„Ain Soph Or” zespołu Ysigim to jeden z największych dziwolągów jakie posiadam. Już sama biała kaseta jest nietypowa, a po jej odpaleniu trzeba długo poczekać aż coś zacznie lecieć z głośników. A jak już zacznie lecieć to dopiero robi się dziwnie i zagadkowo, bo muzyka Ysigim jest absolutnie tajemnicza i niestandardowa. Sam nie wiedziałbym jak ją w ogóle nazwać. Encyklopedia The Metal Archives mówi, że jest to funeral doom metal i jak już dostałem taką podpowiedź to myślę, że jest to trafne określenie. Zresztą nie tylko encyklopedia, bo wszelkie inne źródła powtarzają to samo. Co ciekawe wszędzie w internecie funkcjonuje to samo zdjęcie z rozwiniętą okładką i położoną na niej kasetą, ale nie białą i ładnie oklejoną, jak moja. Do recenzji użyłem więc zdjęcia swojego egzemplarza, które sam zrobiłem i proszę wybaczyć jego nienajlepszą jakość.
zsamot : Muszę poszukać. Brzmi ciekawie. ;)
Mordor powstał w 1990 roku w Częstochowie i stał się jednym z bardziej cenionych przedstawicieli polskiego doom metalu pierwszej połowy lat dziewięćdziesiątych. Już ich pierwsza pozycja wydawnicza „Nothing…” okazała się interesującym materiałem i mającym wiele do zaoferowania. Niby jest to demo, ale ja nie bardzo wiem dlaczego. Kawałków wprawdzie tylko sześć, ale wzbogacone o intro i cover dają czterdzieści jeden minut muzyki, co uprawnia do nazwania tego albumem. W dodatku wydane to jest przez Baron Records, ma rozwijaną okładkę ze zdjęciem w jaskini, teksty, megathanxy i specialthanxy, z których najlepszy jest Peter + Wader:)
zsamot : Ten Baron Records wydał mnóstwo ciekawych rzeczy, cholernie żałuj...
Rok po zajawce w postaci dwuutworowego dema „Moon Silver Mask” Taranis ukazał jego rozwinięcie i zaprezentował swoją płytę „Faust”. Znajdują się na niej oba kawałki z demówki, tylko, że pogubiły swoje tytuły. Numery na „Faust” są, bowiem niezatytułowane, a całość podzielono na dwie części. Strona A to „Waltz Mephistoph”, a strona B „Balneum Diaboli”.
Hendrix : A ja uwazam, ze jak na te czasy grali zajebiscie!!! Znalazlem ostatnio fra...
Rok po tym jak, w leżącej za górami Szwajcarii, niejaki Samael ukazał światu swoje pierwsze pełnometrażowe dzieło „Worship Him”, trzech, niezapatrzonych bynajmniej w swojego wielkiego rodaka, wyrostków z Wadowic, oddało cześć temu zjawisku nagrywając, wprawdzie własne, ale zupełnie odwzorowane na wielkim pierwowzorze, demo. Zespół przyjął nazwę Taranis, a ich „Obscurity” zostało wydane na kasecie przez Baron Records z kolorowym zdjęciem, tekstami i porządną okładką. Zastrzegam jednak, że piszę o reedycji z 1994 roku. Nie zmienia to faktu, że biorąc pod uwagę, iż osiem utworów zajmuje ponad czterdzieści minut, nie wahałbym się potraktować tego jako pełny album.
Co takiego może być w niewielkim miasteczku Halifax, że to właśnie tam narodziły dwie pierwsze i największe legendy gothic/doom metalu? W ślad za Paradise Lost na powierzchnię wypłynął drugi wielki talent, który szybko dołączył do wspomnianych stając się współprekursorem i klasykiem gatunku. Trzeba pamiętać, że My Dying Bride jest zespołem młodszym, swoją pierwszą płytę nagrali w 1992 roku, kiedy Paradise Lost, miał już za sobą pierwszy etap i wydawał właśnie „Shades Of God”. Wcześniej były dwie demówki, ale jakby dla nadgonienia straconego czasu panowie we wspomnianym 1992 roku wypuścili aż dwa oficjalne materiały, najpierw debiutując EPką „Symphoniare Infernus Et Spera Emporium”, a następnie pełnym albumem „As The Flower Withers”.
zsamot : Mogę podzielić powyższe zdanie, prócz oceny "For.., która wg mnie...
jedras666 : Ja nigdy nie potrafiłem przekonać się do tej płyty. Zawsze mnie drażn...
Knock Out Productions z ogromną przyjemnością prezentuje jedyny w Polsce koncert zespołów Triptykon oraz Bolzer. Jakby tego było mało te dwa znakomite zespoły ze Szwajcarii wystąpią w towarzystwie Massemord oraz Spirit. Impreza X Mass Knock Out odbędzie się 21 grudnia 2014 roku, w niedzielę w Krakowskim klubie "Fabryka". Genialny ponurak z Zurychu, Tom Warrior albo oficjalnie Thomas Gabriel Fischer, balansuje na granicy obłędu i depresji, w otoczeniu mrocznej literatury, konsumowanej w majestacie Alp. Szaleniec, niestabilny emocjonalnie osobnik, który bez ogródek potrafił przyznać, że poważnie rozważał odebranie sobie życia. Bezkompromisowy facet o IQ znacznie wyższym od przeciętnej, serdeczny przyjaciel i asystent wielkiego HR Gigera.
Hazael był zespołem, który sporo namieszał na naszej metalowej scenie w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych, a ich debiutancki album „Thor” dla wielu osób stał się klasyką polskiego klimatycznego death metalu. Sam wówczas ostro katowałem tą kasetę i miło wspominam dwa koncerty, a szczególnie ten z 1994 roku, który poprzedzał występy Brutal Truth i Pungent Stench.
leprosy : Piękna płyta która ukazała się w pięknych dla tego gatunku czasac...
zsamot : Nareszcie wyszło wznowienie. ;)
Lacrima postanowiła uczcić swoje 18 urodziny wydając album z 11 kompozycjami, na które złożyła się kompilacja utworów z wcześniejszych wydawnictw. Część z tych kompozycji została zarejestrowana ponownie, a część zamieszczono w ich pierwotnych, oryginalnych wersjach. Nie wiem czy to zamierzony efekt czy zbieg okoliczności, ale z jednym wyjątkiem zachowano na "A Story from Limbo" chronologię wydarzeń.
Kiedy w jednym z numerów „Siódmych wrót” decydent z Dark Descent wtrącił, że poprzedni album Emptiness stanowił dla niego pewne rozczarowanie w kwestii sprzedaży, jednocześnie zarzekając się, że najnowszy album Belgów zmiażdży to i owo, wiedziałem, iż przybyła mi kolejna pozycja w rubryce „zakup obowiązkowy”. Jako, że obowiązek rzecz święta płyta kręci się od kilku tygodni w moim odtwarzaczu i z każdym przesłuchaniem bardziej mi się podoba.
Na początku listopada ukaże się pierwszy koncertowy album zespołu Blindead. Materiał został zarejestrowany w Radiu Gdańsk, w Studiu im. Janusza Hajduna i wydany zostanie dzięki środkom przekazanym przez fanów zespołu. Również w listopadzie Blindead wyruszy w trasę, by promować swoje nowe wydawnictwo. Gościnnie na koncertach pojawi się Rafał Wawszkiewicz z Merkabah. Usłyszymy utwory z płyt "Autoscopia / Murder in Phazes", "Affliction XXIX II MXMVI" oraz "Absence" w nowych aranżacjach. Jako support na trasie zaprezentują się Moaft i Moanna.
Zanim Paradise Lost wydali swój pierwszy album zabłysnęli kilkoma taśmami demo i zdarzyło im się też zagrać parę lokalnych koncertów. Szczególnie kaseta „Frozen Illusion” zrobiła wrażenie na słuchaczach i odbiła się echem w podziemnej metalowej prasie. Odwrotne od panujących w świecie trendów, wolne i posępne dźwięki, zyskały wielu amatorów. Wśród nich znalazła się Peaceville Records, która postanowiła postawić na tych tajemniczych młodzieńców.
Kohort to gdyński zespół działający w połowie lat dziewięćdziesiątych. Wokalista Kris występował wcześniej w bardziej doom metalowym projekcie Empire, gdzie grał na gitarze i basie. Kohort natomiast to ekstremalny black metal, którego przesłaniem jest nienawiść do wszystkiego co chrześcijańskie, żydowskie, lewicowe i modne. Wszystko to oczywiście w imię polskiego black metalu.
Nie ulega wątpliwości, że „Gothic” to legendarna płyta, która odcisnęła ogromne piętno na wielu słuchaczach i zespołach. Mało tego, jej tytuł stał się oficjalną nazwą dla nowego gatunku muzycznego, który tu miał właśnie zalążek w postaci klimatycznego doom metalu. Mam jednak taką refleksję, że nie jest to album ponadczasowy i moim zdaniem nie osiąga w pełni muzycznego mistrzostwa. Doceniając wkład „Gothic” w rozwój doom metalu i samego Paradise Lost oraz dostrzegając wiele jego plusów, uważam, że tej płycie trochę brakuje.
rob1708 : Gothic wspomnienie młodosci super płyta , koszulka na okładce , Parad...
oki : mienie się fanem Paradajsów ale przygodę z ich muzyką zacząłem o...
zsamot : Te bonusy to EPka z dopiskiem dub. Koszmarek i tyle. A album- płyta rew...
Knock Out Productions przypomina o doom/stoner uczcie. 5 listopada 2014 roku na jedyny koncert w Polsce dotrze rewelacyjna trasa Saint Vitus oraz Orange Goblin. Nasze podwórko reprezentować będzie znakomity Belzebong. Trudno sobie wyobrazić lepsze krajowe uzupełnienie zestawu St. Vitus / Orange Goblin niż wykąpany w smole i zielsku Belzebong. Wgniatające w podłogę, zapętlone, brudne riffy, zakręcone solówki i unosząca się nad wszystkim narkotyczna aura, jakby ktoś odpalił dużego jointa burą nocą gdzieś w okolicach bagien nowoorleańskich, a wszystko podane jest z głębokim, naturalnym soundem – tak można tę doskonałą muzę opisać. Kapela ma potencjał, aby naprawdę poważnie namieszać na światowej doomowo-stonerowej scenie.
Światłość, światło. Światłość niesiona przez kobietę, na rżysku, w półmroku, na pustkowiu. Światło, którego nikt nie widzi, które nic nie zmienia. Nieistotne dla nikogo, prócz jej jednej. I może tak iść i iść z tym światłem, bo rozwijając okładkę widać, że nieokreślony cel jest daleko, jeżeli w ogóle istnieje. Samotność tajemniczej kobiety i jej światła sprawia przygnębiające wrażenie. Nie widać dla niej pozytywnej perspektywy. Przygnębienie narasta po włączeniu muzyki. W nostalgicznej wędrówce po mrocznym odludziu odkrywamy wszystkie odcienie szarości.
oki : sludge i saksofon - brzmi intrygująco
Harlequin : Widziałem ich na żywo i bardzo mi sie podobało. Bardzo dobry sludge/p...
"A Story from Limbo" to szczególna płyta Lacrimy, którą zespół wydaje z okazji 18-lecia istnienia. Krążek jest zapisem historii krakowskiego zespołu, znajdą się na nim bowiem nagrane na nowo utwory z pierwszych albumów formacji, z końca lat 90-tych (nigdy oficjalnie niewydanych), gdy muzyka doom metalowa miała zupełnie inną formułę, jak też i późniejsze kompozycje. Lacrima ujawniła dziś listę utworów, które znajdą się na krążku "A Story from Limbo".
Old Coffin to nowa kapela na polskiej scenie. Zespół gra obskurny, chamski i prymitywny death / doom metal. Skład kapeli to trzech znanych w podziemiu ludzi plus trzynastoletni gitarzysta, debiutujący na scenie. Muzycznie zespół odda swój hołd takim kapelom jak Asphyx czy Cianide. Debiutanckie demo ma być gotowe na jesień 2014 roku i wydane będzie z logiem Wydawnictwa Muzycznego Psycho.
Gdyby ktoś mnie zapytał z jaką muzyką kojarzy mi się nazwa Albinö Rhino to obstawiałbym jakieś italo disco. Minąłbym się z prawdą zasadniczo bowiem jest to zespół z Finlandii, który jest bardzo daleko od rytmów dyskotekowych. Zaszyta w wiecznym borze harmonia dźwięku w postaci ich drugiej płyty, przenosi słuchacza w zupełnie inny świat.
To będzie koncert jakiego jeszcze nie było. 29 czerwca zespół Blindead wystąpi w cyklu „Metropolia Jest Okey w Radiu Gdańsk”. Będzie to koncert specjalny z kilku względów. Po pierwsze będą goście. Pojawią się: gitarzysta Riverside - Piotr Grudziński, klarnecista, znany z gdańskiej sceny yassowej - Jerzy Mazzoll oraz saksofonista Rafał Wawszkiewicz. Po drugie grupa przygotowała specjalny set złożony również z akustycznych i pół akustycznych wersji swoich piosenek. Po trzecie jesienią koncert z Radia Gdańsk ukaże się na płycie.