Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Hegemony - Ballads & Threnodies

Jan Kochanowski, Hegemony, Ballads & Threnodies, Wojciech Muchowicz, gothic, folk, Valyen Songbird, Hagalaz’ Runedance, Opeth

W polskiej kulturze treny nieodłącznie kojarzą się z Janem Kochanowskim i jego córeczką Urszulą. Opłakując w tak piękny sposób utratę dziecka dał jej życie wieczne zachowane w kolejnych pokoleniach ludzkiej świadomości. W 2016 roku swoje treny prezentuje zespół Hegemony. Niestety ich geneza jest bardzo podobna. Płyta „Ballads & Threnodies” poświęcona jest pamięci Tymoteusza Muchowicza, syna Wojciecha, czyli głównego kompozytora i gitarzysty Hegemony.

Na tą okoliczność Hegemony rezygnuje całkowicie z mocniejszych, elektrycznych dźwięków i zabiera słuchacza w przepiękny, akustyczny świat, okraszony cudownym głosem Valyen Songbird. Z utworów bije żal, tęsknota i nostalgia. Dominuje spokój, kojąca tonacja i łagodne dźwięki gitary i pianina. Wszystko kojarzy się z lasem, polem, ludową baśniowością. Gotycki folk zawarty na „Ballads & Threnodies” przypomina mi twórczość Hagalaz’ Runedance.

Pierwszy „A Wish (Życzenie)” jako jedyny jest po polsku, a śpiew Valyen jest w nim bardzo mocny. Odróżnia go to od reszty utworów. Drugi, oparty na średniowiecznym angielskim tekście „Scarborough Fair” wprowadza słoneczną sielskość, natomiast renesansowy „Can You Excuse My Wrongs?” operową żywiołowość. Piękną, uczuciową pieśnią, która zabiera do ciemnego lasu, jest „Where The Nightingale Sleep”. Po utworze instrumentalnym następuje fantastyczny cover Opeth „Patterns In The Ivy II” i dochodzimy do „Not Saying Farewell”. Jest to wzruszająca piosenka o odejściu kogoś bliskiego, kogo symbolizuje martwa róża. Przylatujący do niej ptak snuje swoją pieśń o przemijaniu. Bije z niej jednak optymistyczna puenta, że jest takie miejsce, w którym jeszcze kiedyś się spotkają. Dlatego teraz nie będą się żegnać. „Dear love I shall come to you. Don’t say farewell.”

Z nastroju nie wyrywa ostatni numer instrumentalny. Mimo, że pojawia się tu subtelna gitara elektryczna, jest to utwór utrzymany w tej sentymentalnej atmosferze. Człowiek utożsamia się z nią i odbiera ją empatycznie. Każdy za kimś tęskni, każdy kogoś wspomina. Hegemony ujmująco potrafi wkroczyć w zakamarki duszy i te uczucia wydobyć. Aż się łezka kręci i coś za gardło ściska. Bardzo emocjonalna i smutna to płyta…

 

Tracklista:

1. A Wish (Życzenie)
2. Scarborough Fair
3. Can She Excuse My Wrongs
4. Where the Nightingale Sleeps
6. Entr'acte (instrumental)
7. Patterns in the Ivy II (Opeth cover)
8. Not Saying Farewell
9. Martyr (instrumental)

Wydawca: Hegemony (2016)

Oceba szkolna: 5

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły