Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Camel - Breathless

Camel to jeden z tych zespołów, do którego twórczości chyba nigdy się nie przekonam. Tą legendę rocka progresywnego należałoby raczej podpiąć pod jazz rock - zwłaszcza patrząc na twórczość z lat 70-tych.
"Breathless" to płyta słaba, pozbawiona wyrazu, choć - to trzeba od razu zaznaczyć - zagrana bardzo przyzwoicie. Muzycy bazując na hard rocku w stylu Deep Purple (tyle, że grają dużo lżej) uciekają dość często w jazz czy blues. Niestety poza biegłością instrumentalną na tej płycie nie znajdziemy nic, gdyż wszystkie te dźwięki mijają się z celem. Gdyby rozpatrywać to w kategoriach muzyki improwizowanej, to jest to szalenie zachowawcze granie. Nie jest to też granie tak wizjonerskie jak twórczość King Crimson. Calem zdecydowanie bardziej ucieka się do tradycyjnych motywów sprowadzając raczej swoja muzykę do schematów.

"Breathless" niczym nie ujmuje. Płyta jest nudna i nawet początkowy zachwyt poziomem wykonania szybko się ulatnia, a słuchacz nie skupia się na muzyce. Tej płyty znać nie trzeba, gdyż Camel za w zapasie kilka lepszych wydawnictw.

Tracklista:

01. Breathless
02. Echoes
03. Wing And A Prayer
04. Down On The Farm
05. Starlight Ride
05. Summer Lightning
06. You Make Me Smile
07. The Sleeper
08. Rainbow's End

Wydawca: Deram Records (1978)
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły