
Biorąc pod uwagę, że trzeci album Scream Maker „BloodKing” od poprzedniego dzieli aż sześć lat, nie można się dziwić, że zespół uzbierał aż 14 kawałków, dających w sumie 67 minut muzyki. Mimo to, na początku miałem obawy, że ta ilość może mnie znużyć. Na szczęście nic podobnego. Scream Maker trzyma formę i żywotność od początku do końca i nie ma mowy o zamulaniu.

Po drugiej płycie „Profanum Aeternum – Eminence Of Satanic Imperial Art” z Profanum odszedł Reyash i zespół stał się duetem. Geryon i Bastis postanowili wtedy jeszcze bardziej odejść od tradycyjnego black metalu i zanurzyć się w świecie zupełnie innym, choć z pewnością nie mniej przerażającym. W ten sposób powstało „Musaeum Esotericum” – dzieło niesamowite i niezwykłe pod każdym względem.

W roku 2002, podczas wydawania swojej drugiej płyty „Masochistic Devil Worship”, Witchmaster to był już zupełnie inny zespół niż ten debiutujący przed dwoma laty albumem „Violence & Blasphemy”. Gitarzysta Geryon zebrał nową ekipę, gdzie za baterie odpowiadał Inferno z Behemoth i Azarath, a za wokale współtwórca Profanum, Bastis. Skład uzupełnił basista Shymon, a razem stworzyli taki wymiot jakiego polski thrash/black metal chyba jeszcze nie widział.

Spinal Cord powstał w 1999 roku i niedługo potem wydali krótki materiał promocyjny. Później jednak ruch się wstrzymał co mogło mieć związek z zaangażowaniem Dina i Bastiego w Devilyn, z którym nagrali płytę „Artefact”. Po tym jak obaj opuścili ten zespół, Spinal Cord ruszył na dobre, wydając debiutancki album „Remedy” w Empire Records.

„Darkside” to druga płyta Necrophobic, wydana cztery lata po debiutanckiej „The Nocturnal Silence”. W tym czasie zespół jednak nie próżnował wydając mniejsze wydawnictwa oraz zmieniając skład. Do nowego dzieła zniszczenia przystąpili więc z nowymi gitarzystami, którymi zostali Martin Halfdan i Sebastian Ramstedt.

Pięć lat potrzebował Sparagmos na wydanie następcy „Error” i przez te pięć lat wiele się zmieniło. Zmienił się basista, gdyż Andrzej Rudnicki zaczął zapowiadać pogodę w TVN, a na jego miejsce pojawił się Robert Morganti. Zmienił się język, gdyż Sparagmos zaczął nadawać po polsku i zmieniła się muzyka, która słała się cięższa, bardziej miażdżąca i trzeba przyznać, całkiem oryginalna.

Festiwal Naturalnie Mazury Music & More odbędzie się w dniach 13-15 lipca 2018 roku. Organizatorami są Agencja ArtGrey i Fundacja Zatrzymać Czas, oraz Gmina Węgorzewo. Na Naturalnie Mazury swój udział potwierdzili już: Lady Pank, Stanisława Celińska, Monika Brodka, Jary Oddział Zamknięty, Ania Rusowicz, Kabanos, Sebastian Riedel & Cree, Pidżama Porno. Najważniejszym elementem trzydniowego festiwalu jest konkurs Grand Prix dla młodych kapel.

Po „W.F.O.” w Overkill nastąpiła, nie pierwsza już, wymiana gitarzystów. Pozycje te obsadzili Sebastian Marino i Joe Comeau. Nie wiem jaki wywarło to wpływ na nową płytę „The Killing Kind”, gdyż wiadomo, że za kompozycje odpowiadają Blitz i Verni, ale jest to album, na którym zespół postanowił trochę poeksperymentować i wprowadzić pewne urozmaicenia do swojej muzyki.

Przedstawiałem już kiedyś EPkę Nasty Crue „Rock N Roll Nation”, gdzie pisałem o nich jako o glam metalowym wynalazku. Mimo scenicznego osamotnienia i niewątpliwych przeciwności, zespołowi udało się przetrwać i po paru latach nagrać pierwszy album „Riots In Heaven”. W tym czasie zmienili gitarzystę, zgubili umlaut nad u, a ich wizerunek się nieco odpstrokacił. Muzyka pozostała jednak ta sama.

Cursed Dream to zespół bliźniaczy w stosunku do Evilution. Różnica jest taka, że Evilution to solowy projekt gitarzysty i basisty Jacka Rybczyńskiego, a pozostali muzycy występują w nim jako goście i pojawiają się tam też dodatkowe osoby. Tutaj mamy do czynienia z kolektywem, który niedawno wyprodukował swoją pierwszą, niezatytułowaną, próbkę możliwości.

Czasem się zastanawiam skąd biorą się daty powstania zespołów na Metal Archives. W przypadku Evilution jest to rok 2007, a dopiero teraz ukazała się pierwsza oznaka życia tego tworu. Biorąc pod uwagę, że materiał nazwany „Race Of Hate” trwa osiemnaście minut, nie jest to oszałamiająca dyskografia. W dodatku Evilution jest projektem jednoosobowym, więc moment założenia zespołu może być dość umowny. Mniejsza jednak z tym, przejdźmy do meritum.

Deadly Association powstał w 2009 roku w Krakowie. W zeszłym roku udało im się wydać pierwszą, krótką EPkę, a w sierpniu zespół wypuścił materiał nazwany debiutancką płytą. „Hellish Dellusions” to dwanaście utworów i w sumie czterdzieści dziewięć minut muzyki. Jednak taka informacja istotnie fałszuje rzeczywisty obraz, gdyż na płycie znajduje się trochę zbędnych atrakcji, do których przejdę w dalszej części. Dodam jeszcze, że nie wiem o co chodzi z tym „Dellusions”. Słowo delusion oznaczające złudzenie, ułudę - pisze się bowiem przez jedno "l". Biorąc pod uwagę okładkę chyba chodzi właśnie o to, czyli jest to błąd w tytule i to jeszcze wywalony tak na żółto. Tak więc na początek niezła wpadka.
zsamot : Tytuł to gra słów zapewne... ILL- choroba, zatem poszukaj sob...
16 kwietnia 2013 roku ukaże się debiutancki album formacji Bastille, zatytułowany "Bad Blood". Zespół udostępnił w sieci swój najnowszy, inspirowany kultowym serialem „Twin Peaks”, teledysk do utworu „Laura Palmer”. Jak na kogoś kto nie wydał jeszcze płyty Dan Smith (główna siła kreatywna stojąca za Bastille), może pochwalić się całkiem sporymi osiągnięciami – wyprzedane koncerty, występy na najlepszych festiwalach, single podbijające Hype Machine chart. Ale też od czasu debiutu Florence & The Machine nie pojawił się chyba nikt, kto proponowałby tak zróżnicowany i złożony repertuar w sposób przystępny dla masowej publiczności. Aż trudno uwierzyć, że za brzmienie Bastille odpowiedzialny jest właściwie jeden człowiek.
W kwietniu odbyła się premiera najnowszego wydawnictwa tarnowskiego
zespołu rockowego Totentanz. Nakładem Mystic Productions ukazał się album
zatytułowany „Inni”, na którym znalazło się 13 utworów. zupełnie
innych niż na poprzednich płytach. Po sukcesach „Niebólu” i „Zimnego domu” spodziewałam się czegoś równie dobrego, jak nie lepszego. I jak bardzo lubię chłopaków z Totentanz, jak bardzo mi imponują, tak teraz muszę przyznać z bólem serca, że czuję niepewność, co do tego, jak odebrać najnowsze wydawnictwo.
Jak pisaliśmy wcześniej, Combichrist wydaje wkrótce nowy album studyjny zatytułowany "Making Monsters". Apetyt na zakup nowego krążka pobudzić ma wcześniejsze wydanie singla "Never Surrender", który ma zostać wydany już 27 sierpnia. Znana jest już jego tracklista. Remiksy na płycie wykonane zostały przez IAMX, Terence'a Fixmera oraz Melt - projekt Sebastiana Komora z Zombie Girl i Komor Kommando.

