Przyznam się bez bicia, że ostatnimi czasy stałem się fanem Kristoffera „Garma” Rygga. Jednak zdecydowanie bardziej przypadają mi do gustu jego projekty „poboczne” niż ostatnie dokonania macierzystego Ulver. Śledząc dość liczne projekty, w których w/w się udzielał, natrafiłem na projekt o nazwie Professor Fate. Osobą odpowiedzialną za muzykę projektu jest Mick Kenny podpora takich grup jak choćby Anaal Nathrakh czy Mistress. Po zapoznaniu się z próbką muzyki udostępnionej w różnych miejscach sieci uznałem, że choć Pan Garm udziela się tylko w jednym utworze na płycie „Inferno” to jednak sama muzyka jest na tyle interesująca by (nie bacząc na koszty) zaopatrzyć się w album.
Pochodzące z Kolumbii trio a.Lostfield to muzyczne przedsięwzięcie kompozytora i producenta Ash Lostfielda, który do współpracy zaciągnął dwóch multiinstrumentalistów - Daniela Gongorę oraz Ivana Amaya. przy ich pomocy powstał album "Internal Affairs", który będzie koszmarem dla miłośników progresywnego łojenia.
Outside to siedlecki sekstet, który właśnie, po 13 latach działalności wydał debiutancki album "Rozwarstwienie". Wielkie słowa uznania należą się za cierpliwość, ale po zapoznaniu się z 12 kawałkami zawartymi na płycie zastanawiam się czy ten album był potrzebny. Niewątpliwie będzie on ukoronowaniem starań tych muzyków, ale to co zostało zarejestrowane już takiego entuzjazmu nie budzi.
Chile!!! Gdy dowiedziałem się, że Perpetuum pochodzi z Ameryki Południowej spodziewałem się po debiutanckim krążku grupy bezpośredniego pierdolnięcia, odartego z jakichkolwiek naznaczonych finezją motywów. Po zapoznaniu się z "Gradual Decay Of Conscience" muszę przyznać, że czułem się mile zaskoczony.
Pod nazwą Babylon Mystery Orchestra kryje się jednoosobowy projekt Sydneya Allena Johnsona. Muzyk właśnie zarejestrował swój piaty studyjny krążek "The Godless The Godforsaken And The God Damned", który skierowany jest do miłośników symfonicznego gothic/heavy metalu. Czy jednak przypadnie on do gustu fanom gatunku, to już oddzielna kwestia.
Pochodzący z Lublina zespół Londyn właśnie zadebiutował płytą "Coraz Dalej Dom", która wcale nie opowiada o emigracji Polaków do Wielkiej Brytanii. Zamiast tego dostajemy osobliwą mieszankę, która powinna przypaść do gustu fanów alternatywnych brzmień.
Oldschoolowy death metal wraca do łask - zwłaszcza ten prezentowany przez europejską scenę. Pochodzące z Kristianstadu trio Necrovation jest dobitnym tego dowodem, bo choć grupa w swoim dorobku ma póki co zaledwie jeden album, to omawiany tutaj "Breed Deadness Blood" dowodzi, że to najbardziej klasyczne wcielenie najbardziej śmiercionośnego z gatunków wciąż może brzmieć świeżo.
"Fight To The Death” to piąta już płyta australijskiej kapeli thrash/heavy metalowej Grave Forsaken. Płyta zasługuje na uwagę i spodoba się przede wszystkim fanom Megadeth i Slayer’a, aczkolwiek można momentami wyczuć solówki typowe dla Iron Maiden. Niewątpliwie miks trashu z heavy daje całkiem niezły efekt, kawałki są bardzo dynamiczne i jedynie „Call Me A Dreamer” zakłóca przyjemną podróż przez „Fight To The Death”.
Długo wyczekiwana przez fanów nowa płyta Amorphis o nazwie Skyforger, to według członków zespołu kontynuacja pomysłów z Silent Waters. Czy jednak tak jest? Ja stanowczo bym nie powiedział. Materiał brzmi całkowicie inaczej, zespół jest inny, tak naprawdę Amorphis w takim stylu jeszcze nie grało. Śmiało mozna powiedzieć, że fani muzyki ekstremalnej mogą sobie odpuścić ten krążek. Dlaczego? Pewnie dlatego, że zespół totalnie porzucił już chyba jakiekolwiek związki z melodyjnym death metalem. Co dostajemy w zamian? Tu ocen będzie tyle ile gustów słuchaczy. Ja postaram się przedstawić swoje subiektywne zdanie o tej płycie.
Komentarze AbrimaaL : Już mam, za 42 :P
AbrimaaL : Płyta jest dobra, po kilkunastu przesłuchaniach można powiedzieć, ż...
Viol_Ence : mi sie tam podoba, uwazam ze to bardzo przemyslany i dopracowany material,...
Po raz kolejny przekonałem się jakże prawdziwe i wciąż aktualne jest hasło, niegdyś promujące jeden z albumów „luksusowych okultystów”, brzmiące: "każda sztuka ma swój czas, każdy czas ma swoją sztukę". Gdybym płytę Ghost Brigade „Guided by Fire” miał oceniać po kilku wstępnych odsłuchach recenzja ta miałaby zgoła inny wydźwięk. Na szczęście płytka przeleżała kilka dobrych tygodni na półce i po powrocie do omawianego albumu dostrzegłem w tym materiale pewien sens, potencjał, a nawet idee, które wcześniej przeszły przez mój aparat słuchu niedostrzeżone.
Komentarze bliesa : Jak dla mnie to jeden z lepszych debiutów tamtego roku. Płyta nie ma może...
Mimo lata za oknem, powodzi wszędzie tylko nie tutaj, naszła mnie ochota na przybliżenie płyty w Polsce w zasadzie mało znanego, norweskiego Funeral. Zespół ten rozpoczął działalność w 1991 roku w Drammen. W swojej twórczości od już prawie 20 lat raczy nas szeroko pojętym doom metalem. Początkowo funeral doomem, potem już jego żwawszą melodyjną odmianą i tak jest do dzisiaj. Ja jednak pragnę zrecenzować krążek z 1995 - "Tragedies".
Co może wyjść z połączenia słów "thrash metal" i "Brazylia"? Pewnie
większość z was ma już przed oczami dwóch braci, którzy niegdyś razem
grali w zespole zwanym Sepultura. Może młodzieńcy z Andralls nie zagrożą
pozycji braciom Cavalera, ale to nie oznacza, że muszą żyć w ich
cieniu.
Płyta "Angeldust" On Thorns I Lay była swego czasu dołączona do jednego z poczytnych periodyków zajmujących się szeroko rozumianą muzyką metalową. Za stosunkowo nieduże pieniądze można było raz na dwa miesiące nabyć fachową prasę z dwoma płytami CD. Niestety, z perspektywy czasu, stwierdzić trzeba, że większość z dołączanych płyt była co najwyżej średnia i nie przetrwała próby czasu. Na szczęście trafiały się wyjątki. Jednym z takich wyjątków była płyta Greków.
Komentarze KostucH : Istotnie, świetny zespół i bardzo klimatyczna muzyka. Jednak moim ulubi...
AbrimaaL : Rzeczywiście, jedna z niewielu płyt, które sobie zostawiłem z czasop...
Poznańscy industrial death metalowcy z Empty Playground właśnie debiutują w barwach Witching Hour krążkiem "Under Dead Skin". Dotychczasowa twórczość Wielkopolan nie wzbudzała we mnie entuzjazmu, jako, że miałem wrażenie, ze muzyka Empty Playground nie trzyma się kupy. Na szczęście za sprawą pełnego longpleja grupa skutecznie rozwiała moje wątpliwości odnośnie potencjału siedzącego w tych muzykach.
Terminal to kolejna rodzima formacja, która próbuje coś ugrać na progmetalowym rynku. Grupa właśnie debiutuje albumem "Tree Of Lie", który przynosi 3 kwadranse progresywnych dźwięków utrzymanych panujących współcześnie kanonach tego nurtu.
Komentarze rozbit : W sumie to biorąc pod uwagę poprzednie dokonania wokalisty to i tak nie je...
Płyta Infernal Mäjesty po raz pierwszy trafiła w moje spragnione mrocznej muzyki łapy jakieś 11 lat temu w wersji kasetowej. Wydanie od razu przyciągnęło moją uwagę mroczną i apokaliptyczną okładką. Nie wiedząc nic o muzyce, jaką oferuje zespół, postanowiłem zrezygnować z planowanego zakupu pozycji jednego z najbardziej popularnych w metalowym światku zespołów z rajem w nazwie i dałem szansę wypłynąć na szersze wody mojej świadomości Chrisowi i spółce. Inwestycja okazała się nadspodziewanie udana. Dzisiaj, po ponad dekadzie od wydania, słuchając "Unholier Than Thou" nie mam wątpliwości, że dwójka Infernali jest jedną z najbardziej niedocenionych płyt w gatunku szeroko rozumianego technicznego thrash metalu.
Komentarze oki : MI JEDYNKA RÓWNIEŻ PASUJE A I DO NAJNOWSZEGO DZIEŁA INFERNAL...
DEMONEMOON : Mi tez o wiele bardziej pasi jedynka :)
Harlequin : Ciekawy album. Na plus: - swietne rozgraniczenie pomiędzy tech...
Po przesłuchaniu najnowszego Overkilla myślałem, że nic nie jest w
stanie
zagrozić jego pozycji do miana metalowej płyty roku 2010. Nie będę pisał
co
mnie w niej urzekło - o tym możecie poczytać w mojej poprzedniej
recenzji.
Szukając czegoś co mogłoby mi się bardziej spodobać nasz redakcyjny
kolega (kolega wie, że o nim mówię;)) podsunął mi właśnie najnowszego
Heathena.
Oczywiście słyszałem, że ci amerykanie nagrali nowy krążek, jednak jakoś
wcześniej się nie zasłuchiwałem w ich muzyce. Ba, powiem więcej znałem
ten
zespół w zasadzie tylko z nazwy! No więc pierwszy odsłuch na Youtubie i -
kurwa
mać panowie i panie szlachta to jest chyba jedyny realny konkurent dla
Bobby'ego Blitza i spółki.
Komentarze Harlequin : Co do Twojego pytania w recenzji "który album lepszy - Overkill czy Heathen"...
jedras666 : daj juz spokój temu biednego Slayerowi i Metallice ;) lepiej wspominaj o ty...
Harlequin : Cholernie mocna pozycja :) choć osobiście wywaliłbym z trackilsty mano...
Zespół Kali-Gula pochodzi z Biłgoraja (Lubelskie) i zaczął formować się już w 2005 roku. Po kilku przetasowaniach ostatecznie Kali-Gulę tworzą Kamil „Guluus” Gulak, Yoanna Gulak, Konrad „Biczuś” Biczak oraz Kamil „Dyzma” Małysa. Dodatkowo przy nagraniu mini longplay’a „Crucial Point” wziął udział klawiszowiec Wojtek Maciocha.
Tego albumu wyczekiwały miliony fanów. Po rewelacyjnym krążku "This Godless Endeavor" oczekiwania wobec nowego wydawnictwa były niewątpliwie bardzo wysokie. W końcu w przeciągu ostatnich 10 lat Nevermore ugruntował sobie pozycję jednego z najciekawszych zespołów na metalowej scenie. Jednak 5 lat oczekiwania na nowy album, brak drugiego gitarzysty oraz fakt, ze filary zespołu - wokalista Warrel Dane oraz gitarzysta Jeff Loomis wydali solowe płyty, mogły nie napawać optymizmem, sugerując, że muzycy mogą rozmienić swoja twórczość na drobne. I niestety tak też się stało.
Komentarze zsamot : Subtelniejsza płyta, ale czy słaba? Nie sądzę, po prostu inny kierunek...
Death metal, progmetal, fusion, jazz metal - niech każdy etykietuje sobie muzykę Cynic jak mu się podoba. Nie da się jednak zaprzeczyć, że pomimo zaledwie dwóch pełnych albumów na koncie Cynic jest jednym najbardziej niezwykłych zjawisk w historii muzyki rockowej i metalowej. O EPce "Re-Traced" zawierającej reinterpretacje własnych utworów mówiono już od dawna. Sami muzycy nie ukrywali tego, że wydawnictwo to ma mieć charakter bardzo eksperymentalny, więc nie było chyba lepszego królika doświadczalnego niż własne kompozycje.

