Wysłany: 2008-09-13 22:22
no... :D w końcu :P
[img:2a1af95fa7]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:2a1af95fa7]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2008-09-13 22:49
Wydziela się też więcej niż normalnie serotoniny. I wszystko jasne. Jesteśmy "naćpani" własnymi hormonami szczęścia, więc wszystko jest piękne, puszyste, mięciutkie i misiowe.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2008-09-14 15:48
Nic dziwnego, że po aplikacji sporej dawki takich naturalnych "odurzaczy" człowiek myli krótkotrwałą fascynację (opartą zazwyczaj głównie na fizycznym wrażeniu) z czymś głębszym i trwalszym.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2008-09-14 18:36
[quote:68737e4fa9="Wampgirl"]Nic dziwnego, że po aplikacji sporej dawki takich naturalnych "odurzaczy" człowiek myli krótkotrwałą fascynację (opartą zazwyczaj głównie na fizycznym wrażeniu) z czymś głębszym i trwalszym.[/quote:68737e4fa9]
A kto powiedział, że tego typu fascynacja nie może się przerodzić w coś rzeczywiście głębszego? 8)
Rzecz w tym, żeby pamiętać, że odurzenie to jedynie początkowe stadium - nie można wszak chodzić permanentnie naćpanym. :wink:
I prefer to remain silent
Wysłany: 2008-09-14 20:06
No właśnie i tu jest problem, kiedy stan odurzenia mija i rzeczywistość wygląda nieco inaczej ( oczywiście nie w każdej sytuacji, ale nietrudno pod wpływem hormonów pomylić zauroczenie z miłością). Wolę poczekać zanim powiem coś konkretnego, niż potem żałować i wycofywać się z własnych słów wypowiedzianych w "na pół trzeźwym" stanie. Gorzej jeżeli jedna ze stron łatwo da się zwariować i oczekuje wzajemności - naciskając przy tym i niemal wymuszając deklaracje ze strony partnera, który nie stawia sprawy jasno, bo woli poczekać na rozwój wydarzeń.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2008-09-14 20:16
uzależnieniem 8)
nie miewam dobrych nastrojów !
Wysłany: 2008-09-18 13:47
[quote:08a930c325="Wampgirl"]więc wszystko jest piękne, puszyste, mięciutkie i misiowe.[/quote:08a930c325]Skoro zeszliśmy na misie w temacie miłości to mam piękną bajkę o 5 misiach:
1 - Przynieś misie
2 - Rozbierz misie
3 - Oddaj misie
4 - Ubierz misie
5 - Wynoś misie
:lol: :twisted:
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2008-09-18 14:33
...sensem życia,
...stanem, dla którego i przez który chce się rozpoczynać kolejny dzień,
...radością i nadzieją wśród wielu złych i smutnych chwil.
O miłości, trwaj nam do końca świata i o jeden dzień dłużej
(:arrow: a pod postem motto zajebiście pasujące do tego, co napisałam :P )
I'm a sect of mine so my mind is my church.
Wysłany: 2008-09-18 16:38
Uniwersalnej definicji, ale jedno jest pewne : jeśli będąc z kimś robimy wszystko pod siebie i dla własnej przyjemności nie licząc się przy tym z drugą osobą - to mija się z celem, jest jedynie ( ładnie to nazwijmy - u niektórych "nieświadomym") wyrachowaniem i egocentryzmem. Nie można krzywdzić osoby, którą rzekomo się kocha tylko dlatego, by poczuć się dobrze.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2008-10-08 18:06
[quote:6467d62764="Lisa"]...sensem życia,
...stanem, dla którego i przez który chce się rozpoczynać kolejny dzień,
...radością i nadzieją wśród wielu złych i smutnych chwil.
O miłości, trwaj nam do końca świata i o jeden dzień dłużej
(:arrow: a pod postem motto zajebiście pasujące do tego, co napisałam :P )[/quote:6467d62764]
Dzięki Ci wielkie Liso za udostępnienie ów motto. Od jakiegoś czasu również i ja zacząłem się nim legitymować. Samotność Rządzi.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2008-10-08 18:12
Kostuś, zmienny jesteś. Poczekamy co powiesz, jak spotkasz jakąś atrakcyjną panią w której szybko się zadurzysz 
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2008-10-13 22:45
[quote:076b712cf8="Wampgirl"]Kostuś, zmienny jesteś. Poczekamy co powiesz, jak spotkasz jakąś atrakcyjną panią w której szybko się zadurzysz
[/quote:076b712cf8]
Będę trochę egoistyczny. Dotychczas miałem dwa związki. Żaden nie dotrwał roku. Jak to się mówi: "łatwo przyszło, łatwo poszło". Obie Panie były atrakcyjne i w obu byłem zadurzony. Gdybym połączył wnioski z obu złapałbym się za głowę, że to wszystko jest tyle warte co zeszło roczny śnieg. Ale jednak nie myślę tak, tylko spocząłem sobie w cieniu drzewa stojącego przy drodze szybkiego ruchu. To nie ja jestem zmienny, lecz ludzie mnie otaczający zmieniają się i stąd to złudzenie, że i ja im uległem. Tym razem jednak opalam się w cieniu nie z własnej woli, lecz przymusu. I tu tkwi różnica.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2008-10-14 15:21
Nie ma sensu szukanie na siłę. Stworzenie związku musi być związane z uczuciem. Trzeba trochę czasu, żeby pozbierać się pod jednym związku, przemyśleć różne sprawy. Nie rozumiem podejścia, w którym po rozstaniu a otarcie łez najlepszy jest nowy związek. Wynika to z egoistycznych pobudek, na co w związku nie ma miejsca. Nie można oszukiwać drugiej osoby używając wielkich słów, tylko dlatego, że jedna osoba w danym momencie czuje się samotna - więc liczy że w czyichkolwiek ramionach odnajdzie ukojenie.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2008-10-14 17:33
Życie. Jednym sie układa w miłości, drugim nie. Nie ma nad czym rozpaczać i nie ma w żadnym kodeksie zapisu o obowiązku zakładania związku. Nie żebym nie chciał ale nie będę też z tego powodu robił sobie wodę z mózgu. Będzie dziewczyna to będzie. Nie to trudno. Nikt nie jest idealnym i nie można mieć wszystkiego. Niestety takie już są prawa natury.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2008-10-15 20:28
Kostuś. Kiedy zaczynaliśmy nasze rozwodzenie się nad tym tematem, oboje byliśmy singlami. Potem każde z nas miało w swojej karierze związek. Ty zacząłeś wcześniej i wcześniej skończyłeś. Ja zaczęłam w momencie, gdy Ty kończyłeś - i w związku trwam nadal. Spójrz na ironię losu : czy jestem singielką, czy partnerką moje zdanie na ten temat jest takie samo, Twoje zaś ulega zmianie. Rozczarowanie ideałami?
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2008-10-15 20:45
[quote:604f8068a0="Wampgirl"]Rozczarowanie ideałami?[/quote:604f8068a0]Skoro może istnieć idealny trójkąt bądź okręg to tym bardziej istota ludzka, która jest o wiele bardziej złożona (a może właśnie ta złożoność eliminuje ją z piedestału ideału?). Wtedy gdy byliśmy singlami byliśmy nimi z wyboru. Teraz jestem z przymusu więc wiadomo, że przemawia przezeń rozczarowanie tokiem losu. Obecnie bardziej przemawia przezeń brak pewności, strach. Sam już nie wiem czego oczekuję od dziewczyny. Nawet jeśli to jakaś moja wewnętrzna cecha (o ile nie kilka) kasuje mi związki to nie mam pojęcia jaka to może być.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2008-10-16 11:38
Idealny człowiek? Mogłabym go zdefiniować jako wciąż do ideału dążącego, a i wtedy określenie "idealny" byłoby na wyrost.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2008-10-25 15:28
Definicji ideału jest tyle ile ludzi na świecie gdy każdy ma inne priorytety. Ideał człowieka jest niemożliwy do osiągnięcia.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2008-10-25 17:13
gwaltowny skok pulsu i motylki w brzuchu
a tak szczerze to tez uwazam, ze jest to w pewnym stopniu uzaleznienie.
Nitimur in vetitum - dążymy do tego co zakazane
Wysłany: 2008-11-03 20:49
Miłość jest jak ciepła szarlotka... :lol: :D
"God made me a cannibal to fix problems like you."

