
Ciężko nie przerazić się odpalając pierwszy raz Wulkanaz. Człowiek drapie się po głowie i zastanawia, co to kurwa jest. Byłbym przekonany, że taśma jest zdarta, ale przecież z płyty słucham. Naprawdę trzeba być wielkim koneserem blackowego podziemia, żeby wkręcić się w „Haglanaudiss”, czyli pierwszą płytę solowego tworu Wulkanaza, czyli inaczej Kumulonimbusa z zespołu Tomhet.

Po swojej debiutanckiej płycie „Taran”, Hermh znalazł się w stajni Pagan Records, co zaowocowało wydaniem drugiego albumu „Angeldemon” w tej wytwórni. Okładka kasety jest mocno okrojona względem tej na płycie i przedstawia tylko część głównego obrazu, nawet po rozłożeniu kolejnych jej stron. Cały rysunek i białość tła wydaje mi się jednak nietrafiona i całe to wydanie takie niezbyt atrakcyjne. Podobnie zresztą jak muzyka.

Geimhre to kanadyjski zespół black metalowy o celtyckich korzeniach i antysemickich poglądach. Aryjską sławę niosą od 2001 roku, a „Noidagh” jest ich drugim albumem, który został wydany w 2008 roku przez, również kanadyjską, Northern Horde Records. Ciekawostką jest więc tytuł szóstego utworu „Burza Przeznaczenia”. Wprawdzie internet nie dał mi bezpośredniej odpowiedzi na tą zagadkę, ale biorąc pod uwagę, że gitarzysta nosi pseudonim Wiatr, polskie pochodzenie musi mieć i jakąś cząstkę naszego folkloru do zespołu wkładać.

Po „Necropolis” uformowany na nowo Vader zaczął kostnieć i kształtować swój styl. Spider na stałe dołączył do zespołu, na bas zatrudniony został Hal, znany między innymi z Hermh oraz Abused Majesty i w 2011 roku ukazało się ich dzieło „Return To The Morbid Reich”. Tytuł oczywiście nawiązujący do słynnej demówki, ale muzycznie Vader się nie cofa. Przeciwnie, jest daleko przed wszystkimi. Na samiutkim szczycie.
zsamot : Jeden z najlepszych albumów, pokazujący, że po Vader można się je...

Po zetknięciu się z zespołem Divine Weep i jego pierwszą płytą "Age Of The Immortal" muszę przyznać, że cała koncepcja jest dość nietypowa. Wszystko jest tu bowiem stylizowane na Iron Maiden. Wszystkie informacje łącznie z tytułem płyty i logiem zespołu są napisane maidenowską czcionką, a na deser są zaprezentowane dwa covery: "Run To The Hills" i "The Trooper". Nietrudno więc się domyśleć, że muzyka Divine Weep to klasyczny heavy metal głęboko zakorzeniony w stylistyce Ironów. Całość materiału jest więc swego rodzaju trybutem.
Hermh zapewne ma wielu sympatyków w Polsce, ale do mnie średnio przemawia ich twórczość. Jest tak pewnie dlatego, że wolę słuchać metalu bez wszystkich urozmaiceń a'la Dimmu Borgir. "Eden's Fire" miałem okazję zakupić na koncercie Behemotha za bagatela - 5zł. Interes życia? Nie, to tylko wytwórnia Empire Records, której krążki były niegdyś dodawane do czasopisma Thrash'em All, więc myśląc racjonalnie taka cena po kilku latach od premiery była czymś zupełnie naturalnym.
Szmytu : A ja lubię, na silę napisana złośliwa recka, bez polotu. Odradzam recen...
zsamot : A ja lubię, na silę napisana złośliwa recka, bez polotu. Odradzam recen...
Vammp : W pełni popieram
phoenix36 : Proszę bardzo ;)
MoirreyMalane666 : ok dzięki za info ;)
phoenix36 : W Stodole.
 Wacław "Vogg" Kiełtyka podał nazwisko nowego perkusisty death metalowego Decapitated ucinając w ten sposób wszelkie spekulacje medialne na temat rzekomego zakończenia działalności grupy. Przez najbliższy okres funkcję tę pełnić będzie Kerim "Krimh" Lechner z austriackiego Thorns Of Ivy, który zastąpi na tym miejscu Witolda "Vitka" Kiełtykę zmarłego 2 listopada 2007 roku w rosyjskim szpitalu wskutek obrażeń po wypadku samochodowym do którego doszło w miejscowości Gomel, na granicy Białorusi z Rosją. W tragicznym zdarzeniu ucierpiał również wokalista składu Adrian "Covan" Kowanek przechodzący nadal powypadkową rehabilitację.
Wacław "Vogg" Kiełtyka podał nazwisko nowego perkusisty death metalowego Decapitated ucinając w ten sposób wszelkie spekulacje medialne na temat rzekomego zakończenia działalności grupy. Przez najbliższy okres funkcję tę pełnić będzie Kerim "Krimh" Lechner z austriackiego Thorns Of Ivy, który zastąpi na tym miejscu Witolda "Vitka" Kiełtykę zmarłego 2 listopada 2007 roku w rosyjskim szpitalu wskutek obrażeń po wypadku samochodowym do którego doszło w miejscowości Gomel, na granicy Białorusi z Rosją. W tragicznym zdarzeniu ucierpiał również wokalista składu Adrian "Covan" Kowanek przechodzący nadal powypadkową rehabilitację. Drac-Moongroow : Bardzo się ciesze... czekam na rezultaty! Życzę im powodzenia oczywiś...
frija : chodziły słuchy, chodziły i w końcu coś mniej więcej się rozja...
Harlequin : Hmmm ... jesli decapitated to płyty nr 1 i nr 4 :) no ciekawe jaka ekipę zbierz...
 


 
                
