Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Emptiness - Nothing but the Whole

Dark Descent, Disillusion, death metal, doom metal,

Kiedy w jednym z numerów „Siódmych wrót” decydent z Dark Descent wtrącił, że poprzedni album Emptiness stanowił dla niego pewne rozczarowanie w kwestii sprzedaży, jednocześnie zarzekając się, że najnowszy album Belgów zmiażdży to i owo, wiedziałem, iż przybyła mi kolejna pozycja w rubryce „zakup obowiązkowy”.  Jako, że obowiązek rzecz święta płyta kręci się od kilku tygodni w moim odtwarzaczu i z każdym przesłuchaniem bardziej mi się podoba.

Muzyka Empiness nie jest łatwa do zdefiniowania. Posługując się chwytem wykorzystanym przy reklamie nowego filmu duetu Stuhrów napisałbym tak: jest do doom metal bo są wolne tempa, nisko strojone gitary. Jest to także black metal bo pojawiają się klimatyczne wstawki na drugim planie w postaci pogłosów, jest jednostajny, natchniony wokal i ogólnie nad całością rozciąga się mroczna, piekielna aura. Jest to także death metal bo mnogo tu rozwiązań instrumentalnych zaczerpniętych z tego gatunku. Jednak określenie muzyki z "Nothing but the Whole" jako doom/death/black (w dowolnych konfiguracjach)  nie oddawałoby nawet w połowie emocji jakie biją z tego albumu.  Weźmy chociażby taki „All Is Known”. Słuchając tego numeru mam wrażenie jakbym słuchał surowszej, zimniejszej wersji „dwójki” Disillusion lub późnego Morbid Angel na jeszcze ciut spowolnionych obrotach. Mocno podkreślona rytmika i takie lekko kwaśne, rozlewające się w tle gitary, a to wszystko podane w mechanicznej, odhumanizowanej formie.  Taki jest właściwie cały album.

W dalszym ciągu posługując się kinową terminologią można śmiało stwierdzić, iż od pierwszych dźwięków "Nothing but the Whole" słychać, że jedną z głównych ról gra tu także brzmienie. Nie jestem sobie obecnie w stanie wyobrazić innego brzmienia tego albumu. Moim zdaniem jest ono idealne, przestrzenne, zimne, a jednocześnie równomiernie rozkładające nacisk na wszystkie elementy muzycznej układanki autorstwa Emptiness.

Nie mam wątpliwości, że jest to jedno z oryginalniejszych dzieł tego roku w szeroko rozumianym metalu.

Ocena: 9/10

Tracklista:
01. Go And Hope
02. Nothing But The Whole
03. Behind The Curtain
04. All Is Known
05. Tale Of A Burning Man
06. The Past Is Death
07. Lowland

Wydawca: Dark Descent 2014

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły