Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Virgin Snatch - Act Of Grace

Virgin Snach, Anioł, Vader, Novy, Act Of Grace, thrash metal, AC/DC, Vitek, Decapitated, death metal, Vogg, Witold Kiełtyka, rock and roll

Przy czwartej płycie Virgin Snach okazało się, że jedynym niestałym ogniwem w zespole jest basista. Po nagraniu jednej płyty ze składu wycofał się Anioł, a na jego miejsce, prosto po rozstaniu Vader, zawitał Novy, będący trzecią już znaną postacią polskiej sceny na tym stanowisku. Skoro już zacząłem od tego wątku to od razu dodam, że „Act Of Grace” jest płytą świetną basowo i ten instrument nadaje muzyce dużego kolorytu, a brzmienie całości również jest doskonałe. Zarówno gitary, perkusja, jak i wokal mają idealny, głęboki i przestrzenny dźwięk, co powoduje, że słucha się tego z dużą przyjemnością.

Więcej
Komentarze
zsamot : A ja mam i chętnie do niej wracam, fajna płytka thrashowa, czego chcieć...
oki : swego czasu krótki czas był on w mojej kolekcji, ale furory nie zrobił po...
Muzyka :

AC/DC na koncercie w Polsce

AC/DC, hard rock, Rock Or Bust, heavy metal, rock'n'roll

Po pięciu długich latach AC/DC ponownie w Polsce. Zespół wystąpi 25 lipca 2015 roku na Stadionie Narodowym w Warszawie. AC/DC to niewątpliwie jeden z największych zespołów wszechczasów. Grupa założona w Sydney przez Angusa i Malcolma Youngów posiada styl nie do podrobienia, dzięki któremu stali się pionierami muzyki hardrockowej. Niesamowita energia, proste riffy oraz niepospolity śpiew wokalisty są znakiem rozpoznawczym AC/DC. Koncert Australijczyków to nie tylko występ, to prawdziwe show. Jest wszystko: film, rekwizyty, efekty pirotechniczne - czyli niezapomniane przeżycie dla każdego fana muzyki rockowej.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Amon Amarth - Fate Of Norns

Amon Amarth, viking metal, Fate Of Norns, AC/DC, death metal

Gdybym nie znał tej płyty i ktoś by mi ją puścił, to zgadłbym, że to Amon Amarth już po pierwszej nutce. Zespół ten potrafił wytworzyć swój własny, niepowtarzalny styl i zachwycić rzesze fanów swoim specyficznym, melodyjnym viking death metalem. Wydane w 2004 roku „Fate Of Norns” to ich piąta płyta, która idealnie wpasowywuje się w dokonania Amon Amarth.

Więcej
Komentarze
zsamot : Po prostu rzetelna recka rzetelnej płyty. Uwielbiam takie granie. ;)
Recenzje :

AC/DC - Black Ice

AC/DC, Stiff Upper Lip, rock and roll, Black Ice, Brian Johnson, rock

Aż osiem lat trzeba było czekać na następcę „Stiff Upper Lip”. Choć „Black Ice” to już piętnasta płyta AC/DC, to za mojej muzycznej świadomości dopiero czwarta, więc zawsze jest to duże wydarzenie. Po AC/DC nikt się chyba nie spodziewał żadnych ekstrawagancji i też zgodnie z oczekiwaniami nic takiego się tu nie dzieje. Jest to taka standardowa dawka rock and rolla, a jedyne co ją wyróżnia to to, że jest wyjątkowo długa. Mamy tu bowiem aż piętnaście kawałków, które razem dają ponad pięćdziesiąt pięć minut muzyki. Na marginesie dodam, że aż trzy z nich mają w tytule wyrażenie „rock and roll”.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Accept - Metal Heart

Herman Frank, Accept, Victory, heavy metal, Sinner,  Jörg Fischer, Balls To The Wall, rock and roll, Metal Heart, AC/DC, rock

„Metal Heart” to szósta płyta Accept, wydana w 1985 roku. W porównaniu z poprzednią „Balls To The Wall” nastąpiła jedna zmiana w składzie. Odszedł gitarzysta Herman Frank, by założyć Victory i brać udział w nagraniach Sinner, a po dwuletniej przerwie do zespołu wrócił Jörg Fischer.

Więcej
Komentarze
zsamot : Kolejna fajna recka. Wujas- odkurz trochę klasyki polskiej. ;)
Recenzje :

Metallica - Kill 'em All

Metallica, thrash metal, Ron McGovney, Dave Mustaine, Cliff Burton, Megadeth, No Life 'till Leather, Megadeth, AC/DC, Kill 'em All, Highway To Hell, Kirk Hammet, Exodus

Większość nawet tych najsłynniejszych, zespołów długo pracuje na swoje sukcesy. Wydają kolejne, coraz lepsze płyty, by przebić się do mediów i jak największego grona słuchaczy. Metalliki ta sytuacja nie dotyczyła. Metallica był wielka od zawsze. Istniała ledwo dwa lata, wcześniej wydała jedno demo i nagrała jedną z najważniejszych i największych płyt w historii metalu.

Więcej
Komentarze
Harlequin : Z perspektywy czasu stwierdzam, że najbardziej lubie własnie "Ride The...
JancioWodnik : Cytując klasyka: "Metalica to się na pierwszej płycie skończyła" ;P
DEMONEMOON : Pomijajac wyborny thrashing madness tego dziela.Anesthesia to monstrualny dr...
Recenzje :

Thin Lizzy - Thin Lizzy

Thin Lizzy, Elvis Presley, The Beatles, Jim Morrison, Jimi Hendrix, Bob Dylan, Rolling Stones, Pink Floyd, The Who, Deep Purple, Led Zeppelin, Jethro Tull, King Crimson, Black Sabbath, Yes, Budgie, Eric Clapton, Queen, Scorpions, Judas Priest, AC/DC, Phil

Ciężko jest mi opisać płytę, która ukazała się wiele lat przed moim narodzeniem. Ze zrozumiałych względów nie umiem oddać ducha tamtych czasów i przekazać emocji jakie towarzyszyły komuś kto zakupił nową płytę winylową i słuchał jej sobie w domowym zaciszu albo wraz ze znajomymi na prywatce czy też gdziekolwiek indziej. Postarałem się jednak wgłębić trochę w zarys historyczny i spróbować sprecyzować okoliczności w jakich rodziła się jedna z największych legend w historii rock n’ rolla.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Deicide - Insineratehymn

Deicide, Insineratehymn, death metal, Glen Benton, AC/DC

Każda nowa płyta Deicide była dla mnie wielkim wydarzeniem i nie inaczej było z "Insineratehymn". Każda nowa płyta Deicide była dziełem wywierającym na mnie ogromne wrażenie, aż do "Insineratehymn". Niestety po czterech rewelacyjnych albumach Deicide wyraźnie dostał zadyszki i nie utrzymał formy z poprzednich wydawnictw. Piosenki w większości są do siebie podobne, proste i schematyczne. Nie ma tu tego szaleństwa, nieokiełznanej agresji i jadu. Bardzo słabo prezentują się gitary i to jest największym minusem tej płyty.

Więcej
Komentarze
rob1708 : wiesz dobre zioło nie jest złe ,ale powinien miec na uwadze fanów poc...
rob1708 : no to miałem szczescie widziec ich w doskonałej formie,niestety Kostrzew...
rob1708 : no to miałem szczescie widziec ich w doskonałej formie,niestety Kostrzew...
Recenzje :

AC/DC - Back In Black

AC/DC, Back In Black, hard rock, rock'n'roll

Pięknie rozwijająca się kariera australijskiego AC/DC została przerwana śmiercią wokalisty Bona Scotta. 19 lutego 1980 roku umarł w wyniku udławienia się wymiocinami po spożyciu nadmiernej ilości alkoholu. Co by nie mówić o jego umiejętnościach wokalnych, to walnie przyczynił się on do wypromowania AC/DC na najlepszy rock'n'rollowy zespół na świecie. Co więcej - płyty "Powerage" i "Highway To Hell" prezentowały bardzo wysoki poziom wskazujacy, że grupa jest u szczytu popularności. Gdy wydawać się mogło, że kariera grupy stanie pod znakiem zapytania, bracia Young najzwyczajniej w świecie sięgneli po nowego wokalistę Briana Johnsona i już 25 lipca też samego roku wydali kolejny album zatytułowany "Back In Black", na którym wszystkie liryki napisał Brian Johnson.

Więcej
Komentarze
Sumo666 : Ano pojechali, jednakze Szkotami sie urodzili i jak dla mnie AC/DC to Szkocka kap...
DEMONEMOON : Mała poprawka założyciele AC/DC są Szkotami a kapela powstała w...
Harlequin : Mała poprawka założyciele AC/DC są Szkotami a kapela powstała w...