. Ich dwa dema spotkały się z bardzo pozytywnym odgłosem. Na tyle pozytywnym, że debiutancki album „Blacken The Angel” wydali już w Nuclear Blast.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Kenziner - Timescape

Kenziner, Jarno Keskinen, Leviathan Records, Dennis Lesh, Stephen Fredrick, power metal, Timescape

Kenziner powstał w 1994 roku, kiedy to młody Jarno Keskinen nagrał swoją taśmę demo i rozsyłał ją do potencjalnych wydawców. Zainteresowała się nią amerykańska Leviathan Records i z jej pomocą udało mu się znaleźć perkusistę Dennisa Lesha i wokalistę Stephena Fredricka, którego głos idealnie wpasował się w power metalowe kompozycje Jarno. On sam został nie tylko kompozytorem powstającego albumu, ale też zagrał na nim na gitarze, basie i klawiszach. Płyta ukazała się w 1998 roku i nosi tytuł „Timescape”, a o szczegółach związanych z jej powstawaniem można sobie przeczytać w okładce.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Acid Drinkers - La Part Du Diable

Acid Drinkers, Olass, Verses Of Steel, La Part Du Diable, Jankiel, thrash metal, Ślimak, Titus, Fishdick, Fishdick Zwei - The Dick Is Rising Again

I gdy już wydawało się, że znalazł się odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu, Olass zmarł niespodziewanie 30 listopada 2008 roku na niewydolność krążeniową po koncercie Acid Drinkers w Krakowie. To był szok, po którym zespół potrzebował czasu, aby się pozbierać. Olass miał duży udział w tworzeniu „Verses Of Steel”, a następna płyta miała być już zupełnie inna. „La Part Du Diable” ukazała się po czterech latach, a na drugiej gitarze i drugim wokalu pojawił się Jankiel, będący wcześniej w ekipie technicznej Acidów.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Pro-Pain - The Truth Hurts

Pro-Pain, The Truth Hurts, Tom Klimchuck, Devolution, M.O.D., Nick St. Denis, Mike Hollman, metal, Foul Taste Of Freedom, Energy Records, hardcore, Ice-T, Roadrunner Records, Metal Mind Productions

Druga płyta Pro-Pain „The Truth Hurts” została nagrana bez Toma Klimchucka, który w tym samym roku zagrał na „Devolution” M.O.D. Na jego miejsce pojawiło się aż dwóch gitarzystów. Byli to Nick St. Denis i Mike Hollman, dla których był to jedyny epizod w zespole. Nie wiem na ile mieli oni wpływ na muzykę i czy można łączyć te fakty, ale „The Truth Hurts” jest bardzo mocnym, metalowym albumem, znacznie różniącym się od debiutanckiego „Foul Taste Of Freedom”.

Więcej Komentarz
Muzyka :

Muzyczne podsumowanie roku 2019

Muzyczne podsumowanie roku 2019, rock, metal, electronika, synthpop, noise, experimental, postpunk, new wave, death metal, Harlequin

Rok 2019 za nami. Jaki był dla muzyki? Jeszcze niedawno miałem ochotę powiedzieć, że słaby, ale przecież nie jest to prawdą. Spojrzałem na swoją półkę, ile płytowych nowości na niej zagościło i jej nie opuściło i zdałem sobie sprawę, że 2019 był naprawdę dobrym rokiem dla muzyki. Ba! Nawet wyśmienitym!

Więcej
Komentarze
Yngwie : Przed pierwszymi zajęciami z matematyki na studiach zobaczyłem typa w...
Lupp : Panowie zjadają własny ogon od dawna. Rudess wygląda na wniebowz...
DEMONEMOON : I co z tego ze piknie,kiedy znowu za krotko.
Recenzje :

Limbonic Art - Epitome Of Illusions

Epitome Of Illusions, Limbonic Art, black metal

„Epitome Of Illusions” jest trzecią płytą Limbonic Art, ale nie zawiera nowego materiału, tylko utwory z trzech demówek, które ukazywały się w latach 1995-96. W okładce zespół wyjaśnia, że powodem tego jest mały nakład, jaki miały te wydawnictwa oraz bardzo słaba ich jakość. Wszystko zostało więc nagrane na nowo, przearanżowane i wzbogacone, podejrzewam, że głównie pod względem klawiszy. No i oczywiście perkusja, która na demówkach była jeszcze prawdziwa, została zastąpiona komputerem, ale to już jest standard, który temu zespołowi należy po prostu wybaczyć.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Nightfall - Athenian Echoes

Athenian Echoes, Nightfall, Macabre Sunsets, black metal, Efthimis Karadimas, rock, doom, Parade Into Centuries

„Athenian Echoes” – trzeci album Nightfall jest tym przejściowym w karierze tego zespołu. Słychać w nim dzikość i wściekłość jaką miało w sobie „Macabre Sunsets”, ale wyraźne są również zalążki nowego, melodyjnego stylu. Wszystko to osadzone jest w cieniu starożytnych kolumn i pod wszystko widzącym spojrzeniem bóstw, a zaczyna się dziać wraz z nastaniem nocy.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Mortiis - Keiser Av En Dimensjon Ukjent

Keiser Av En Dimensjon Ukjent, Mortiis, ambient, Cold Meat Industry, Mystic Productions

„Keiser Av En Dimensjon Ukjent” to trzecia płyta Mortiis, w tym druga wydana w 1995 roku i druga przez ambientową Cold Meat Industry. Zawiera dwa długie syntezatorowe utwory zatytułowane po norwesku, lecz w kasetowej wersji Mystic Productions jest dodatkowa wkładka z angielskimi tłumaczeniami i opisami czego dotyczy muzyka. Zapomniano natomiast umieścić oryginalnych tytułów, a w dodatku cały tytuł płyty jakoś się nie zmieścił i nie dość, że jest skrócony do „Keisern Av En…” to jeszcze zdołano w nim popełnić błąd.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Iron Maiden - Somewhere In Time

Poweslave, Iron Maiden, Somewhere In Time, Bruce Dickinson, heavy metal

Ze starożytnych piramid zdobiących „Poweslave” Iron Maiden odbyło długą drogę w czasie, by na swoim następnym albumie „Somewhere In Time” pojawić się w kosmicznej przyszłości. Eddie ze sfinksa przeistoczył się w robota, a muzycy zrobili sobie zdjęcie na jakimś kosmicznym pojeździe. Czas jest też motywem pierwszego „Caught Somewhere In Time”, ale w dalszej części teksty dotyczą różnych tematów, a na koniec nawet znów wracamy do starożytności.

Więcej Komentarz