Podobno w nauce, jeśli zatoczyłeś koło, to w rzeczywistości jesteś krok dalej. I ja się z tym w pełni zgadzam. Odrobiłem ostatnio lekcje z socjologii. Zrobiłem sobie listę osób, które miały i mają największy wpływ na moje dotychczasowe życie. Wziąłem pod uwagę takie czynniki jak wzajemność/jednostronność, silne/słabe relacje, duże/małe lub żadne prawdopodobieństwo spotkań, chęć/unikanie spotkań, bliskie/dalekie lub żadne pokrewieństwo, mała/duża różnica wieku.
Długo zastanawiałem się czy to właściwa decyzja... ale w końcu stwierdziłem - tak, przeniosę szafę z przedpokoju do pokoju. Ciężka sprawa, a konkretnie ok. 100kg wraz zawartością, górne półki zawalone były starymi zeszytami i książkami z podstawówki i szkoły średniej. Wywalić? Naaah, po tylu latach przestały mi jakoś przeszkadzać i nie ma co się na nich mścić za stracony czas. Może nawet nie taki do końca stracony. Połowę przejrzałem, kilka mi się może jeszcze przydać, jedną nawet przeczytałem całą.