Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Poezja :

Osobista wojna

Jakże przykro patrzeć na puste ulice opuszczone domy wyniszczone miasta ludzkie ciała bez życia zastygłe w codzienności. Morza szkarłatne od krwi. Wszechobecny nieład. W powietrzu skażonym strachem czuć jeszcze swąd ognia. Wkoło, niczym echo krążą cicho krzyki i lamenty których nie słyszałeś nie chciałeś. Jakże przykro widzieć chylące się niebo szczyty spadające z gór mizerne rośliny gotowe, by opanować

 Świat. I ty to widziałeś. Podziwiałeś w milczeniu. Jakże przykro wiedzieć, że Ziemia upadła a moralność człowieka została zgwałcona. Że jedna osoba zmieniła miejsca wartości w ich chorej hierarchii. Że odwaga jest bliska głupocie a głupota dyktowała twój plan. Wypełniający cię po brzegi egoizm zniszczył dzieło życia i Świata. Aż sam poległeś w osobistej wojnie która zabiła nas wszystkich. I jakież to dziwne, że byłeś tylko jedną z paranoi Wszechświata.

Komentarze
KaczuszkaOla : świat nie raz pokazał, że takie coś jest niemożliwe..
KostucH : A tak w ogóle to 'zasady etyczne' + 'walka' = 'brak wrogów' i 'wojen' Za...
Yngwie : A tak w ogóle to 'zasady etyczne' + 'walka' = 'brak wrogów' i 'wojen'
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły