Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Hellveto - Damnaretis

Hellveto, Damnaretis, pagan metal , black metalHellveto nagrał kolejny w swojej dyskografii album zatytułowany „Damnaretis”. Wszyscy, którzy słyszeli już ten zespół, zawartością krążka nie będą zaskoczeni. Kapela wciąż wykonuje pagan black metal w orkiestralnych aranżacjach. Z uwagi na generowany klimat oraz wykorzystywanie gitar akustycznych album ten może kojarzyć się z Jarun. Niestety, nie jest on tak dobry jak „Wziemiozstąpienie”
„Damnaretis” to album solidny, który z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom tego typu dźwięków. Nie jest to jednak ten poziom co przywoływani powyżej tegoroczni debiutanci z Jarun. Z wad „Damnaretis” na pierwszy plan wysuwają się zbyt zachowawcze próby urozmaicania muzyki. Album trwa ponad 53 minuty, z czego zdecydowaną większość stanowią bardzo podobne do siebie numery. Hellveto nie udało się tchnąć w każdą z kompozycji dozy indywidualizmu, a przy ponad pięćdziesięciu minutach takich dźwięków ciężko jest słuchać całego albumu z jednakowym zainteresowaniem i uwagą. W takiej sytuacji najlepszym rozwiązaniem byłoby  okrojenie „Damnaretis” i pozostawienie ok. 40 minut. Korzystnie wpłynęłoby to na odbiór albumu.
Niestety, podobnie jak w przypadku Jarun,  zespół nie zdecydował się na zamieszczenie tekstów w książeczce. Mimo tego, że teksty są  wyśpiewywane w naszym języku momentami, z uwagi na wtopiony w głębie wokal, nie jestem w stanie wyłowić o czym śpiewa wokalista.  Szkoda.
Wypada wspomnieć jakie ciekawe i znane persony wspomogły zespół przy nagraniu „Damnaretis”. Część swojej popularności przelał na zespół obecnie nam panujący, w przyszłości  zapewne święty Benedetto, który wcina się pod koniec utworu „Konający anioł”. Ciekawe czy jak Hellveto stanie się kiedyś sławny jak chociażby Behemoth (czego życzę) Watykan nie upomni się o swoje?
Reasumując Hellveto nagrał album, który słuchany fragmentami może się podobać. Jednak w jednorazowej dawce męczy i nie zachęca do ponownego zapodania sobie takiej dawki pogańskiego black metalu. Wracam do „Wziemiozstąpienia”.
Ocena: 6,66/10
Tracklista:

01. Damnaretis02. Żałobny taniec03. Właśnie tam...04. Syreni płacz05. Sznur odkupienia06. Grudniowy zmierzch07. Krocząc ciernistą aleją08. Konający anioł09. Bez odwrotu10. Nefaria 
Wydawca: Pagan Records (2012)
Komentarze
Harlequin : Musze w koncu posłuchac tego helvetto, na razie nie jestem w stanie niczeg...
oki : ciężko, ciężko, chyba trzeba na zestaw słuchawkowy wrzucić
lord_setherial : Wam też jest tak ciężko wychwycić momentami o czym śpiewa woka...
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły