Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Dornenreich - In Luft Geritzt

"In Luft Geritzt", tak jak i poprzednie płyty Austriaków, to swoista muzyczna uczta. Muzycy w dążeniu do uzyskania prawdziwości i intensywności dźwięków, posunęli się tym razem jeszcze dalej i cały materiał, jak zapewniają, został nagrany na żywo. Artystyczne poszukiwania Dornenreich wyraźnie zmierzają w stronę brzmień folkowo-ambientowych. Ich najnowsze dzieło wyraża pragnienie wolności, nie tylko duchowej, ale również muzycznej i przeciwstawia się ogólnie przyjętym schematom klasyfikowania muzyki.
Więcej Komentarz
Recenzje :

Macbeth - Superangelic Hate Bringers

"Superangelic Hate Bringers" to czwarty pełnowymiarowy album w ponad dzięsięcioletniej historii włoskiego zespołu Macbeth, który na przestrzeni lat ewoluował od melodyjnych, symfonicznych black metalowych brzmień w kierunku gotyckiego metalu, starając się przy tym zachować nieco ostrzejszy charakter. Na swym najnowszym krążku Włosi zdecydowali się pokazać spokojne i melodyjne oblicze i postawili na dość proste, chwytliwe utwory.
Więcej Komentarz
Recenzje :

Entombed - Left Hand Path

Gdyby nie debiut Entombed podejrzewam, że szwedzka scena metalowa nigdy nie byłaby tak popularna. W rok po rozpoczęciu działalności formacja zarejestrowała materiał, który stanowił alternatywę dla przesiąkniętego thrashem detahm metalu ze Stanów Zjednoczonych.
Więcej Komentarz
Recenzje :

Carcass - Reek Of Putrefaction

Bardzo rzadko mi się to zdarza, żebym dał się uwieść muzyce prostej, wulgarnej, wręcz przypadkowej. Debiutancki album Carcass właśnie tak na mnie podziałał. Trio młodych muzyków - Bill Steer, Jeff Wealker oraz Ken Owen nagrali płytę, która sprowadzała death metal do jeszcze bardziej ekstremalnych dźwięków.
Więcej Komentarz
Recenzje :

Carcass - Symphonies Of Sickness

Po tym jak debiutancki "Reek Of Putrefaction" mógł zaszokować nawet zatwardziałych deathmetalowców, w rok po tym Carcass powrócił z kolejną płytą. Po liczbie utworów, których jest tu dziesięć, można było wywnioskować, że formacja postanowiła zrobić coś więcej niż rzeź niewiniątek, co też odzwierciedla "Symphonies Of Sickness".
Więcej Komentarz
Recenzje :

Death Angel - Killing Season

Ekipa skośnookich thrashersów nigdy mnie nie przekonywała. Nic więc dziwnego, że ominąłem poprzedni krążek grupy, nagrany tuż po reaktywacji. "Killing Season" też bym zapewne ominął, ale życzliwa osoba dała mi szansę zapoznania się. Jednak po raz kolejny muzyka Death Angel spłynęła po mnie jak pot.
Więcej Komentarz
Recenzje :

Cryptopsy - The Unspoken King

Niewiele brakowało, a premiera "The Unspoken King" umknęłaby mojej uwadze. Gdyby nie to, że w necie natrafiłem narecenzję nowego krążka, to może za pół roku bym się dowiedział o tej płycie. Przeraziło mnie jednak, że praktycznie wszyscy recenzenci nie zostawili na Kanadyjczykach suchej nitki. Od zespołu odszedł Lord Worm - rzekomo z powodów zdrowotnych, zaś jego miejsce zajął Matt McGachy, a oprócz niego do zespołu dołączył drugi gitarzysta Christian Donaldson oraz klawiszowiec w spódnicy - Maggie Durand. Nie wiem, jaka katastrofa musiałaby się stać, aby poddawać ten zespół tak ostrej krytyce. Teraz już wiem.
Więcej
Komentarze
Harlequin : Hmmm płyta nie jest zła w kategoriach metalcore/deathcore ... ale to nie je...
Recenzje :

Michael Giacchino - ROAR (Project: Monster)

Trudnością niewątpliwie jest stworzyć muzykę do filmu, w którym to filmie ta muzyka jest nieobecna. Jest to pewna niewiadoma, czy film jest w stanie się obronić, gdyż jak wiemy, ścieżka dźwiękowa ma za zadanie wyzwolić emocje, ciarki i nie rzadko łzę w oku. Tak jest nie inaczej z filmem "Closfierld" ("Project:Monster") reżysera Matta Reevesa. Muzyki w tym filmie nie ma. Nie będę tutaj się rozpisywał na temat tegoż filmu, czy dobry, czy tandetny, co mi się w nim podobało, a co nie, by móc zachęcić do obejrzenia go. Myślę, że muzyka, która występuję dopiero w napisach, zrobi to za mnie.
Więcej Komentarz
Recenzje :

Dying Fetus - War Of Attrition

Nie raz już się spotkałem z opiniami na temat genialności Dying Fetus, ale nie wiem czemu nie chciało mi się w to kiedykolwiek wierzyć. Pierwszy raz więc zatknąłem się z zespołem przy wydaniu "War Of Attrition" i po przesłuchaniu mogę stwierdzić, że miałem rację.
Więcej
Komentarze
Gizbern : Niewiele różni się od Despised Icon czy JFAC ? To raczej te kapele niewi...
Recenzje :

Napalm Death - Enemy Of The Music Business

Po serii bardziej eksperymantalnych albumów i kłopotach z wytwórtnią Earache, Napalm Death, już pod skrzydałkami Spitafire powrócił z nowym materiałem, który był powrotem do ekstremalnego grania . Trzeba jednak powiedzieć, że czas robi jednak swoje i to nie jest do końca granie w stylu "Harmony Corruption" czy nawet "Fear Emptiness Despair".
Więcej
Komentarze
zsamot : Piękna płyta. Ma perełki, które po prostu nie pozwalają nie wcisną r...
Recenzje :

Brutal Truth - Extreme Conditions Demand Extreme Responses

Początek lat 90-tych pokazał, że boom na death metal powoli zanika. Niewiele zespołów potrafiło zaoferować coś ciekawego, a co poniektórzy powoli odchodzili od tego typu grania. Problem ten dotknął także gringcore - zarówno Napalm Death jak i Carcass z płyty na płytę grali coraz ambitniejszą muzykę, a o Terrorizer słuch zaginął.
Więcej
Komentarze
zsamot : Płaskie brzmienie??? Chyba naturalne... Zwierzęca płyta. Dla mnie klasy...
Recenzje :

Napalm Death - Fear Emptiness Despair

Wow! Takiego obrotu sprawy chyba nikt się nie spodziewał. Zespół, który do tej pory był kojarzony z prostym, aczkolwiek chwytliwym death/grindem wykonał ogromny przeskok i nagrał album, który okazał się ogromnym, pozytywnym zaskoczeniem.
Więcej Komentarz
Recenzje :

Terrorizer - World Downfall

Z Terrorizer wiąże się ciekawa historia. Przede wszystkim zespół tworzyły praktycznie same gwiazdy - David Vincent, Pete Sandoval (obaj Morbid Angel), Jessse Pintado (Napalm Death) oraz Oscar Garcia (Nausea). Formacja działała około roku po czym się rozpadła. Shane Embury (Napalm Death), który był jednak wielkim fanem Terrorizer tak zakecił właścicieli Earache, że ci zgodzili się na rejestrację materiału.
Więcej
Komentarze
Harlequin : wczoraj sobie wałkowąłem na noc ;)) generalnie bardzo mi sie podoba...
XQWZSTZ : piękna płyta :-) w tematyce old schoolowego grind core nadal jest podręc...
Recenzje :

Portishead - Third

Aż 11 lat kazał nam czekać Portishead na swój kolejny krążek. Przyznam szczerze, że nie wierzyłem w powrót legendy trip-hopu i sądziłem, że zostanie mi delektowanie się dwoma, legendarnymi już krążkami. Tymczasem formacja zaskoczyła i powróciła - czego jednak można było się spodziewać po "Third" to nie wiem. W końcu nurt ten nie jest już tak popularny jak kiedyś.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Napalm Death - Utopia Banished

Napalm Death, Utopia Banished, grindcore Czwarta płyta kwintetu z Birmingham potwierdza fakt, że Napalm Death tworzy muzykę coraz bardziej strawną i przyjemną dla ucha. Tym razem za zestwawem perkusyjnym w miejsce Micka Harrisa pojawił się Danny Herrera. Płyca jednak wielkich zmian w stosunku do "Harmony Corruption" nie przynosi. "Utopia Banished" w zasadzie jest rozwinięciem pomysłów z poprzedniej płyty.
Więcej Komentarz
Recenzje :

Queen - Queen

Na początku lat 70-tych trzech kolegów z uczelni - Brian May, John Deacon oraz Roger Taylor założyli rockową formację Smile. Kapela nie mogła się przebić na rynku, a do zespołu dołączył nowy wokalista Frederic Bulsara. Charyzmatyczny muzyk o niespotykanym głosie szybko wywarł wpływ na resztę. Bulsara zaczął się posługiwać pseudonimem artystycznym Freddie Mercury, a zespół zmienił nazwę na Queen, co wówczas wywołało małe zamieszanie ze względu na homoseksualne skłonnosci wokalisty. Queen bowiem w języku homoseksualistów oznacza "żeńskiego" partnera.
Więcej Komentarz
Recenzje :

Running Wild - Port Royal

To już dwie dekady minęły od ukazania się jednej z najlepszych heavymetalowych płyt wszechczasów. Choć przyjęło sie mówić, że Running Wild od zawsze grał to samo, to okaże się ono kłamstwem, gdy spojrzymy na rozwój zespołu w początkowym okresie. EPka "Death Metal", oraz debiutancki krążek "Gates To Purgatory" nie stroniły od szatańskich tekstów i thrashowych dźwieków.
Więcej Komentarz
Recenzje :

Ephel Duath - The Painter's Palette

Włoski kwintet Ephel Duath to reprezentant nowej fail awangardy. Formacja zrobiła zamieszanie na rynku za sprawą wydanego w 2003 roku pod skrzydłami Elitlist albumu "The  Painter's Palette". Płyta przynosi dość jednorodną muzykę zawartą w dziewięciu odsłonach tytułowanych różnymi odcieniami kolorów. Mathcore przenika się tu z jazzem i są to bezdyskusyjnie dwa prominentne tutaj gatunki.
Więcej Komentarz
Recenzje :

Devin Townsend Band - Synchestra

Nie od dziś wiadomo, ze kanadyjski geniusz muzyczny Devin Townsend jest bardzo produktywną osobą, nie bojącą się eksperymentowania i tworzenia muzyki pełnej kontrastów. Skutecznie jednak rozdzielał swoje pomysły, z których te bardziej ekstremalne realizowane były w ramach Strapping Young Lad, natomiast te spokojniejsze w ramach Devin Townsend. "Synchestra" jest próba złamania tej konwencji.
Więcej Komentarz
Recenzje :

Android Lust - The Dividing

Z muzyką Android Lust nigdy przedtem nie miałem do czynienia. Choć muzyka elektroniczna w mojej krwi nie płynie, to zazwyczaj staram się dostrzegać jakieś pozytywy w tym czego słucham - nieważne czy to przestrzenne brzmienie czy dynamiczny beat.
Więcej
Komentarze
Harlequin : do mnie tez nie bardzo :lol:
minawi : A co do zawartości - różni ludzie różne gusta. do mnie nie przemówił...
Harlequin : Tytuł zaczerpnietne z "cduniverse.com" - było bez "The". A co do...