
W polskiej kulturze treny nieodłącznie kojarzą się z Janem Kochanowskim i jego córeczką Urszulą. Opłakując w tak piękny sposób utratę dziecka dał jej życie wieczne zachowane w kolejnych pokoleniach ludzkiej świadomości. W 2016 roku swoje treny prezentuje zespół Hegemony. Niestety ich geneza jest bardzo podobna. Płyta „Ballads & Threnodies” poświęcona jest pamięci Tymoteusza Muchowicza, syna Wojciecha, czyli głównego kompozytora i gitarzysty Hegemony.

Wrocławski, gotycko-metalowy Raincarnation pierwotnie nazywał się Reincarnation i pod taką nazwą pojawił się dwukrotnie na składankach „Blood To Come” w Thrash ‘em All, w tym w pierwszej jej edycji w 1996 roku. Jest tam napisane, że zawarty tam utwór „Judas” pochodzi z dema „At The Bottomless Lake” i nie wiem dlaczego wszechwiedząca Encyclopaedia Metallum o takowym demie nie wspomina.

Włoscy awangardowi black metalowcy z Derhead wypełzną na powierzchnię za sprawą swojego pierwszego, oficjalnego wydawnictwa pt. “Via”. Trzy premierowe utwory i kolekcja nagrań demo to wyjątkowa propozycja dla wszystkich poszukujących świeżości w black metalu. Pozycja, wobec której nie można przejść obojętnie.

Oczekiwałem tego koncertu i to bardzo. Chciałem zobaczyć legendę sceny na żywo, nie tylko podczas koncertu festiwalowego, gdzie Annihilator prezentuje się naprawdę znakomicie, ale móc poczuć tę energię utworów Jeffa, spotęgowaną przez ściany klubu. Udało się doświadczyć tego fantastycznego uczucia 16 listopada, kiedy to ten zasłużony zespół, a właściwe projekt Jeffa Watersa, zawitał do Wrocławia. Oprócz stolicy Dolnego Śląska, polscy fani kanadyjskich klasyków mieli możliwość zobaczenia i usłyszenia ich na żywo w Gdańsku i Poznaniu.

Ewolucja to pojęcie, które w przypadku Theatre Of Tragedy występowało od początku. Z płyty na płytę muzyka się zmieniała, ale to co wydarzyło się przy okazji czwartego albumu „Musique” przeszło chyba najśmielsze oczekiwania każdego zainteresowanego tematem. Po gotyckim i epatującym spokojem „Aégis” zespół nagle eksplodował elektroniczną energią i wszedł w zupełnie inny wymiar. W dodatku stało się to w tym samym składzie. To znaczy ludzi jest mniej, ale nikt nowy nie doszedł.
korsarz : Pamiętam, jak utwory z tej płyty poleciały kiedyś na falach śp. Radia...

25 grudnia 2016 do kin trafi „Siedem minut po północy” – film z udziałem m.in. Sigourney Weaver, Felicity Jones, Liama Neesona i Lewisa MacDougalla. Z tej okazji wydawnictwo Papierowy Księżyc przygotowało wznowienie niezwykłej książki Patricka Nessa – tym razem w okładce filmowej. W księgarniach pojawi się ona 2 grudnia. „Siedem minut po północy”, to odważna, pełna czarnego humoru, głęboko poruszająca opowieść o chłopcu, jego ciężko chorej matce i niezapowiedzianym, potwornym gościu.

W latach siedemdziesiątych władzę w Polsce przejęła ekipa Edwarda Gierka, znacznie bardziej otwarta na świat od poprzedniej grupy rządzącej. Napływająca z Zachodu popkultura wywoływała w kręgach decydentów mniejsze niż uprzednio negatywne emocje. W kinach wyświetlano znacznie więcej filmów importowanych z Zachodu, w sklepach pojawiła się Coca-Colę i Pepsi. Nawet komiks został wreszcie w naszym kraju oswojony. Wtedy to w 1976 roku po raz pierwszy podjęto inicjatywę wydawania cyklicznie komiksowej antologii - pisma rozrywkowego “Relax”.

Minas Morgul to twór, którego autorem byli Aro i Obscenus z Perunwit. Powstał mniej więcej w tym samym okresie, a jedyne nagranie jakie po nim pozostało to mini LP (tak mówi okładka) z 1995 roku „The Wilderness Shrouded In Winds”. Demo doczekało się kilku adaptacji. Ja mam chyba pierwszą wersję No Trends Production z odręcznie napisanym numerem 054.

W alternatywnej teraźniejszości tego koncertu mogłoby nie być. Voivod miało się przecież rozwiązać po nagraniu albumu wykorzystującego ścieżki zostawione przez zmarłego gitarzystę, natomiast Entombed A.D. to jeszcze jeden przykład zejścia się byłych członków kapeli, którzy nawet nie mają prawa do grania pod jej właściwym szyldem. Jeśli tak na to spojrzeć, to można nazwać to dowodem nieśmiertelności metalu i uznać za cud fakt, że kanadyjska grupa znalazła życie po Piggym, zaś szwedzka się rozdwoiła. Żeby ostatecznie uwierzyć, trzeba jeszcze jednak było zobaczyć.

Zobaczyć na żywo Zdradę Pałki miałem ochotę, odkąd pierwszy raz usłyszałem utwór "Onanizuję". Twórczość grupy błyskawicznie stała się dla mnie świetnym przykładem na to, jak można robić toporne electro tak, aby kiczowatość była jego zaletą, współgrającą z luzackimi - może wyzwolonymi, a może jajcarskimi - tekstami. Od tamtej pory przegapiłem niestety co najmniej jeden występ projektu, aż w końcu, przy okazji kolejnego Festiwalu Równych Praw, czujność i upór zaprowadziły mnie we właściwe miejsce, o właściwej porze - prawie.

Na początku listopada nakładem krakowskiej wytwórni Instant Classic ukaże się nowy solowy album Rafała Iwańskiego (Alameda 5, HATI, Innercity Ensemble, Kapital). Płyta nosi tytuł "Technosis" i zawiera osiem premierowych kompozycji. "Ostatnim jak dotąd wydawnictwem X-NAVI:ET w Instant Classic był dość nietypowy jak na moje działania album CD "Dead City Voice / Remix Project", zawierający remiksy autorstwa m.in. Rapoona, Starej Rzeki, czy Z'EV-a" – wspomina Iwański.

Ledwie rok minął od „Exterminate”, a w Angel Corpse zaszły spore zmiany. Odeszli Bill Taylor, który już wkrótce miał się związać z Immolation oraz John Longstreth, który do tego zespołu miał jeszcze wrócić. Do niezmordowanej dwójki Helmkamp, Pałubicki dołączył tylko perkusista Tony Laureano, który dopiero co zadebiutował w Acheron. Nie zmieniła się natomiast muzyka. Angel Corpse dalej pustoszy i równa z ziemią, krocząc swoją szatańską, wojenną ścieżką i to z jeszcze lepszym efektem.
leprosy : W przypadku tejże kapeli ciężko jest usystematyzować od najlepszej d...

Ziarno perwersyjnej obrazoburczości zasiane na „Tol Cormpt Norz Norz Norz…” wykiełkowało i już po roku Impaled Nazarene splugawił świat swoją drugą dewiacją w postaci „Ugra-Karma”. Bije z tego bezkompromisowość, wściekłość i pogarda dla wszelkich świętości. Impaled Nazarene kreuje swoją własną ścieżkę muzycznego ekstremizmu.

„Nidr Ok Nordr Liggr Helvegr” to drugie demo Helheim, które zostało wydane w 1994 roku, własnym nakładem, na kasecie. U nas rozpowszechnił to rok później Baron Records, również na kasecie, ale ze zmienioną okładką i ładną oprawą graficzną. Ponieważ materiał trwa prawie pięćdziesiąt minut i jest dobrej jakości to spełnia wszelkie standardy pełnego albumu. Co najważniejsze jednak, również sama muzyka stoi na wysokim poziomie i nie pozostawia wiele do życzenia.

Zespół Venflon zdradził szczegóły jesiennej trasy koncertowej. To polska formacja, która w swojej muzyce łączy melodyjny metal z wpływami grunge’u oraz stronera. Grupa powstała w 2003 roku i przez ten czas, pomimo zmian w składzie, zdołała zaistnieć na polskim rynku muzycznym, wydać dwa albumy studyjne oraz zdobyć wielu fanów w całym kraju. Szerokiej publiczności Venflon dał się poznać dzięki swojemu uczestnictwu w popularnym programie „Must be the Music”, a także poprzez występy na większych wydarzeniach muzycznych, takich jak Juwenalia oraz festiwale (m.in. Woodstock, Hunterfest, Ursynali

Po fantastycznych trzech koncertach w ramach "By Norse" w Londynie, grupa Enslaved wyrusza w europejską trasę. Zespół zaprezentuje przekrojowy set, specjalnie przygotowany dla uczczenia 25-lecia istnienia grupy. Enslaved, supportowane przez australijskie Ne Obliviscaris i amerykańskie Oceans of Slumber, zaprezentuje się polskiej publiczności dwa razy: 16 października w warszawskiej Progresja Music Zone oraz 17 października we wrocławskim Firleju. Bilety w sprzedaży, dostępne w cenach 75zł oraz 85zł w dniu koncertu.

Agencja "Heart Of Rock" zaprasza na zbliżające się koncerty w ramach cyklicznej trasy "Folk Metal Crusade" Tym razem wystąpią: Alkonost (RUS), SatanaKozel (RUS), Black Velvet Band (PL). Oprócz głównych zespołów zagrają również: w Gdańsku, Słupsku i Berlinie – Folkheim z Chile, w Poznaniu – M.o.s.s.a.D oraz Svartby oraz we Wrocławiu – Svartby z Rosji. Założony przez Andreya Loseva Alkonost powstał w sierpniu 1996 roku. W styczniu 2000 roku zespół zaprezentował swój debiutancki pełnometrażowy album "Songs of the Eternal Oak", który wydany został na kasecie audio dla łotewskiej wytwórni Beverina Productions i niemieckiej Ketzer Records.

30 września 2016 roku do sprzedaży trafił piąty krążek zespołu Alcest. Płyta zatytułowana "Kodama" ukazała się nakładem niemieckiej wytwórni Prophecy Productions. Inspirowany kulturą japońską krążek zawiera sześć utworów i dostępny będzie w kilku wersjach: jako CD digipack, 180g LP, podwójne CD z książką i 3LP vinyl box. Nowego materiału zespołu będzie można też niedługo posłuchać w Polsce na żywo. Alcest (wspólnie z japońskim Mono) odwiedzi Polskę na dwóch koncertach w listopadzie: 28.11 (Gdańsk, B90) i 29.11 (Wrocław, Firlej).

„Przybyłem opowiedzieć wam o czasach, które powinniście pamiętać choć dzielą nas od nich setki lat. Oto pierwsza część opowieści, którą powinniście zapamiętać, gdyż mówi ona o czynach wielkich i śmiałych, których dokonywał dumny słowianin.” Tak Aro rekomenduje swój drugi album, który podzielił na dwie części. Obie ukazały się w 1996 roku choć w dwóch innych wytwórniach. Ja jestem posiadaczem kasety „Perkunu Yra Dang I” wydanej przez efemeryczną No Trends Production.

Niemiecki thrash metalowy zespół Necronomicon już w tym tygodniu odwiedzi nasz kraj. W swojej ponad 30-letniej karierze jeszcze nigdy nie miał okazji przyjechać do Polski. Podczas koncertów grupa promować będzie najnowszy album, zatytułowany „Pathfinder....between heaven and hell“. Nie zabraknie również ich sztandarowych utworów “Possessed by Evil” czy „Dark Land”. Necronomicon zagra w Łodzi 29 września oraz we Wrocławiu 30 września. Zespołowi towarzyszyć będą Hortus Animae, InDespair oraz HatriX.