Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Gojira - L'enfant Sauvage

Gojira, Meshuggah, L'enfant Sauvage, death metal, groove metal Cztery lata czekania, dwa koncerty, jeden nowy utwór wydany z 'ciągle powstającej EP'. Opłacało się czekać? I tak i nie. Gojira nie zrobi złego albumu, nie potrafi. Kiedy na Terra Inconita przeważały szybkie tempa i zeschizowane wokale tak np. na FMTS grupa ta skupiła się na przekazaniu tego, co dla nich najważniejsze zarówno w muzyce, jak i w sferze lirycznej. Gojira cały czas pracowała, by utworzyć swój niepowtarzalny styl. Jej członkowie udowodnili, że są zespołem należącym do rangi światowej. Nadchodzi rok 2012, Gojira jest zapraszana na praktycznie każdy festiwal, dołącza się do Roadrunner i co się dzieje?
L'Enfant Sauvage, jak sama nazwa wskazuje (ang. The Wild Child), jest albumem... dziwnym. Mamy tu odświeżoną stuprocentową Godżirę. Utwory takie jak Explosia czy Pain is a Master są idealnymi dowodami na to, że Gojira - chociaż dalej ewoluuje - to stoi przy swoim. Na najnowszym albumie mamy też mega singlowy utwór tytułowy, który od razu po przesłuchaniu zostaje w głowie. Czego więc brakuje na tym wydawnictwie? Szybkości. Szybkości, którą Gojira zawsze atakowała od pierwszych sekund danego utworu. Na tym krążku mamy o wiele więcej 'hipnotyzujących' motywów, wokale są jeszcze bardziej przepełnione emocjami. Album jest na pewno bardziej przystępny. Dość smutny i tajemniczy. 
Najlepsze momenty albumu? The Gift of Guilt, gdzie zespół pokazuje swoją niezawodność; Mouth of Kala, gdzie muzycy hipnotyzują jeszcze bardziej; Pain is a Master, w którym słychać inspiracje Meszugą oraz Explosia dająca to co najlepsze w zespole. Utwory takie jak The Axe, lub The Fall na pewno znajdą wielbicieli, którzy nie znając dobrze tego zespołu staną się jego fanami. 
Nie podoba mi się do końca produkcja, The Way Of All Fesh czy From Mars To Sirius kopały i niszczyły swoją jakością, a tutaj wszystko jest takie, wypolerowane i lekkie, przez co Planned Obsolescence traci najwięcej. Z pewnością utwory z tego albumu będą brzmieć idealnie na koncertach. Usłyszeć The Axe na żywo to będzie rzecz niesamowita. Czekam więc z niecierpliwością na listopad/grudzień tego roku, kiedy to Gojira przyjedzie do Polski, tak jak obiecywała. Dziwne Dziecko Godżiry oceniam na 8/10. Dajcie lepszą produkcje i więcej szybkości, a stworzycie album idealny.
Tracklista:
01. Explosia02. L’Enfant Sauvage03. The Axe04. Liquid Fire05. The Wild Healer06. Planned Obsolescence07. Mouth Of Kala08. The Gift Of Guilt09. Pain Is A Master10. Born In Winter11. The Fall
Wydawca: Roadrunner Records (2012)
Komentarze
rob1708 : ja go dosyc intensywnie magluje od premiery ,mysle ze istote zawarłem w po...
luter : Odstawiłem ten album na tydzień, teraz powróciłem doń ponownie....
rob1708 : Płyta bardzo dobra jest klimat pewnego rodzaju 'trans'perkusja rewelka,woka...
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły