Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Duran Duran - Rio

W 1982 roku Duran Duran wydało swoją drugą płytę studyjną. Jest ona dojrzalsza i lepsza od poprzedniczki, a jednocześnie podtrzymała pasmo sukcesów grupy, która zadebiutowała świetnie przyjętym longplayem. Machina pod tytułem Duran Duran nie zwalniała - wręcz przeciwnie, a dodatkowo muzycy ugruntowali sobie stałe miejsce wśród gwiazd nie tylko new romantic, bo i muzyki pop w ogóle.
Więcej Komentarz
Recenzje :

Motley Crue - Theatre of Pain

Rok 1985. Glam metal rośnie w siłę. Na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych roi się od tego typu zespołów. Jednak w drodze na absolutny szczyt jest prekursor, twórca i odpowiedzialny za kształtowanie się gatunku zespół Motley Crue. Makijaże, wydawać by się mogło - damskie ciuszki, tapir, biżuteria - jednych to przykuwało (fanki były zachwycone), innych odrzucało. Renomy (zwłaszcza w latach 80), zespołowi odmówić jednak nie można.
Więcej Komentarz
Recenzje :

Skeletal Remains - Beyond The Flesh

Od jakiegoś czasu mam ogromna zagwostkę co mam sądzić na temat tego całego retro grania, niezależnie czy to death czy thrash. Z jednej strony kawał fajnej muzyki, ale z drugiej to przecież zwykli epigoni, odgrzewanie kotleta i próba dawania przez młokosów, że wiedzą o co w tym wszystkim chodzi. A ile z tych formacji oferuje jakąś nową jakość? Diskord? Execration? Obliteration? I jakoś nic innego na myśl mi nie przychodzi. Ale czy od każdego zespołu trzeba wymagać kreatywności?
Więcej
Komentarze
Harlequin : Dobrze prawisz Tomku, tym bardziej, ze niewiele mimo wszystko jest tych zesp...
zsamot : A ja lubię epigonów. Muzy słucham dla frajdy, nie zaś odkryć egzyst...
DEMONEMOON : Swietna osmiostrzałówka z dynastii Ming,plus bonus oczywiscie;) Kur...
Recenzje :

Poenari - Rule Of The Damned

Poenari, Rule Of The Damned, death metal, black metal, Incantation, Hellthrasher Productions

Poenari – ruiny starego zamku, znajdującego się obecnie na terytorium Rumunii. Przez wieki zamek służył jako siedziba władców Wołoszczyzny, a swoją świetność przeżywał za czasów owianego złą sławą Włada Palownika, pierwowzoru legendarnego hrabiego Drakuli. Ta nazwa zainspirowała młody warszawski zespół deathmetalowy, powstały w 2010 roku i pod nią wydali swój pierwszy album w lipcu ubiegłego roku. I choć „Rule Of The Damned” to materiał ciemny i mroczny to jego tematyka nie ma nic wspólnego z historią i dawnymi czasami.

Więcej
Komentarze
oki : Właśnie słucham sobie tego albumiku i zgodzę się z Marcinem, że P...
Recenzje :

Tides From Nebula - Earthshine

Tides From Nebula, Post rock, Sludge metal, Ambient, Earthshine, Aura, Obscure Sphinx, Zbigniew Preisner, Mystic, post-rockOk, skoro nikt przez ten czas się nie pokwapił, żeby napisać cokolwiek o tym albumie, wygląda na to, że to mi przypadł zaszczyt zrecenzowania drugiego dzieła warszawiaków. Nie ma sensu rozpisywać się o samym zespole, bo chyba każdy użytkownik naszego portalu przynajmniej raz słyszał o tym zespole; a nawet jeśli nie, to oki w recenzji debiutanckiej "Aury" przytoczył nam bliżej sylwetkę zespołu. Więc jeśli jeszcze - jakimś cudem - nie poznaliście Tides From Nebula, to poszukajcie recenzji debiutu. Nie zbaczajmy jednak z tematu - zespół nie kazał nam długo czekać na następcę "Aury", bo raptem dwa lata. Tym razem jednak za produkcją stał nie kto inny, a sam Zbigniew Preisner - kompozytor filmowy, producent i ogólnie jedna z większych postaci na polskim muzycznym podwórku, a samą płytę wydało zaś Mystic. Tak więc sukces murowany?
Więcej
Komentarze
luter : Przyznam, że i mi brzmienie przez pierwsze odsłuchu nie pasowało. Ni...
jedras666 : I na tym może zakończmy to przekomarzanie ok?;)
skoggtroll : aż chyba wezmę i posłucham :) Chyba podświadomie zrobili...
Recenzje :

Pandemonium - Devilri

Pandemonium, Devilri, black metal, death metal, dark metal, doom metal. Thrash 'em All„Dark Winds”, wieją wichry, wchodzi rzężąca gitara. Jest mrocznie, ciężko i powoli. Tak to się zaczyna. I choć całość jest  walcowata to kawałki nabierają tempa. Są charakterystyczne i porywające. Każdy z tych sześciu utworów ma swoją własną tożsamość. Mimo, że są do siebie podobne, tworzą znakomite, rozbudowane odrębne całości. To są takie niezapomniane hymny.
Więcej
Komentarze
leprosy : Bez przesadyzmu twierdzę,że to qlt krajowego podwórka. Nigdy potem n...
Harlequin : w wolnej chwili pewno i więcej skrobne :)) myśle, że szkieletal remains d...
DEMONEMOON : Marcin, widze, że jesień sprzyja sentymentom :)) oj bo skusze się i napis...
Recenzje :

Alchemist - Austral Alien

Podwyższona scena, na środku sceny czterech kolesi, a wokół sceny same zielone i niebieskie alieny oraz inne ufaki z wytrzeszczonymi narządami wzroku. Wszystkie stwory podskakują w rytm takiego „First Contact” czy ”Speed Of Life” i kręcąc młynki swoimi poziomo owalnymi łepetynami podnoszą w górę witki, ssawki czy inne członki. Wymarzona sceneria dla obcowania z muzyką Alchemist.
Więcej
Komentarze
oki : polecam bo to jeden z najcharakterystyczniejszych:) ich krążków
Harlequin : tej płyty Alchemist nie słuchałem. Kiedys słyszałem jakiś jeden...
Recenzje :

Metallica - Metallica

Metallica, Scorpions, Crazy World, AC?DC, The Razors Edge, Megadeth, Rust In Peace, Kreator, Coma Of Souls, thrash metal, Use Your Illusion, hard rock, Guns n' Roses, Arise, death metal, Sepultura, Death, Morbid Angel, Obituary, Cannibal Corpse, Covenant,

Nie jest łatwo napisać coś odkrywczego na temat płyty, którą każdy zna, o której wszystko już powiedziano i każdy ma o niej wyrobioną opinię. Mimo to postaram się przypomnieć emocje towarzyszące ukazaniu się jednego z najważniejszych albumów w historii muzyki metalowej i spojrzeć na niego chłodnym okiem z perspektywy czasu.

Więcej
Komentarze
Sumo666 : Płyta genialna co by nie było jednakże wyżej cenie Mastera Od Tapet...
DEMONEMOON : Jak ten album był nowością nie było żadnych rockowych radiostac...
WUJAS : Jak ten album był nowością nie było żadnych rockowych radiostac...
Recenzje :

Asgaard - Stairs to Nowhere

Rzeźnia, blast na blaście, growlujący jak opętany wokalista i wszechogarniający chaos i bluźnierstwo – być może będzie to dla niektórych ogromne zaskoczenia, ale właśnie taka jest muzyka wypełniająca najnowszy wypust Asgaard zatytułowany „Stairs to Nowhere”. Materiał kopie rzyć aż miło, więc jeśli lubicie muzykę brutalną i nieokrzesaną sięgajcie po ten materiał bez wahania. Hm... a rzeczywiście to nie ten materiał – to będzie do następnej płyty Destroyer666 albo innego Impaled:).
Więcej
Komentarze
Harlequin : Własnie posłuchałem co nieco na JudTubie i wrażenia jak najbardzie...
Harlequin : Własnie posłuchałem co nieco na JudTubie i wrażenia jak najbardzie...
lord_setherial : Jeśli chodzi o Asgaard to muszę przyznać iż zostałem bardzo pozyt...
Recenzje :

Imperator - The Time Before Time

Imperator, death metal, The Time Before Time, Deicide, Atrocity, Gorefest

Rok 1991. Piękne czasy. W tym właśnie roku swoją jedyną płytę wydał Imperator. Mimo tylko jednego pełnego albumu zespół legendarny. Legendarna płyta, ikona wczesnego polskiego death metalu. Czarno-srebrna okładka jest bardzo charakterystyczna dla tamtego okresu. Skomplikowane obramowanie, lovecraftowski pentagram i mocno wykombinowane, ale jednocześnie proste logo ze standardowym i dobitnym wykorzystaniem litery t, doskonale charakteryzują muzykę.

Więcej
Komentarze
Harlequin : KVLT !!! klasyk !!! Choc jesli chodzi o mnie to wkurwiały mnie w Imperator wok...
Recenzje :

Modulate - Robots (EP)

Modulate, Robots, Industrial, EBM, Rythmic Noise, Dark Electro, EBM

Troszeczkę musieliśmy poczekać od ostatniego wydawnictwa Modulate nim Geoff Lee zaszczycił swych fanów kolejną dawką świeżej muzyki z własnej kieszeni. Tak, tak – leciał już czwarty rok od czasu kiedy "Detonation" było gorącym kąskiem na brytyjskiej scenie dark electro. Ale tak zdolnemu Dj'owi wiele można wybaczyć zaś na brak produktywności przymknąć oko – bywalcy imprezy Wendy House wiedzą że bez Lee to już nie to samo. Ostatecznie jednak doczekaliśmy się. Dokładnie 13 czerwca bieżącego roku nakładem Infacted Recordings ukazała się EP-ka Brytyjczyka zatytułowana "Robots" która moim zdaniem w całości zrekompensowała minione 4 lata posuchy w obozie Modulate, choć oczywiście zdania będą podzielone.


Więcej Komentarz
Recenzje :

Queen - A Kind Of Magic

Wszystko zaczęło się od tego, że Russel Mulcahy będąc w trakcie tworzenia filmu "Nieśmiertelny", zaproponował muzykom z Queen nagranie ścieżki dźwiękowej. Muzycy zamierzali właśnie nagrać kolejny album, postanowili więc stworzyć nieoficjalny soundtrack, zaliczający się do płyt studyjnych, bo muzyka zawarta na nim jest jak najbardziej Queenowa.
Więcej Komentarz
Recenzje :

KISS - Hotter Than Hell

Zespołu KISS fanom rocka przedstawiać chyba nie trzeba. Można nie lubić ich zabaw w "przebieranki", ale słynne makijaże i kostiumy trwale zapisały się w kanony rocka. Obiektem mojej recenzji będzie drugie dzieło formacji o tytule Hotter Than Hell. Sprawą, która od razu rzuca się w uszy to niesamowita wprost surowość brzmienia. Już od pierwszych sekund albumu słyszymy pewną płytkość, a szybko zauważamy "plastikową" jak dla mnie perkusję. 
Więcej Komentarz
Recenzje :

Loits - Must Album

Powoli zaczynam zapełniać kolejną białą plamę na utrwalonej w mojej głowie metalowej mapie naszego kontynentu. Tym razem są to jego północne rejony, a konkretnie terytorium Estonii. Pierwszą chorągiewką będzie Loits. Już sama oprawa graficzna „Must Album” sugeruje, że Loits to twór niestandardowy, który może nie zasłużył jeszcze na miano prekursora, ale wydaje się być na dobrej drodze ku temu. Zespół do sesji wystroił się nie w jakieś mazgaje na twarze i ćwiekowane skóry, ale w eleganckie stroje z epoki międzywojennej. Za tło służy im iście sielankowa sceneria w postaci pól, lasów i łąk zapewne rodzimej Estonii oraz budynki użyteczności publicznej z tej samej epoki co stroje. Fajnie to wygląda. 
Więcej Komentarz
Recenzje :

Wintersun - Time I

Wintersun, Time, Jari Mäenpää, melodic, death metal

Po 8 latach oczekiwania, 19 października ukazała się światu druga płyta fińskiego Wintersun. Pierwsze dzieło, które stworzył Jari Mäenpää spotkało się z dwiema opiniami: albo zostało pokochane przez fanów, albo było bardzo negatywnie odbierane. Jednak wszyscy Ci, którzy spodziewają się tego samego poziomu, nie będą nowym krążkiem zaskoczeni, ani zawiedzeni.

Więcej
Komentarze
Rubezahl : W moje gusta, na pierwszy rzut ucha, ta płyta trafia, aczkolwiek szerzej wyp...
lord_setherial : Bez przesadyzmu,moim zdaniem 40 minut zawarte na krążku jest wystarcz...
Wild_Child : Poza tym ja np. nie zniósł bym 70 minut symfonicznego lukru, na d...
Recenzje :

Anguish - Through The Archdemon's Head

Rok 2012 obfituje w wiele ciekawych wydawnictw. Samych polskich płyt wydanych w tym roku, które przykuły moją uwagę było kilkanaście. Tak urodzajnego roku dawno już nie było. Spośród natłoku wydawnictw ciężko jest wyłuskać wszystkie wartościowe albumy. Zabraknie na to czasu i pieniędzy. Jednak od czasu do czasu, poza tym co polecają tu i ówdzie ludzie światli i osłuchani, lubię na chybił trafił kupić sobie jakiś album. Takim właśnie systemem (chybił – trafił) nabyłem “Through The Archdemon's Head”. Jedyne, co o tym materiale wiedziałem nim dotarł on do mnie to fakt, że Anguish to Szwedzi grający doom, a niniejszy materiał to ich debiut pełnoczasowy.
Więcej Komentarz
Recenzje :

David Bowie - Heroes

David Bowie to muzyczny kameleon. Świadczą o tym zmiany, którymi ciągle zaskakiwał. Wydany w 1977 album Low to początek "Berlińskiej Trylogii". Jeszcze w tym samym roku artysta wydał kolejny krążek - "Heroes". Czy jest to najlepsza część owej trylogii? Bez wątpienia. Czy faktycznie album ma cokolwiek wspólnego z Berlinem? Oczywiście. W przeciwieństwie do Low płyta została nagrana w Niemczech, a dokładniej w luksusowym studiu Hansa Studio By The Wall w Zachodnim Berlinie.
Więcej
Komentarze
PopKing : To podziel sie wrażeniami po przesłuchaniu :-)
Harlequin : Zacheciłeś mnie. Zapoznam sie z tym materiałem, bo twórczości B...
Recenzje :

Inset - Last Breath

Zapewne wielu z was zauważyło, że jeszcze nie miałem okazji pisać o EP-kach, a powodów jest kilka: zazwyczaj są one króciutkie, często wydane na szybko, a brzmienie czasami sprawia, że raczej nie traktuje się tego poważnie. Jednak tym razem zostałem poproszony o skrobnięcie kilku słów o zespole, więc dziś możecie przeczytać jedną z moich nielicznych EP-kowych recenzji. Wszak bliźniemu powinno się pomagać gdy ten o to ładnie prosi czyż nie? I tym samym mam przyjemność zaprezentować zespół Inset.
Więcej Komentarz
Recenzje :

Occultation - Three & Seven

Occultation jest ponoć spowinowacony personalnie z trochę bardziej znanym Negative Plane. Zapewne ten fakt, jak i to że zespół miesza w swojej muzyce wracający do łask occult rock z innymi odmianami ciężkiego grania pomógł Amerykanom podpisać cyrograf na wydanie pierwszej płyty zatytułowanej „Three & Seven”.
Więcej Komentarz
Recenzje :

Calm Hatchery - El-Alamein

Nie wiem czy tak ogromne było zapotrzebowanie rynku na Calm Hatchery i ich “El-Alamein”, ale krakowska Defense Records podjęła się ponownego wydania tego materiału wzbogaconego dodatkowo o materiał  promocyjny z 2007 r. „These Which Were” (zaczynający się od 10 kawałka). Całość to 14 kompozycji, chociaż w załączonej liście utworów jest ich tylko 13, i ponad 52 minuty mocnego death metalowego pieprznięcia.
Więcej
Komentarze
zsamot : A może to problem oczekiwań zespołu i ich braku polotu... Kiedyś były...
lord_setherial : No tak,zgadzam się. ;)
oki : jak masz na półeczce Hate to calmów sobie postawisz obok i to na tyle