Klimt 1918 - włoska formacja reprezentująca postmodernistyczną mieszankę new wave, post-punku, alternatywnego i progresywnego rocka inspirowaną twórczością Anathemy, Katatonii, The Cure czy U2. Pierwszy człon nazwy grupy pochodzi od nazwiska austriackiego malarza secesyjnego Gustava Klimta, drugi zaś to rok jego śmierci. Zespół powstał w 1999 roku w Rzymie.
The Mars Volta - zespół rockowy założony w 2001 roku przez dwóch muzyków zespołu At The Drive-In, Cedrica Bixlera i Omara Rodrigueza. Wkrótce At The Drive-In się rozpadło i muzycy skupili się już tylko na pracy nad pierwszym albumem The Mars Volta. Wcześniej jednak wydali EPkę "Tremulant", zawierającą trzy utwory. Nazwa zespołu według jego członków wywodzi się z ich fascynacji science fiction (Mars) i filmami Federico Felliniego, który używa terminu volta na zmieniające się sceny w filmie. Teksty zespołu są śpiewane/recytowane po angielsku i hiszpańsku.
TV On The Radio - awangardowo/indie rockowy zespół założony w Nowym Jorku w 2001 roku. Muzyka grupy łączy w sobie tak różnorodne style jak free jazz, a cappella/doo wop, muzyka psychodeliczna czy trip-hop.
Siódmy album znanego już na cały świat The Cure, to pod wieloma względami innowatorskie dzieło grupy. Przede wszystkim "Kiss Me, Kiss Me, Kiss Me" to jeden z najbardziej znanych i cenionych w całej twórczości zespołu album, dodatkowo był to pierwszy krążek, który przyniósł im zaszczytne miejsce w pierwszej czterdziestce zestawienia Billboard. Po za tym to pierwsze dzieło tej formacji porywające nas swą muzyką na przeszło 74 minuty. Choć może wydawać się to męczące zanurzmy się, w muzycznym oceanie chłodu, psychodelii i alternatywy, a być może już niebawem odkryjemy zdumiewający fakt, że muzyka zamiast nas męczyć, odpręża i pomimo swej prostoty wręcz powala pięknem.
W połowie lat 70-tych muzyka rockowa, a zwłaszcza rock progresywny zaczął przeżywać kryzys. Stworzyło to miejsce na nową niszę, którą wypełniły zespoły próbujące tworzyć muzykę dziwną, wymykająca się wszelkim standardom. W 1974 roku zadebiutował czołowy reprezentant nurtu rocka awangardowego i rio (rock in opposition) - The Residents.
The Ecstasy Of Saint Theresa to czeski zespół, wykonujący muzykę utrzymaną w klimatach alternatywnej elektroniki z domieszką post rocka - dodatkowo jest tu trochę z shoegaze, trochę z trip-hopu, a wszystko zostało okraszone doskonałą barwą głosu wokalistki. Grupa powstała w 1990 roku i na początku swojej kariery czerpała z dokonań takich artystów, jak Cocteau Twins, czy My Bloody Valentine. W 2006 roku ukazało się jej kolejne wydawnictwo, które pokazuje, że projekt cały czas ewoluuje, dodaje do swoich brzmień nowe motywy i nie zamierza skupiać się jedynie na inspiracjach muzycznych.
Choć The Residents działają na muzycznej scenie od ponad 30 lat, to dopiero teraz miałem okazję poznać namiastkę ich twórczości za sprawą ich najnowszego albumu "The Bunny Boy". Wcześniej wiedziałem tylko tyle, że formacja tworzy dziwną i trudną muzykę wykorzystującą wszelkie możliwe środki. Nie wiedziałem czego mam się spodziewać po "The Bunny Boy", ale kilka
utworów z nowej płyty zamieszczonych na portalu MySpace skutecznie mnie
zachęciły do zapoznania tego krążka.
Komentarze cross-bow : i nie jedziecie na koncert? wstyd!
Harlequin : Dobrze, że utwory są krótkie i treściwe - nie ma zbędnego kombinow...
verdammt : No raczej to nie jest propozycja do wysłuchania po ciężkim dniu w pracy...
Kariera muzyczna Killing Joke trwa już 30 lat. Ta brytyjska kapela wystartowała w czasach, gdy na muzycznej scenie panowała moda na punk rocka, jednak tak jak wielu innych wielkich artystów nie pozostała jedynie epigonem tego nurtu, lecz ewoluowała w kierunku muzyki zdecydowanie ambitniejszej.
Komentarze SzalonyKapelusznik : Zgadzam się z Harqiem, że ta płyta to przedłużenie albumu "Killing...
Ignor : Jasne , krążek "Hosannas From The Basement Of Hell" uważam za "okaz...
Harlequin : Jak dla mnie obok "Brighter Than A Thousand Suns" i "Night time" jest to najlepsz...
"R.I.P.", podwójna kolekcja unikalnych promocyjnych utworów, remiksów i b-side'ów autorstwa kultowej już formacji Alien Sex Fiend, ujrzy światło dzienne 27 listopada. Kompilacja zawierać będzie niezliczoną ilość singli z lat 1983-1995 wydanych dotychczas na 12-calowych winylach. Większość utworów wykopano z przepastnych archiwów brytyjskiej formacji, ich spora część doczekała się dopiero teraz debiutu na rozpowrzechnionym w naszych czasach cyfrowym nośniku. Wydawcą "gotyckiej biblii" jest Anagram Records.
The Residents - amerykańska awangardowa grupa muzyczna zajmująca się również video-artem. W swoim dorobku posiadają ponad 60 albumów, kilkanaście krótkometrażowych filmów muzycznych, zagrali 6 tras koncertowych obejmujących cały świat oraz stworzyli trzy projekty wydane w formie CD-ROMu. Z powodu chęci grupy do pozostania osobami anonimowymi, trudno jest spisać ich dokładną i rzetelną historię - wiele informacji pochodzi z niepotwierdzonych źródeł.
W latach 80-tych The Cult był jednym z czołowych zespołów rockowych, które inspirowały się sceną punkową i post-punkową początku wspomnianej dekady. Wtedy to wydali kilka płyt, które uchodzą dziś za klasyki. Potem formacja rozpadła się i odeszła w niepamięć. Na początku nowego millennium zespół odrodził się niczym Feniks z popiołów i po wielu latach nagrał materiał, który niejednego zadziwił.
Whispers In The Shadow - zespół utworzony przez Ashley'a Dayour
(grającego również w L'Ame Immortelle oraz Veneno Para Las Hadas) na
początku 1996 roku. Grupa z początku bardzo zafascynowana była wczesnymi latami 80-tymi, z
sekwencjami automatów perkusyjnych i melodyjnym basem. Z czasem
odnalazła własne brzmienie, opisywane obecnie jako "Dark Epic Wave". W
międzyczasie do składu dołączył perkusista, co jednocześnie umożliwiło
zespołowi występy na żywo.
Komentarze CarbonRabbit : chętnie posłucham tego rozhisteryzowanego głosu na Castle Party ;) Ma...
Jeszcze przed premierą albumu wokalista grupy Robert Smith głosił: "właśnie nagraliśmy płytę, która jest jedną z trzech najlepszych rzeczy jakie do tej pory zrobiliśmy". Trudno żeby muzyk mówił coś innego, szczególnie po kilku miesiącach wytężonej pracy w studiu nagraniowym.Teraz z perspektywy czasu, zawartość "Bloodflowers" ocenić jest o wiele łatwiej.
Komentarze Benjamin_Breeg : Również uwielbiam album Disintegration. Ale tutaj króluje u mnie utwór "...
Harlequin : Również uwielbiam album Disintegration. Ale tutaj króluje u mnie utwór "...
KostucH : W istocie, album wspaniały. Jest on tego typu, który sie słucha bez prze...
God Is An Astronaut - irlandzki zespół muzyczny grający instrumentalny
ambient/post-rock o tematyce apokaliptycznej. W skład zespołu wchodzi
Torsten Kinsella, Niels Kinsella i Lloyd Hanney.
Brytyjski zespół The Cure ujawnił wszystkie detale dotyczące trzynastego, studyjnego albumu w swej karierze. Okazuje się, że pechowa dla wielu "13" okazała się być dla ekipy Roberta Smitha niezwykle inspirująca - prócz jej obecności w tytule, niefortunna liczba to także ilość utworów na płycie. Singlami promującymi nadchodzące wydawnictwo są nagrania: "The Only One", "Freakshow", "Sleep When I'm Dead" i "The Perfect Boy", które zniecierpliwieni fani mieli okazję poznawać regularnie co miesiąc od 13 maja. Album "4:13 Dream" ukaże się dwa tygodnie później niż zapowiadano, tj. 27 października.
Finlandia, powszechnie kojarzona z kopalnią metalowych zespołów, rokrocznie wypuszcza na rynek kolejne "produkty" z długowłosymi muzykami w rolach głównych. Przełomem w nieco monotematycznej Krainie Tysiąca Jezior być może okaże się jeden z pierwszych w tej części Europy zespołów hojdujących tradycjom elektroniki i rocka spod znaku alternative/indie/post i nowej fali - Déclassé.
Komentarze Kirie : Płytka zdecydowanie przypadła mi do gustu, przyjemnie się słucha,...
Harlequin : Posłuchałem sobie ;) Bardzo dobra płyta - w sumie wszystkie utwory...
Cult Of Luna od samego początku była zaliczana do grona najwybitniejszych wykonawców z kręgu sludge metalu. Jednak nie brakowało też sceptyków, którzy zarzucali grupie przesadne zapatrywanie się w dorobek legend gatunku takich jak Neurosis, Isis czy też Pelican. Dwie poprzednie płyty zespołu mianowicie - "Salvation" i "Somwhere Along The Highway" to produkcje bardziej klimatyczne, które położyły kres tym twierdzeniom. Ci, którzy spodziewali się dalszej eksploatacji lżejszych, nastrojowych klimatów - będą zaskoczeni najnowsza propozycja Szwedów.
Ikona post-punku, Jarboe zdradziła imię swego najnowszego "dziecka", płyta pod tytułem "MahaKali" ukaże się w sklepach 14 października dzięki The End Records. Album dostępny będzie w dwóch 15-trackowych wersjach: jako tradycyjny kompakt oraz w formie digipaka. Różnić się będzie również ich zawartość: pod względem wersji nagrań, dodatkowych remiksów i tzw. spoken word czyli tekstów mówionych najczęściej poezją.
Jakieś dwa miesiące temu dobiegła mnie informacja o planowanym koncercie Sigur Rós w Warszawie. Ten jakże egzotyczny band z Islandii stanowił dla mnie zawsze zagadkę muzyczną. Nie byłam nigdy ich wielką zwolenniczką ani też przeciwniczką. Lektura ich wydawnictw takich jak DVD, albumy, teledyski - wywołała we mnie jedynie ciekawość. Zespół grający muzykę post-rockową z elementami klasycznymi, mieści się w kręgach dźwięków, których słucham najczęściej - nie byłam jednak zdecydowana czy zaufać temu co sobą reprezentują czy raczej opowiedzieć się po stronie tych, którzy tę formację omijają wielkim łukiem. Środowy koncert w Warszawie absolutnie pozbawił mnie tych wątpliwości.
Komentarze Lady_Margolotta : w podobnym stylu jeż też piękne video do vidrar vel til loftarasa, o zakoch...
Rozenkranc : Miałem na myśli mongołów ze wspomnianego teledysku, downów no...
Akwena : Nie ocenia sie muzyki po teledyskach.. Szanujmy filozofię innych mongołów...
Ostatnim przedsmakiem długo oczekiwanej studyjnej płyty zespołu The Cure będzie EPka zatytułowana "Hypnagogic States". Wydawnictwo ukaże się 13 września, a jego zawartość wypełnią remiksy czterech promocyjnych singli zwiastujących wszem i wobec nadejście pierwszego po 4 latach albumu. Przed trudnym zadaniem zinterpretowania nagrań stanęli dzielni, acz trochę płaczliwi reprezentanci amerykańskiej sceny emo: My Chemical Romance, Fall Out Boy, AFI i 30 Seconds To Mars. Każdy z zespołów przekazał swoje honoraria na rzecz Czerwonego Krzyża.
Komentarze sums : No to fakt. Nowe single nie zachwycają. Mam jednak nadzieje że całoksz...
IceQueen : Mnie tylko ciekawi, jak 65daysofstatic poradziło sobie z połączeniem wsz...
sums : Chyba też tak zrobię. Mam nadzieje że nowy album jako calokształt bę...