Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Terrorizer - World Downfall

death metal, grindcore, World Downfall, Terrorizer, Oscar Garcia, Alfred Estrada, Nausea, Pete Sandoval, Morbid Angel, Jesse Pintado, Napalm Death, Shane Embury, Earache Records, Altars Of Madness, David Vincent

Był rok 1989 kiedy na świat wypuszczony został jeden z najwybitniejszych, o ile nie najwybitniejszy, wytwór muzycznej ekstremy z pogranicza death metalu i grindcorea. Choć sam „World Dawnfall” został nagrany w tempie ekspresowym, to muzyka i sam Terrorizer rodziły się długo i z problemami. Zespół powstał w 1987 roku z inicjatywy Oscara Garcia i Alfreda Estrada z Nausea. Wtedy zaczęli współpracować z Pete Sandovalem z Morbid Angel i Jesse Pintado, który niedługo później dołączył do Napalm Death. Wtedy jeszcze nikt, włącznie z nimi samymi, nie spodziewał się co może wyniknąć z tej kolaboracji i niedługo potem się rozpadli. Zostawili jednak po sobie nagrania. Podobno to Shane Embury z Napalm Death był nimi na tyle zafascynowany, że gorąco namawiał Earache, żeby się nimi zainteresowała. Pomysł zaskoczył i przy okazji tworzenia przez Morbid Angel „Altars Of Madness” postanowiono nagrać też materiał Terrorizer, a ponieważ Estrada przebywał aktualnie w więzieniu, jego miejsce na basie zajął David Vincent.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Merciless - The Ttreasures Within

Merciless, death metalu, Entombed, The Treasures Within, metal, Morbid Angel, David Vincent, Trey Azagthoth, Metal Mind Productions

Szum jaki powstał wokół Merciless po pierwszej płycie wyszedł na dobre zespołowi, który ugruntował swoją pozycję ojców szwedzkiego death metalu, co najmniej dorównujących samemu Entombed. „The Treasures Within” potwierdza dobre predyspozycje tej czwórki młodych ludzi, którzy kilka lat wcześniej, jako jedni z pierwszych odkryli dla Skandynawii potęgę najbrutalniejszej muzyki pod pochmurnym niebem. Co jednak ciekawe to nie oni mieli się stać źródłem inspiracji dla kolejnych pokoleń szwedzkich metalowców, którzy wytworzyli powszechnie znany styl brzmieniowy. Merciless bowiem porusza się w klimacie znacznie bardziej amerykańskim.

Więcej
Komentarze
zsamot : Kapela, którą poznałem przez... Bravo, była tam recka, że to prawdz...
Recenzje :

Morbid Angel - Covenant

Covenant, death metal, Morbid Angel, Blessed Are The Sick, Richard Brunelle, Pete Sandoval, Trey Azagthoth, David Vincent

„Confront me unholy ones. Bastard saints scorn of the earth”. Na dźwięk tych słów zawsze przechodzą mnie ciarki. Oto bowiem zaczyna się „Covenant” – absolutna kwintesencja death metalu i zarazem jego szczytowe osiągnięcie. Może ktoś bardziej lubić inne zespoły, może preferować inne płyty. Sam bym się zastanawiał, którą ubóstwiam najbardziej. Nie da się jednak zaprzeczyć, że w 1993 roku Morbid Angel pokazał światu czym jest jądro death metalu i jaki jest wzór na dążenie do doskonałości. Jest jeden szczyt, nigdy niezdobyty i nieosiągalny nigdy dla nikogo. Ten szczyt to „Covenant”.

Więcej
Komentarze
unborn : Zgadzam się w stu procentach. Ale bardziej przeżywałem dzień, w kt...
Recenzje :

Morbid Angel - Formulas Fatal To The Flesh

David Vincent, Morbid Angel, death metal, Trey Azagthoth, Pete Sandoval, Steve Tucker, Eric Rutan, Alas, Hate Eternal, Formulas Fatal To The Flesh

Odejście Davida Vincenta z Morbid Angel było szokiem dla fanów i stratą, z którą ciężko było się pogodzić. Doskonale naoliwiona death metalowa maszyna była ikoną gatunku i choć w jej szeregach pojawiał się czwarty zawodnik, to ciężko było sobie wyobrazić, żeby mogła się obyć bez kogoś z żelaznego tria: Azagthoth, Sandoval, Vincent. Potężny głos tego ostatniego był przecież symbolem Morbid Angel i jednym z jego najbardziej charakterystycznych elementów. Kim jest ten Steve Tucker, zastanawiali się wszyscy, nie wierząc zupełnie, że jest w stanie w jakikolwiek sposób konkurować z wielkim Davem. W tym całym zamieszaniu niewiele mówiło się o tym, że po jednym, rewelacyjnym, albumie z zespołem pożegnał się także Eric Rutan, który po takiej zaprawie poświęcił się tworzeniu własnych kapel: Alas i przede wszystkim Hate Eternal.

Więcej
Komentarze
Harlequin : Zanm, ale nigdy nie byłem jej zagorzałym fanem, zawsze wolałem dwój...
leprosy : Ta płyta to pierdolone 12/10! Z perspektywy czasu uważam, że to najlep...
Harlequin : Ano, rzadko tutaj zaglądam, ale czasem sie zdarza :)
Recenzje :

Morbid Angel - Blessed Are The Sick

Morbid Angel, death metal, Blessed Are The Sick, Jean Delville, Les Trésors de Sathan, Hexenhaus, A Tribute To Insanity, Trey Azagthoth, David Vincent, Richard Brunelle, Pete Sandoval

Morbid Angel było objawieniem od samego początku i wielkim zespołem już po pierwszej płycie. Druga tylko potwierdza ich death metalową supremację. Jest dużo wspaniałych zespołów, które zabłysnęły w tamtym czasie, ale to właśnie Morbid Angel ma w sobie to coś, co każe wyznaczyć im szczególne miejsce w tym panteonie. Coś co powoduje, że ta muzyka ma w sobie jakąś straszną, nadprzyrodzoną siłę. Tej siły z pewnością nie brakuje na "Blessed Are The Sick".

Więcej
Komentarze
DEMONEMOON : Bylem tu jakis czas temu w "objezdzie" ze Swinskim Ryjem(HAILS!). Obecnie wa...
zsamot : Co tu będę ściemniać, płyta monument. Nic jej czas nie wyszczerbił...
Recenzje :

Morbid Angel - Domination

Covenant, Morbid Angel, death metal, Domination, Eric Rutan, Trey Azagthoth, Pete Sandoval, David Vincent

Po takiej płycie jak „Covenant” wydawałoby się, że przed Morbid Angel stało ogromne wyzwanie. Wydać następcę płyty, która przez wielu uznana została za najlepsze dzieło death metalu, to bardzo trudne zadanie. Przebić „Covenant” wydaje się niewykonalne nawet dla jego twórców. I choć Morbid "Covenantu" nie przebił, to wydając „Domination” w niesamowity sposób potwierdził swoją death metalową supremację.

Więcej
Komentarze
lord_setherial : Wszak płyta była wydana w 95. Muzycznie jest dobrze,nawet te ambient...
zsamot : Rewelacyjna recenzja i w pełni się zgadzam. Dla mnie najlepszy Morbid. Z...
rob1708 : dla mnie to cały czas wazna płyta i czesto do niej wracam,chociaz od pier...
Relacje :

Illud Divinum Insanus Tour - Progresja, Warszawa (08.12.2011)

Ledwie cztery miesiące minęły od koncertu bogów death metalu w katowickim Spodku, a już objawili się z powrotem w naszym wszechwierzącym kraju. W swojej bałwochwalczej wierze nie mogłem opuścić tego wydarzenia i w czwartkowy wieczór, parę minut po dziewiętnastej stawiłem się w Progresji aby celebrować to nabożeństwo.
Więcej Komentarz
Muzyka :

Morbid Angel - Illud Divinum Insanus

W końcu się doczekaliśmy. Osiem lat przyszło nam czekać na następcę "Heretic", a teraz deathmetalowa legenda Morbid Angel ogłasza, że najnowsze wydawnictwo zatytułowane będzie "Illud Divinum Insanus" i ukaże się w Europie 6 czerwca, zaś dzień później w Stanach. Wydawcą płyty będzie Season Of Mist.
Więcej
Komentarze
DEMONEMOON : Ciekawi mnie jak sie wkomponuja z najnowszym materialem,w takie towarzystw...
lord_setherial : Myślę iż Morbid Angel sami w sobie są już legendą lecz do nowego...
MrGoregrind : W końcu ! Czekam na nowe dzieło z niecierpliwością. Mam jak wię...