„When you are reading this, the band Hellride will be history.” Tak więc zapoznając się z „Goodbyes To Forever” o zespole Hellride można mówić już w czasie przeszłym, a sama płyta, zgodnie ze swoim tytułem, jest pożegnaniem z publicznością. Być może jednak nie na zawsze, bo po swoim wydawniczym debiucie w 2013 roku również popadli w odrętwienie, które jednak okazało się czasowe. Ponownie uruchomili więc swoje dwie gitary akustyczne i za sprawą Fastball Music wydali płytę, której zawartość określają jako acoustic metal.
Początki Therion datuje się na rok 1988. Na pierwszym demie „Paroxysmal Holocaust” z 1999 roku na wokalu występuje jeszcze Matti Kärki, który później odszedł do Dismember, więc obowiązki wokalisty wziął na siebie gitarzysta i lider zespołu Christofer Johnsson. W ten sposób dokonał się skład, który nagrał płytę „Of Darkness…”. Oprócz Christofera znaleźli się w nim Peter Hansson na gitarze, Oskar Forss na perkusji oraz przybyły z Dismember Erik Gustaffson na basie.
Solefald powstał w Oslo w 1995 roku i od początku był duetem. Cornelius Jakhelln gitary, wokal oraz Lazare Nedland klawisze, bębny i również wokal. Od początku skłaniali się oni ku awangardzie w black metalu, który w ich wykonaniu przyjął zupełnie nieobliczalne formy. Widać to zresztą już na zdjęciach, na których panowie sączą sobie czerwone wino z kieliszków, co zupełnie odbiega od metalowego savoir vivre. Od wszelkich kanonów odbiega również ich muzyka.
BMG wraz z Noise Records postanowiło wydać reedycję mitycznej EPki Hellhammer "Apocalyptic Raids".Cały proces nadzorował sam Tom Gabriel Warrior. Powstały nowe treści w bogatej książeczce płyty, dodano archiwalne zdjęcia. Remasteringiem zajął się V. Santura z Triptykon. 24 kwietnia 2020 r. "Apocalyptic Raids" pojawi się w sklepach w wersji CD i winylowej.
Choć ciężko by było jednoznacznie stwierdzić, że „Technical Ecstasy” i „Never Say Die!” to słabe płyty, to chyba każdy fan Black Sabbath przyzna, że to jednak nie było to. Zespół, którym zaczęły rządzić alkohol i narkotyki nie potrafił już stworzyć dzieł tak porywających jak w pierwszym, złotym okresie swojej działalności i w tym momencie bardzo przydało się przełamanie. Nie będący już nawet w stanie wypełniać obowiązków wokalisty Ozzy Osbourne odchodzi zostawiając wakat na stanowisku. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności współpracę z Rainbow kończy właśnie Ronnie James Dio, a jego przyjście do Black Sabbath to najlepsza rzecz jaka temu zespołowi mogła się w tym momencie przydarzyć.
Druga misja Planet Hell wyruszyła z Ziemi, aby dotrzeć na Solaris – planetę z powieści Stanisława Lema o tym samym tytule. Cała płyta bezpośrednio odnosi się do tego dzieła i stanowi jego muzyczną interpretację. Lecimy więc w kosmos, wkraczając w nowy świat i odkrywając nowe zjawiska i problemy. I tak jak niełatwe jest badanie wszechświata i rozszyfrowywanie tajemnic solaryjskiego oceanu, tak wcale niełatwa poznawczo jest „Mission Two”. Zajrzyjmy więc do dziennika pokładowego.
„Cowboys From Hell” otwiera nowy rozdział w historii Pantery. Od tego moementu wszystko się zaczęło, a to co było dotychczas poszło w niepamięć. Już sam wygląd zespołu na zdjęciu z okładki tej płyty i na tym z wydanego ledwie dwa lata wcześniej „Power Metal”, zwiastuje dwie różne epoki i to samo stało się z muzyką. Pantera odkryła znacznie mocniejszy styl i nagrała album potężny, świetny muzycznie, melodyjny, fantastyczny wokalnie i wypełniony wyśmienitymi hitami.
Po cudownej przemianie i ponownym poczęciu na „Cowboys From Hell” Pantera poszła za ciosem, dopracowując swój styl i osiągając jego pełnię na następnym albumie „Vulgar Display Of Power”. Nie wdając się w dyskusję czy jest to ich najlepsza płyta czy jednak jeszcze byli o krok od doskonałości, na pewno jest to ukoronowanie tego dążenia do odnalezienia własnej tożsamości. A, że udało się przy tym ułożyć fantastyczne kawałki i oprawić je znakomitą muzyką, wyszło z tego dzieło wyjątkowe, szybko docenione przez cały świat.
Under The Sign Of Garazel Productions wraz z Only Death Is Real Productions prezentują split „Under The White Flame”. W tym nieświętym przedsięwzięciu udział wzięły cztery black metalowe hordy, które zgodnie i w porozumieniu postanowiły zjednoczyć siły, aby uderzyć swoimi piekielnymi mocami i zasiać dzieło zniszczenia wśród tych, którzy odważą się stawić im czoła. Szanowni Państwo oto przed Wami Dagorath, Occultum, Mordhell i Czort.
CrommCruaich : Dagorath mogłoby mieć wyraźniej nagrane wokale
Warfare to black metalowy zespół z Chile, a „Voices From Hell” to ich pierwsze demo. Najpierw zostało wydane własnym sumptem na kasecie w 2001 roku, a rok później nakład wznowiła peruwiańska Magistellus Infernal Productions, również na kasecie, ale z nową i znacznie lepszej jakości okładką. Zresztą okładka pozostaje jedyną jakąkolwiek jakością tego wydawnictwa i doprawdy, aż dziw bierze, że ktoś w ogóle mógł wydać we w miarę porządny sposób coś tak tragicznego.
„Tunes Of Hell And Alcohol” to drugie demo zielonogórskiego Warfist. Podobnie jak pierwsze „Pure Fuckin Hell” zostało najpierw wydane przez zespół na płycie, ale tym razem również na kasecie przez Strigoi Records, tyle że z inną okładką. Ponieważ tą wersją dysponuję to ten front doklejam do tekstu. Nakład limitowany do dwustu egzemplarzy, mi trafiła się kopia 144. Alk. do 666% - jedziemy.
Castle Party Productions zaprasza na kolejną edycję festiwalu Castle Party, która odbędzie się w dniach 9 - 12 lipca 2020 roku na terenie bolkowskiego zamku. Pierwszymi oficjalnie potwierdzonymi zespołami, które zagrają na przyszłorocznym festiwalu są: Artrosis (25-lecie), Black Tundra, Das Moon, Decadent Fun Club, Hocico, Hell:Sector, Inkubus Sukkubus, Kælan Mikla, Kollaps, Krzywdy, Lebanon Hanover, Massive Ego, Nosferatu, Rosk, She Past Away oraz Vlad In Tears.
Początki Kat sięgają roku 1979, kiedy założyli go gitarzysta Piotr Luczyk i perkusista Ireneusz Loth, jednak zalążki jego prawdziwego rozwoju datuje się na 1982, gdy do składu dołączył charyzmatyczny wokalista Roman Kostrzewski. Zespół wyróżniał się kontrowersyjną diabelskością i mrocznym satanizmem, co szybko przysporzyło mu tak fanów, jak i negatywnego rozgłosu. Udało im się zaistnieć na festiwalu w Jarocinie, a następnie nagrać single, które nieuchronnie zbliżały ich do wydania pierwszej płyty „Metal And Hell”.
„Baphomet’s Throne” is continuation of Legendary Underground Hordes Oppressor, their most cult publishers is Blasphemous Thoughts.” Taką reklamę zrobił sobie wrocławski Baphomet’s Throne na swojej płycie „Spiritual Evil”. No, no, trzeba przyznać, że grubo się dowartościowali uznając się za legendarnych i kultowych, w dodatku nie ustrzegając się przy tym błędów. Dowartościowana jest też sama płyta, która widnieje wszędzie jako pełne wydawnictwo, a tymczasem zawiera cztery utwory, nieprzekraczające w sumie dwudziestu pięciu minut muzyki i wydana jest w formacie CDr przez Panzer Truppen Rec. – wytwórnię tylko tej jednej płyty.
Ile zdań tyle opinii. Zazwyczaj tak jest, gdy nową płytę wydaje zespół legendarny, zasłużony, który jedni uwielbiają i uwielbiać będą zawsze, a drudzy oczekują nie wiadomo czego i zawsze znajdą powód do narzekania. Tak było również w przypadku „My God-Given Right” – szesnastego już, studyjnego dzieła niemieckiej legendy heavy metalu, Helloween.
Zdajesz sobie sprawę, że sztuczna inteligencja już teraz podejmuje decyzje za Ciebie? Światowy bestseller o tym, jak zachować człowieczeństwo w świecie maszyn. Jeśli zafascynowały Cię książki Harariego, koniecznie sięgnij po "Hello world". Dlaczego pewien znany sklep internetowy mógł stwierdzić, że jego klientka jest w ciąży, zanim ona sama zdała sobie z tego sprawę? Czy chcemy, żeby wyroki w sądzie wydawał pozbawiony empatii ale zawsze obiektywny i precyzyjny algorytm? Czy w zamian za lepszą obsługę medyczną będziemy gotowi powierzyć korporacjom nasze tajemnice i rodzinne sekrety?
Blaze of Perdition, Thy Disease i Desolator wystąpią w Gdyni podczas pierwszej edycji festiwalu Helliad Fest 24 sierpnia 2019 roku. Fanów atmosferycznego brzmienia z pewnością ucieszy wiadomość o występie Blaze of Perdition. Polski zespół, który wraz z kolejnymi albumami ambitnie podchodzi do tworzenia własnej wizji metalu, zagra w sierpniu przed publicznością w Gdyni. Kolejna polska formacja to Thy Disease, którzy znani są z łączenia death metalu i muzyki elektronicznej.
Yngwie : Spoko, nie musisz wszystkiego wiedzieć i rozumieć :-p Po prostu trochę s...
Szmytu : W jaki sposób Eivor Ci pomogła? Chyba nie do końca zrozumiałem, pr...
Yngwie : Tak wiem, pomyłka z tą datą, spojrzałem na stronę organizatorów ju...
Blindead i norweski Slagmaur to kolejne zespoły, które wraz z Satyricon, Decapitated i Obscure Sphinx wystąpią w Gdyni podczas pierwszej edycji festiwalu HELLIAD FEST 24 sierpnia 2019 roku. To pierwsze tego typu wydarzenie na Pomorzu, którego celem jest stworzenie nowej jakości festiwalu, łączącej wysoki poziom polskiej sceny metalowej z kolebką ciężkich dźwięków - Skandynawią. W parku Kolibki w Gdyni powstaną dwie duże sceny, z których popłynie ogromna dawka różnorodnych stylów death, black i doom metalowych.
Satyricon w wakacje 2019 wystąpi na jedynym koncercie w Polsce podczas pierwszej edycji Helliad Fest 2019. Poza norweskim zespołem organizatorzy potwierdzili występ polskich formacji Decapitated oraz Obscure Sphinx. Łącznie na dwóch scenach zagra 9 zespołów z Polski i zagranicy. Ponadto, organizatorzy postanowili przekazać 1+1% przychodów z grudniowej sprzedaży biletów organizacjom wspierającym osoby z niepełnosprawnością.