Od jakiegoś czasu przestałem się łudzić faktem, że Running Wild będzie przeżywał drugą młodość i nagrywał choćby takie "Black Hand Inn". W zasadzie do żadnej z płyt zespołu wydanych po 1994 roku nie wracam, bo nie znalazłem tam niczego co by mnie zainteresowało na dłużej. Podszedłem więc do "The Brotherhood" jak do kolejnej płyty Niemców, spodziewając się po prostu dobrego technicznego heavy metalu, ale bez fajerwerków.
Patrząc na kolejne płyty Running Wild odniosłem wrażenie, że nigdy przedtem formacja nie miała takiego zastoju twórczego jak w drugiej połowie lat 90-tych. Owszem, wcześniej zdarzały się pojedyncze wpadki, ale kolejne wydawnictwa udowadniały, że zespół jest w formie. Tymczasem zarówno "Masquerade" jak i "The Rivalry" był chyba trochę poniżej możliwości, gdyż daleko tym płytom było do ideału.
Lata 90 pokazały raczej, że heavy metal jest w regresie. Rzesze nowo pojawiających się zespołów dość szybko traciły animusz i często dobre pomysły kończyły się na pierwszej płycie. Running Wild przez lata raz po raz wydawał płyty, które trzymały wysoki, równy poziom. Na następczynię "Masquerade" trzeba było czekać aż trzy lata.
"Black Hand Inn" było płytą bardzo ważną w dorobku grupy - nie dość, że odzyskała dobrą reputację nadszarpniętą przez "Pile Of Skulls" to jak na heavy metal był to instrumentalny, a zwłaszcza gitarowy wyziew. Muzykom chyba tak bardzo spodobała się ta koncepcja, że nagrali album, który w moich oczach budzi kontrowersje.
Nie ma chyba zespołu, który mając w dorobku więcej niż dwie płyty nie posiadałby jakiejś słabszej pozycji. W twórczości Running Wild jedną z nielicznych takich pozycji wydaje mi się być właśnie "Pile Of Skulls", które okazuje się być najsłabszą płytą zespołu od czasów kiepściutkiego "Under Jolly Roger".
"Blazon Stone" obok "Death Or Glory" bardzo często wymieniany jest jako najlepsza pozycja w dorobku tej niemieckiej formacji. O ile "Death Or Glory" nazwałbym płytą "tylko" dobrą, o tyle omawiane tu wydawnictwo rzeczywiście wydaje się być szczytowym osiągnięciem zespołu, oraz kamieniem milowym w heavy/powermetalu.
Płyty "Under Jolly Roger", a zwłaszcza "Port Royal" wywindowały Running Wild na szczyty popularności heavy metalu. Zaledwie rok trzeba było czekać na następcę wspomnianego "Port Royal". Wielkiej rewolucji nie było, a Rolf Kasparek poszedł po prostu za ciosem.
Po smakowitym debiucie "Cocktail Pop" (2007) z kuchni niemieckiego zespołu Akanoid wychodzą kolejne dania. U progu rozpoczynającej się właśnie trasy koncertowej electro rockowy kwartet przyszykował swoim fanom dwie apetyczne przystawki w postaci EPek "Nexx" oraz "100 Burning Guitars". Wydawnictwa o tyle istotne z racji rychłego przyjazdu Akanoid do Polski. Jak donosi MySpace, Niemcy zjawią się w naszym kraju dwukrotnie: 23 sierpnia w Szczecinie oraz 19 października podczas warszawskiego Independent Festival.
Patrząc na kolejne płyty Running Wild można odnieść wrażenie, że z płyty na płytę formacja coraz bardziej zamykała się w ramach heavy/power metalu. Nic więc dziwnego, że coraz mniej osób postrzegało zespół jako objawienie, a coraz więcej jako kolejnego reprezentanta tego gatunku.
25 czerwca nakładem Napalm Records ukazał się od ośmiu lat wyczekiwany przez fanów trzeci album austriackiej formacji Ice Ages - "Buried Silence". Ice Ages to jednoosobowy projekt dark electro Richarda Lederera znanego głównie z dwóch innych zespołów: darkwave'owego Die Verbanten Kinder Eva's oraz legendarnego black metalowego Summoning.
Po serii darmowych prezentów od Nine Inch Nails na rynek trafi dawno niewidziane na sklepowych półkach wydawnictwo DVD sygnowane logiem formacji. Krążek "The Broadcast Archives" zawierać będzie kolekcję koncertowych nagrań załogi Trenta Reznora, w tym niezapomniany występ z legendarnego festiwalu Woodstock z 1994 roku, podczas którego zespół promował swój fundamentalny album "The Downward Spiral". Wydawnictwo w cenie 17,95 € ukaże się 1 sierpnia.
Delikatność i wdzięk kontrastujący z energią i młodzieńczym buntem - czyli damsko-męski duet Ashbury Heights ponownie rusza na szturmowanie elektronicznego rynku. Tym razem bronią w rękach młodych Szwedów będzie zawierająca dziewięć kompozycji EPka "Morningstar In A Black Car". Wydawnictwo prócz całkowicie premierowych nagrań będzie zawierać także remiksy, których autorami są zespoły reprezentujące barwy niemieckiego labelu Out Of Line: Agonoize, UnterArt i Marsheux. Premierę krążka przewidziano na 18 lipca.
Chyba źle się stało, że przygodę z Bauhaus rozpocząłem od słabego moim zdaniem "In The Flat Field". Jego następca w postaci "Burning From The Inside" jest bowiem płytą o wiele lepszą.
Trent Reznor, lider zespołu Nine Inch Nails konsekwentnie dąży do odświeżenia nieco zatęchłego rynku fonograficznego raz po raz serwując swym miłośnikom darmowe single i płyty. Okazuje się, że jego działania nie są jednorazowym manifestem skierowanym przeciwko dyktującym warunki wytwórniom i tuż po opublikowaniu płyt "Ghosts I-IV" i "The Slip" od kilku dni zupełnie za darmo ściągnąć możemy kolejne wydawnictwo. EPka "Lights In The Sky" jest zapowiedzią pierwszej od ponad roku trasy koncertowej Nine Inch Nails, w którą zespół wyruszy w lipcu.
Szwedzi z wykonującego black metal zespołu Shining zmienili niedawno tytuł swojego nadchodzącego szóstego krążka na "VI/Klagopsalmer" z wcześniej zapowiadanej nazwy: "Tillbaka På Ruta Ett". Nowa płyta była nagrywana w studiu The Slaughterhouse z producentem Rickardem Bengtssonem i wyda ją pod koniec bieżącego roku label Osmose Productions.
Amerykańska black/electro/industrialowa grupa Psyclon Nine przedstawiła oficjalnie pierwszy w swej ośmioletniej karierze teledysk. Wybranym utworem jest nagranie "Parasitic" pochodzące z wydanej w 2006 roku płyty "Crwn Thy Frnicatr". Klip nagrywany był w listopadzie 2007 roku w Cleveland, reżyserem jest współpracujący z formacjami Ventana i Mushroomhead - Richard Thomas. Ponadto grupa Psyclon Nine poinformowała o zakończeniu prac nad nową, czwartą płytą, która według zapowiedzi ma być wątkową kontynuacją poprzedniego albumu "Crwn Thy Frnicatr".
Komentarze CrommCruaich : Chyba się bliżej zapoznam z ich twórczością.
sati : świetny wokal, świetna muzyka... uwielbiam tą kapelę :D
To już dwie dekady minęły od ukazania się jednej z najlepszych heavymetalowych płyt wszechczasów. Choć przyjęło sie mówić, że Running Wild od zawsze grał to samo, to okaże się ono kłamstwem, gdy spojrzymy na rozwój zespołu w początkowym okresie. EPka "Death Metal", oraz debiutancki krążek "Gates To Purgatory" nie stroniły od szatańskich tekstów i thrashowych dźwieków.
Dla wielu słuchaczy - zwłaszcza męskiej części pierwszy kontakt z muzyką Nine Inch Nails miał zapewne miejsce podczas nocnego seansu z legendarną grą komputerową Quake, do której to zespół stworzył ścieżkę dźwiękową. Prawda jest jednak taka, że lider zespołu Trent Reznor w latach 90tych spopularyzował muzykę industrialną i pokazał, że i z taką muzyką można odnieść sukces komercyjny. Koniec dekady przyniósł nam dwupłytowe wydawnictwo "The Fragile", gdzie każdy krążek przedstawiał nieco inne podejście do industrialu.
Po darmowym singlu zespołu Nine Inch Nails zatytułowanym "Discipline", możemy zacząć przygotowywać swoje dyski na przyjęcie kolejnego prezentu od Trenta Reznora w postaci pełnej, studyjnej płyty "The Slip". Album za darmo można ściągnąć na oficjalnej stronie zespołu. Nie pierwsza tego typu akcja jest kolejnym już wyrazem wdzięczności muzyka dla wszystkich fanów, którzy przez wiele lat wspierali jego działania pod szyldem Nine Inch Nails. Prócz albumu zawierającego 10 kompozycji do bezpłatnego "pakunku" dołączono także informacje na temat płyty oraz graficzny plik w formacie PDF.