
Marcus Winter, który nagrywa muzykę wraz z zespołem, pod swoim nazwiskiem jest bardzo płodnym artystą. Ledwo, zeszłą jesienią, ukazał się jego poprzedni album „Pale Horse”, a już mamy nową płytę " Fire Rider" i to zawierającą aż szesnaście kawałków. A w międzyczasie pojawił się jeszcze best of w postaci „Looking Back”. Jest więc nad czym się pochylić.

Limbonic Art został założony przez Deamona w 1993 roku jako zespół czteroosobowy. Ten pierwszy skład długo nie przetrwał i dopiero wtedy zespół powstał jeszcze raz wraz z Morfeusem i Perem Eriksenem na perkusji. W początkowym okresie nagrali trzy demówki, które uzyskały spory rozgłos na rodzącej się norweskiej scenie black metalowej. Zaowocowało to wydaniem albumu „Moon In The Scorpio” w Nocturnal Art Productions, który częściowo jest powtórzeniem materiału wydawanego na taśmach demo. W tym czasie jednak Per Eriksen opuścił zespół, który od tej pory miał być duetem korzystającym z perkusji elektronicznej.

Początki Therion datuje się na rok 1988. Na pierwszym demie „Paroxysmal Holocaust” z 1999 roku na wokalu występuje jeszcze Matti Kärki, który później odszedł do Dismember, więc obowiązki wokalisty wziął na siebie gitarzysta i lider zespołu Christofer Johnsson. W ten sposób dokonał się skład, który nagrał płytę „Of Darkness…”. Oprócz Christofera znaleźli się w nim Peter Hansson na gitarze, Oskar Forss na perkusji oraz przybyły z Dismember Erik Gustaffson na basie.

Death metalowy Heretics powstał w niemieckim Paderborn w 2009 roku, zanim jego, uczęszczający do jednej szkoły, członkowie zdążyli zaopatrzyć się w instrumenty muzyczne. Biorąc to pod uwagę, aż ciężko uwierzyć, że taka inicjatywa się utrzymała przez dekadę i to w trzech piątych w tym samym składzie. Tymczasem idea przetrwała i kiełkowała powoli w postaci dwóch EPek i jednego splitu, aż po dziesięciu latach udało się nagrać i samodzielnie wydać płytę „Via Appia”.

Mało jest takich zespołów, które nie zmieniają składu długimi latami, a wszystkie swoje triumfy święcą niezmiennie w tym samym zestawieniu. Taki właśnie był Blind Guardian do czasu, gdy jego szeregi zdecydował się opuścić Thomen Stauch. Po dwudziestu latach istnienia i siedmiu wspaniałych płytach w grupie pojawił się nowy perkusista, którym został Frederik Ehmke z folk metalowej formacji Schattentantz. I z nim została nagrana ósma płyta królów power metalu „A Twist In The Myth”.

Szybko okazało się, że Peccatum ma większe ambicje niż bycie pobocznym projektem Ishana i już rok po „Strangling From Within” ukazała się ich druga płyta „Amor Fati”. Do rodzinnego składu dokooptowany został perkusista Per Eriksen, który pierwsze szlify zdobywał w Limbonic Art, a muzyka stała się jeszcze bardziej eksperymentalna i niekonwencjonalna, choć niestety zniszczona katastrofalnym pianiem Ihriel.
zsamot : Wg mnie akurat jej wokale są zaletą. To znak szczególny, od pierwszej...

Wymawiając nazwę Disgorge w muzyce metalowej od razu trzeba dodać czy chodzi o ten amerykański czy meksykański. No więc ja dzisiaj o amerykańskim. Pochodzący z San Diego w Kalifornii, bluźnierczy twór, zadebiutował w 1999 roku albumem „Cranial Impalement”, ale jeszcze w tym samym roku zdołał wydać swoją drugą płytę „She Lay Gutted”. Tak więc płodność obfita, choć z drugiej strony trzeba dodać, że żadna z tych płyt nie dobija nawet do dwudziestu pięciu minut. Co ciekawe, pomiędzy tymi dwoma tytułami doszło do wymiany połowy składu. Matti Way i Ricky Myers dobrali sobie nowych muzyków, a gościnnie wspomaga Mattiego na wokalu Erik Lindmark z Deeds Of Flesh.
leprosy : Znam zarówno Amerykańców jak i Meksykoli, w sumie podobny styl. Gęs...

Rok po debiutanckim „Of Darkness…” Therion zabłysnął nowym albumem „Beyond Sanctorum”. W tym czasie zespół opuścił basista Erik Gustafsson, ale na jego miejsce nie został zatrudniony nikt nowy. Nagrywaniem partii basu podzielili się gitarzyści Christopher i Peter. Ale to nie jedyna nowość w Therion. Wprawdzie w dalszym ciągu mamy do czynienia z ciężkim death metalem, ale gdzieś tam można już usłyszeć nieśmiałe zalążki symfonii.
zsamot : Ja Therion poznawałem wstecz od Theli, muszę tym płytom dać czas....
rob1708 : ja HATE ETERNAL lubie, niestety Conqurering the throne mam tylko na kasecie w...
Harlequin : ja nie jade bo: 1. Kraków daleko 2. Hate Eternal jest z dupy :)
bliesa : No ludzie dajcie mi spokój, ja też muszę kupować sobie jedzenie i opłac...
alagner : hmmm, zwazywszy na fakt, że sandoval nigdy nie brął udziału w two...
KostucH : Morbid Angel - I swear, I didn't know she was 3 ;) Jak boga nie kocham, pos...
Sumo666 : A może "Szła Dzieweczka Do Laseczka" :P
 Po czternastu latach współpracy z norweskim blackmetalowym zespołem Mayhem rozstaje się współtwórca sukcesu, główny kompozytor i gitarzysta w jednej osobie Rune Eriksen vel. Blasphemer. Jak podał w swym oświadczeniu: "(...) główym powodem mej decyzji jest fakt, że nie widzę już w tym zespole swojej przyszłości, nie chciałbym być częścią przyszłości tego zespołu w ciągu następnych lat". Jednak pożegnanie z szeregami Mayhem nie oznacza kompletnego zakończenia działalności muzycznej Blasphemera, który zamierza skoncentrować się na innych ścieżkach swej kreatywności i wizji czyli na założonym przez siebie w 2005 roku projekcie doom/gothic metalowym Ava Inferi.
Po czternastu latach współpracy z norweskim blackmetalowym zespołem Mayhem rozstaje się współtwórca sukcesu, główny kompozytor i gitarzysta w jednej osobie Rune Eriksen vel. Blasphemer. Jak podał w swym oświadczeniu: "(...) główym powodem mej decyzji jest fakt, że nie widzę już w tym zespole swojej przyszłości, nie chciałbym być częścią przyszłości tego zespołu w ciągu następnych lat". Jednak pożegnanie z szeregami Mayhem nie oznacza kompletnego zakończenia działalności muzycznej Blasphemera, który zamierza skoncentrować się na innych ścieżkach swej kreatywności i wizji czyli na założonym przez siebie w 2005 roku projekcie doom/gothic metalowym Ava Inferi.  


 
                