Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Camel - Stationary Traveller

Po kilku mizernych płytach Camel nagrał album, który powinien przywrócić wiarę fanów w kompozytorskie umiejętności muzyków tej formacji. Zawiedzie się jednak ten, kto spodziewa się po tym wydawnictwie powrotu do grania w stylu "Mirage".
"Stationary Traveller" jest w zasadzie kontynuacją owego piosenkowego stylu zapoczątkowanego na "Rain Dancers" z tą różnicą, że w końcu udzielił się w tych dźwiękach duch lat 80-tych czyli wykorzystanie klawiszy. Muzyka zespołu zyskała na przebojowości, ma w sobie więcej przestrzeni przez co proste, by nie powiedzieć tandetne schematy okazują się być całkiem przyjemne w odbiorze. To się nazywa kunszt kompozycyjny - gdyż jeśli chodzi o warstwę instrumentalną, to płyta jest zwyczajnie słaba. Udało się jednak zatuszować słabe punkty, dzięki czemu "Stationary Traveller", choć równie banalny jak wszystkie płyty wydane po "Moonmadness" wybija się na tym tle i nie irytuje. Wręcz przeciwnie - słucha się tego dobrze.

Oczywiście nie może być mowy o tym, że jest to płyta którą trzeba znać, gdyż jej poziom jest co najwyżej przeciętny, ale Latimer udowodnił, że potrafi komponować tak, że nawet coś tandetnego może zabrzmieć dobrze. Taka właśnie jest ta płyta - niewiele wartości ma w sobie, ale w żadnym wypadku nie jest to płyta słaba.

Tracklista:

01. Pressure Points
02. Refugee
03. Vopos
04. Cloak And Dagger Man
05. Stationary Traveller
06. West Berlin
07. Fingertips
08. Missing
09. After Words
10. Long Goodbyes

Wydawca: Decca Records (1984)
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły