Nastał czas taki z lekka dziwny, że się niestety muzykom chyba pomysły skończyły. Bracia Cavalera zamiast knuć nowe spiski w swej konspiracji zaczęli ryć w starych korzeniach. Powiedzmy, że ich trochę rozumiem, bo w końcu nie grają tego materiału na co dzień. A główny rynek muzyczny jest niestety na tyle wtórny, że takie rzeczy się doskonale sprzedają.
Brazylijskie granie wkracza do Polski. Max Cavalera w kompani ze swym bratem Iggorem oraz pozostałymi członkami Cavalera Conspiracy odgrywać będą album Sepultury sprzed 20 lat. Supportem przed koncertami będzie wrocławska kapela HeadUp. Zespół trudni się groove hardcore metalem, więc na pewno porządnie rozgrzeją publiczność przed gwiazdą wieczoru.
Niebawem koncerty. W lipcu tego roku Max Cavalera zapowiedział ciekawe wydarzenie. "Metalheads! It's time", rzekł, "Dwadzieścia lat temu wypuściliśmy album "Roots" i zmienił on oblicze metalu na zawsze. Teraz powracamy do korzeni, by wszyscy mogli doświadczyć tej magii na żywo. Nie możecie przegapić tego powrotu do korzeni 2016". Z braćmi Maxem i Iggorem deski scen dzielą kompani z Cavalera Conspiracy, czyli Marc Rizzo - gitara oraz Johny Chow na basie.
Agencja Go Ahead zaprasza na dwa koncerty legendarnych braci Cavalera. Max i Igor wystąpią 23 listopada w warszawskiej Progresji i 24 listopada w poznańskiej Hali nr 2 MTP. Podczas koncertów muzycy zaprezentują materiał z kultowej płyty Sepultury „The Roots”, najważniejszego albumu w dorobku zespołu. „The Roots” to jeden z najoryginalniejszych albumów lat 90’tych, który wywarł znaczący wpływ na ówczesną scenę metalową. Jest szóstym krążkiem w dorobku Sepultury, ale ostatnim nagrywanym z udziałem wokalisty i gitarzysty, Maxem Cavalera. Muzyk opuścił kapelę kilka miesięcy po wydaniu płyty, aby powrócić na scenę z nowym projektem-formacją Soulfly.