Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Felietony :

Kilka łyków herbaty

Jak co dzień rano usiadłam z kubkiem gorącej herbaty przed oknem. To zaskakujące jaki świat może zdawać się uśpiony i pusty około 6.30, gdy gdzieś w oddali słychać jedynie nieśmiało mruczący samochód lub niechętnie ruszający tramwaj. Ludzie nie przypominają ludzi, w każdym razie nie tych codziennych. Są raczej jak dusze w letargu poszukujące czyśćca. Czytając rysy ich twarzy niejednokrotnie wydaje mi się , że o raju dawno już zapomnieli.
Więcej Komentarz