Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Diabolical Masquerade - The Phantom Lodge

Blakkheim, black metal, Ravendusk In My Heart, Diabolical Masquerade, The Phantom Lodge, Dan Swanö

Będący multimetalowym maniakiem Blakkheim nie poprzestał na pojedynczej black metalowej płycie i już po roku wydał następcę genialnego „Ravendusk In My Heart” pod szyldem Diabolical Masquerade. Na „The Phantom Lodge” znów jest groźnie, znów obrazowo, znów coś tam dośpiewał Dan Swanö, choć tym razem gości jest więcej, między innymi na fletach. Najważniejsze jednak, że znowu udało się sklecić przejmujące i pochłaniające dzieło.

Więcej Komentarz
Relacje :

Grave Pleasures, Mons - U Bazyla, Poznań (11.08.2018)

Grave Pleasures, Mons, post punk, rock, deathrock, cold wave, Motherblood, Climax, Beastmilk

Zespół Grave Pleasures, czyli post-punkowcy z Helsinek, z charyzmatycznym Anglikiem na wokalu, przyjechał w ten weekend do Polski zagrać dwa klubowe koncerty. Poznański gig niestety już za nami i nie ukrywam, że zazdroszczę wszystkim, którzy wybierają się dzisiaj do warszawskiego Pogłosu. Grave Pleasures promuje swój ostatni, rewelacyjny album "Motherblood", który ukazał się w zeszłym roku, a podczas polskiej części trasy towarzyszy im warszawska grupa Mons w roli supportu.   

Więcej
Komentarze
amorphous : Trochę za dużo ludzi jak na mój gust, ale poza tym mi się podobało ;-...
oki : u mnie wrażenia następujące: - tak słabej frekwencji się nie spo...
Uriella : Koncert byl kapitalny!! Setlista idealna - lepszej bym nie mogla wymarzyc. No i sy...
Recenzje :

December Moon - Source Of Origin

December Moon, Robin Graves, William Sarginson, Cradle Of Filth, Source Of Origin, Spinefarm Records, Morbid Noizz Production, Mortiis, Mercyful Fate, black metal, The Blood Divine, Extreme Noise Terror

December Moon został założony przez Robina Gravesa i Williama Sarginsona w 1992 roku, czyli w tym samym czasie, kiedy ten pierwszy dołączył do Cradle Of Filth. Zespół zawsze był duetem, a jego krótkie istnienie datuje się na środek lat dziewięćdziesiątych. W tym czasie wydali dwie demówki i album „Source Of Origin”, za sprawą fińskiej Spinefarm Records. W Polsce tematem zajął się Morbid Noizz Productions, wypuszczając materiał na kasecie.

Więcej Komentarz
Muzyka :

Grave Pleasures w Polsce - Mons w roli supportu

Grave Pleasures, Mons, rock, postpunk, death rock, indie rock, shoegaze

Grave Pleasures ponownie wystąpi w naszym kraju już 11 sierpnia w poznańskim klubie U Bazyla oraz dzień później, 12 sierpnia, w warszawskim Pogłosie. Post-punkowcy z Helsinek przyjadą do naszego kraju promować swój ostatni album "Motherblood" z 2017 roku. W roli supportu na koncertach w Warszawie oraz Poznaniu zaprezentuje się warszawska grupa Mons. Bilety kolekcjonerskie na koncerty wciąż dostępne w sprzedaży.

Więcej Komentarz
Muzyka :

Grave Pleasures na dwóch koncertach w Polsce

Grave Pleasures, rock, post punk, death rock

Knock Out Productions zaprasza na dwa koncerty Grave Pleasures w Polsce. Fińska grupa ponownie wystąpi w naszym kraju 11 sierpnia w poznańskim klubie U Bazyla oraz dzień później, 12 sierpnia, w warszawskim Pogłosie. Post-punkowcy z Helsinek z charyzmatycznym Anglikiem Matem "Kvohstem" McNerneyem na wokalu przyjadą do naszego kraju promować swój ostatni album "Motherblood" z 2017 roku. Bilety kolekcjonerskie na koncerty są już dostępne.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Grave Pleasures - Motherblood

grave pleasures, motherblood, beastmilk, rock gotycki, gothic, deathrock

Współczesny rock gotycki ma zupełnie inne oblicze niż przed ponad trzydziestoma laty, gdy wyróżniał się posępnością i mrocznym, ale mimo wszystko romantycznym klimatem. Dziś bardziej liczy się otoczka i spektakularność, którym często towarzyszy przerost formy nad treścią. Owszem, znajdą się czasem perełki, które jednak ciężko wyłowić spod mainstreamowej papki zespołów wtórnych i nijakich. Niestety, nie zawsze tak jest, że muzyka sama się obroni – nie w dzisiejszych czasach. Ale walka trwa, dzięki czemu w tej trudnej epoce płytkich wrażeń i artystycznej prostytucji, mamy okazję obcować z prawdziwą sztuką. 

Więcej Komentarz
Recenzje :

Six Feet Under - True Carnage

Six Feet Under, Graveyard Classics, True Carnage, Chris Barnes, Karyn Crisis, Crisis, Ice-T

Six Feet Under okazał się zespołem, który lubi zaskoczyć i to pod kilkoma względami. Najpierw nagrali specyficzną płytę z coverami „Graveyard Classics”, która mi się na przykład podobała, ale wywołała mieszane uczucia, a następnie ukazał się ich czwarty własny album „True Carnage”, na którym czekały nas kolejne niespodzianki.

Więcej Komentarz
Recenzje :

God Dethroned - Ravenous

Bloody Blasphemy, God Dethroned, Ravenous, death metal, Roel Sanders, Inhume, Tony Laureano, The Inexorable, Angel Corpse, Those Who Have Risen, Acheron, Macabre End, Death, Scream Bloody Gore

Po rewelacyjnym „Bloody Blasphemy” God Dethroned był naprawdę mocny i żeby stworzyć co najmniej tak dobrą płytę trzeba było wykrzesać z siebie maksa. Nie będę teraz porównywał, co jest lepsze, ale, wydany po dwóch latach, „Ravenous” z pewnością spełnił oczekiwania fanów. God Dethroned znów jest potężny, ciężki i zajebiście uderzający. To jest prawdziwa siła death metalu.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Mortiis - The Stargate

Mortiis, The Stargate, Sarah Jezebel Deva, Cradle Of Filth, Therion, Graveworm, Covenant, ambient

Z podziemnych czeluści, z zatęchłych korytarzy, z zamkowych lochów i zamglonych lasów, Mortiis wynurzył się ponad powierzchnię ziemi. Rozwinął skrzydła i wniósł się wysoko, aż do gwiazd, a jego muzyka zamigotała tysiącem barw, ukazując nieznany dotąd majestat. I choć w swoim gwiezdnym skafandrze wygląda nieco śmiesznie, to „The Stargate” jest bardzo poważną i sentymentalną podróżą po świecie i zaświatach.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Mortiis - The Stargate

Mortiis, The Stargate, Sarah Jezebel Deva, Cradle Of Filth, Therion, Graveworm, Covenant, ambient

Z podziemnych czeluści, z zatęchłych korytarzy, z zamkowych lochów i zamglonych lasów, Mortiis wynurzył się ponad powierzchnię ziemi. Rozwinął skrzydła i wniósł się wysoko, aż do gwiazd, a jego muzyka zamigotała tysiącem barw, ukazując nieznany dotąd majestat. I choć w swoim gwiezdnym skafandrze wygląda nieco śmiesznie, to „The Stargate” jest bardzo poważną i sentymentalną podróżą po świecie i zaświatach.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Iron Maiden - Dance Of Death

Iron Maiden, Brave New World, Dance Of Death, Bruce Dickinson, heavy metal

Po wielkim reunionie, wielkiej płycie i wielkich koncertach, Iron Maiden znów stanęli na wysokości zadania i pokazali, że „Brave New World” to nie wszystko, co w swoim najobszerniejszym składzie, mieli do powiedzenia. Eddie tym razem wcielił się w samą śmierć i na okładce ich następnej płyty „Dance Of Death” zaprasza do tytułowego tańca, a odpalając muzykę, trudno by było do niego nie dołączyć.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Diabolical Masquerade - Ravendusk In My Heart

Diabolical Masquerade, Blackheim, Katatona, Ravendusk In My Heart, black metal, Dan Swanö, Edge Of Sanity, Pan-Thy-Monium, Mystic Production

Diabolical Masquerade to solowy projekt Blakkheima z Katatonii. Powołał go do życia w 1993 roku, a pierwszy album „Ravendusk In My Heart” ukazał się w 1996. Jest to solidna dawka melodyjnego, ale też ostrego i intensywnego black metalu. Czuć tutaj wściekłość i bezkompromisowość, co odróżnia go od nawet pierwotnych poczynań jego macierzystego zespołu.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Grave - Hating Life

Hating Life, Ola Lindgren, Jensa Paulsson, Souless, Grave, Entombed, Jurgen Sandström, death metal, groove metal, hardcore

„Hating Life” to płyta, którą Ola Lindgren i Jensa Paulsson musieli nagrać w duecie. Po „Souless” z Grave, prosto do Entombed, odszedł dotychczasowy basista i wokalista Jörgen Sandström. Nie zdecydowano się jednak na dokooptowanie kogoś nowego i Ola przejął wszystkie jego obowiązki. We dwóch nagrali album odchodzący od death metalowych standardów w stronę grooveowego brzmienia.

Więcej
Komentarze
CrommCruaich : Ciągle nie mogę się przekonać.
leprosy : Najgorszy Grave.
Relacje :

Merry Christless - Progresja, Warszawa (15.12.2017)

Progresja, Behemoth, Master’s Hammer, Mgła, Mentor, Witchmaster, In Twilight’s Embrace, Infernal War, Groza, The Jilemnice Occultist, Ulver, Siekiera, Nergal, Les, Inferno, Baal Ravenlock, Desecrator, Pandemonic Incantations, Satanica, Thelema.6

Pierwszy raz spojrzałem sobie na stronę Progresji, żeby sprawdzić rozkład Merry Christless, w połowie września. Koncert był już wyprzedany. Dopiero ze dwa tygodnie przed festiwalem zorientowałem się, że udało się zorganizować dzień wcześniej drugi termin. Również już dawno wyprzedany. Nic dziwnego. Obok głównej gwiazdy Behemoth, miał zagrać bardzo ciekawy zestaw, z czeskimi weteranami z Master’s Hammer i wzbudzającą wiele emocji Mgłą. Były więc dwie możliwości kombinowania wjazdu i choć początkowo zapowiadało się, że uda mi się dostać na pierwszy dzień, to ostatecznie na koncert dotarłem się w piątek, czyli w pierwotnym terminie.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Lord Wind - Heralds Of Fight

Heralds Of Fight, Forgotten Songs, Rob Darken, ambient, folk, No Colours Records, Old Legend Productions, Mortiis, Graveland

„Heralds Of Fight” to płyta, która pokazała, że „Forgotten Songs” nie była jednorazowym wybrykiem i Rob Darken kontynuuje samotną, wojenną ścieżkę swojego ambientowo-folkowego projektu. Płyta została wydana przez niemiecką No Colours Records, a polska Old Legend Productions wypuściła ją na kasecie, w którą to wersję udało mi się gdzieś, kiedyś zaopatrzyć.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Damnation - Resist

Damnation, Baal Ravenlock, Les, Hell-Born, Resist, death metal, Metal Mind Productions, Cudgel Vertrieb

Na trzeciej płycie Damnation pojawił się Baal Ravenlock, który zastapił Lesa na wokalu. W ten sposób zespół upodobnił się do Hell-Born, nie tylko pod względem składu, ale też muzycznie. „Resist” to prosty i bezpośredni death metal o antychrześcijańskim przekazie.

Więcej Komentarz
Muzyka :

The Frozen Autumn - The Fellow Traveller

The Frozen Autumn, The Fellow Traveller, gothic rock, electro, darkwave, Metropolis Records

Od czasu swojego pierwszego demo z 1994 roku zespół The Frozen Autumn stał się nie tylko znany, ale i kultowy na scenie electro-dark wave. "The Fellow Traveller" to tytuł ich nowego albumu, który ukaże się już 3 listopada 2017 roku dzięki wytwórni Matropolis Records. Znajdzie się na nim jedenaście utworów, w tym cover "Loving The Alien" Davida Bowiego.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Behemoth - The Return Of The Noorthern Moon

The Return Of The Northern Moon, Behemoth, Pagan Records, Endless Damnation, Nergal, Baal, Rob Darken, Graveland, Bathory, Christ Agony, Sacronocturn, Epitaph Of Christ, Darkthrone, A Blaze In The Northrn Sky, Hellhammer

„The Return Of The Northern Moon” to drugie demo Behemoth, ale pierwsze oficjalne, wydane, w tak samo początkującej, Pagan Records. Młodziutki zespół ciągle się docierał i w stosunku do „Endless Damnation” zaszło sporo zmian. Stare logo trafiło do wewnątrz okładki, a na froncie pojawił się napis, który miał identyfikować Behemoth przez najbliższe lata. Uszczuplił się też skład i zmieniły pseudonimy. Pomorską hordę od teraz tworzyli Nergal i Baal.

Więcej Komentarz
Muzyka :

Graveland w Chorzowie już w najbliższy weekend

Graveland, black metal, North, Offence, Silva Nigra, Lęk, 1050 Years of Pagan Cult

Do sprzedaży trafiła ostatnia pula biletów na zbliżający się koncert Graveland w Chorzowie, który odbędzie się już w najbliższą sobotę, 3 czerwca w klubie "Red & Black". Zespół Roba Darkena promuje swój najnowszy, piętnasty album "1050 Years of Pagan Cult" wydany przez Heritage Recordings. Oprócz ikony polskiego black metalu, w Chorzowie wystąpią North, Offence, Silva Nigra i Lęk. Pochodzący z Torunia North to jedna z najstarszych działających w Polsce formacji metalowych poruszających tematykę pogańską.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Spaceslug - Time Travel Dilemma

Spaceslug, Time Travel Dilemma, stoner,

Właśnie trafiłem na reklamę napoju (dla rozwiania wątpliwości: można go pić za kółkiem i ma nazwę jednego z gatunków drapieżnika), która stara się nakłonić swoich "targerian" do wspomagania się właściwościami z tej puszeczki przy wylewaniu siódmych potów. Najpierw jedna puszeczka za zdrowie szefa w korporacji, a potem druga puszeczka na siłowni lub na ekstremalnych eskapadach sportowych. Czemu o tym wspominam? Chyba dlatego, że z wiekiem i postępem łysienia coraz bardziej mnie to drażni. 

Więcej Komentarz