
„Blut” to trzecia płyta niemieckiego Atrocity i pierwsza, na której zespół zmienił profil muzyczny. Nadal wprawdzie jest to death metal, ale już nie tak ciężki i techniczny, a bardziej awangardowo-thrashowo-hardcoreowy. Na płycie znalazło się dużo piosenek o podobnym profilu, ale jest i kilka zdradzających już całkiem nowe inspiracje.

Agencja WiniaryBookings zaprasza na dwa koncerty angielskiej formacji mieszkającej w Berlinie - The Underground Youth. Zespół przyjedzie do Polski na dwa koncerty, które zagra 5 listopada w warszawskim Klub Hydrozagadka oraz 6 listopada w poznańskim Klub pod Minogą. Na obydwóch koncertach wystąpi warszawski zespół NOŻE - nadzieja polskiej sceny post punkowej.

Underground United to inicjatywa polskich niezależnych zespołów skupionych wokół krajowej sceny rock/metal. Niedawno kolektyw wydał swój pierwszy album, zatytułowany "UNTitled", będący przekrojem tego, co się obecnie w podziemiu ciężkiego grania w Polsce dzieje. Ideą przyświecającą tak powstaniu Undeground United, jak i wydaniu kompilacji jest chęć pokazania, że niezależna muzyka tak rockowa, jak i metalowa w kraju jest bardzo urozmaicona i aktywna.

Po „Rotten Perish” z Messiah rozstali się dotychczasowy basista i wokalista, więc na, wydanym dwa lata później, „Underground” zagrał Oliver Kohl, a zaśpiewał Christofer Johnsson z Therion, co było nie lada niespodzianką. Sam jednak parał się jeszcze wokalem i pozostałościami death metalu w swoim zespole, a pewne fragmenty, szczególnie w „Revelation Of Fire” i „One Thousand Pallid Deaths”, bardzo przypominają to co miało się znaleźć na nadchodzącym „Lepaca Kliffoth”.

Trzy lata po przełomowym „Forever Underground” Vital Remains wydali swój kolejny, czwarty już, album „Dawn Of The Apocalypse”. W stosunku do poprzedniej płyty skład się rozszerzył gdyż pojawił się nowy wokalista Thorn, który wyręczył w tym temacie basistę Joe Lewisa. Poza tym zespół znów poczęstował nas ponadczasowymi hymnami nienawiści do wszystkiego co święte i błogosławione, nagrywając następny wspaniały album.

W nowej Progresji byłem już trzeci raz, ale pierwszy na małej scenie. Dlatego zdziwiłem się, że wejście na Noise Stage jest w ogóle z innej strony budynku i cała przestrzeń, przynajmniej ta dostępna dla gości, nie jest połączona z całą resztą klubu. Salka kameralna, skromna scena i niewielki bar. W pewnym momencie czułem się jak na domówce. Po pewnym czasie ludzie szczelnie wypełnili to pomieszczenie i zrobiło się ciasno, tak, że wszędzie trzeba było się przeciskać. Mimo to, uważam, że zorganizowanie koncertu w tym miejscu było słusznym pomysłem gdyż na głównej scenie zgromadzona publiczność zginęłaby w wielkiej pustej sali, a tak klimat był odpowiedni.
lord_setherial : No to słusznie się Wujas domyśliłem ;)
WUJAS : Sory, chodziło mi o ostatni Gorgoroth, ale oczywiście to już stary temat....
lord_setherial : A no właśnie... Czegoś tu nie łapie. Może autorowi chodziło o p...

Cssaba to solowy projekt, znanego głównie z takich zespołów jak Furia, Massemord i Morowe, Nihila, a wydany w 2012 roku, „Underground Lo-Fi Songs” jest jego drugą płytą, choć pomiędzy nimi ukazała się jeszcze jedna EPka. Muzyka zawarta na tym krążku jest czymś pomiędzy industrialnym black metalem, a ambientem. Kompozycje opierają się w większości na bębnach, choć myślę, że nie prawdziwych. Do tego cała ociężałość i gnuśność klimatu narzuca mi skojarzenia ze Scorn. Z drugiej strony dużo większą rolę odgrywają tu gitary, a wokale są zupełnie inne.

Nie żyje Lou Reed. Legendarny muzyk rockowy zmarł w domu w niedzielę 27 października, miał 71 lat. Lou Reed był jednym z największych mistrzów rockowej piosenki, współtwórcą legendarnego The Velvet Underground, a potem solowym artystą opiewającym uroki i mroki Nowego Jorku. Wiadomość o jego śmierci jako pierwszy podał magazyn "The Rolling Stone". Przyczyna śmierci muzyka nie jest jeszcze znana. Wiadomo, że w maju 2013 roku Reed przeszedł operację przeszczepu wątroby. Sam przyznawał, że przez wiele lat pił i zażywał narkotyki. Na portalach społecznościowych coraz więcej internautów składa hołd zmarłemu.
Swego czasu wyczytałem, że najbardziej płodnym artystą rockowym jest niejaki Mikke Patton, który nie dość, że tworzył jednocześnie w kilku swoich projektach to jeszcze notorycznie udzielał się na wydawnictwach licznych znajomych w charakterze gościa specjalnego. Na szczęście Nihil nie rozdrabnia się i nie udziela gościnnych występów, ale jeżeli chodzi o swoje projekty to jak tak dalej pójdzie za kilkanaście lat może dorównać liderowi Tomahawk. W każdym razie już teraz, podobnie jak Amerykanin, projekty w które się angażuje to poziom wysoki lub bardzo wysoki. Nie inaczej jest w przypadku Cssaba.Yngwie : edit: podobnie zresztą jak Horst Ździergaardł
Yngwie : Antti Christiansen mógłby coś wiedzieć, ale podobno niechętnie udz...
lord_setherial : Też właśnie o tym słyszałem ale nie wiem ile w tym prawdy. Ktoś...
Ciąg dalszy grudniowej ofensywy Pagan Records. Po planowanej na 6 grudnia premierze najnowszego albumu Gortal Pagan anonsuje wydanie drugiego albumu Cssaba - jednoosobowego, minimalistycznego projektu Nihila, dobrze znanego z Furii, Massemord czy też Morowe. Płyta nosi tytuł "Underground lo-fi Songs" i ukaże się 6 grudnia 2012.lord_setherial : Zdecydowanie więcej siarki i powera.
Harlequin : Dobre, nawet bardzo odbre, ale uważam, że ten industrialny sznyt sporo tr...
oki : zajebisty kawałek - mam nadzieję, że cała płyta będzie taka
"Oczami radzieckiej zabawki. Antologia radzieckiego i rosyjskiego undergroundu" to barwna opowieść o rosyjskiej alternatywnej scenie muzycznej od początków punk rocka i nowej fali, aż po najnowsze produkcje z pogranicza hip-hopu, electro i innych stylów muzycznych. Z tekstów piosenek i ludzkich życiorysów, opisanych na tle społeczno-politycznej zawieruchy, wyłania się obraz współczesnej Rosji widzianej oczami pokolenia urodzonego w latach sześćdziesiątych, siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Autor opowiada o bohaterach radzieckiej i rosyjskiej offowej sceny muzycznej, notując na marginesie własne wspomnienia jako uczestnik i naoczny świadek wielu opisanych wydarzeń.
W ostatnich latach słyszałem niejednokrotnie, że słowo „kultowe” się zdeprecjonowało, straciło na wartości. Wszędzie słyszy się, że coś jest kultowe chociaż większość nazwanych w ten sposób tworów zupełnie na to nie zasługuje. Raczej zgadzam się z tą tezą, uważam jednak, że jak bardzo by nie zawężać tego pojęcia to na pewno nie zabraknie w nim miejsca dla "Forever Underground", które dla mnie jest kultem w czystej postaci.
WUJAS : OK, dzięki. To już wszystko.
Harlequin : a co do recki Icons of evil - wez ją skopiuj i wyslij jako recenzje, przynajm...
WUJAS : a co do recki Icons of evil - wez ją skopiuj i wyslij jako recenzje, przynajm...


