W 475 roku p.n.e. ateński arystokrata, wojskowy i polityk - Kimon,
wyruszył na wyspę Skyros, w celu odnalezienia prochów jednego z
najbardziej czczonych herosów Starożytnej Grecji - Tezeusza. Wyprawa
zakończyła się sukcesem, na wyspie odkryto bogato wyposażony w
przedmioty z brązu grób, w którym spoczywały niezwykłej wielkości
ludzkie szczątki.
Jeden kolor, a tyle znaczeń. Czerwień dodaje energii, odwagi, wyzwala bunt, namiętność, jest twórcza a jednocześnie niszczycielska. Podobnie sytuacja ma się z płytą "Red" będącą ostatnim wcieleniem Karmazynowego Króla z lat 70-tych.
Wytwórnia Memento Materia ogłosiła oficjalną datę wydania debiutanckiej płyty "Cold In The State Of Me" szwedzkiego duetu Sadman. Krążek ukaże się 18 kwietnia. Na albumie znajdzie się 13 utworów, a muzykę (wg zapowiedzi) charakteryzować mają zróżnicowanie, emocje, piękno i głębia współgrające z pełnym dojmującej szczerości wokalem i nienaganną produkcją. Zespół wśród inspiracji wymienia takie grupy jak: Depeche Mode, Recoil i Radiohead.
Acid Drinkers, to chyba jedyny w kraju obok Kata i Hunter zespół metalowy, który nie podlega krytyce. Te trzy zespoły są w zasadzie ikoną, żaden z nich nie zrobił kariery za granicą, a w kraju są bardzo cenieni. Kwasożłopy mogą się pochwalić zdecydowanie największą dyskografią spośród tych zespołów, a tym samym są współtwórcami polskiej sceny ciężkiego grania.
Wszyscy podziwiają Cephalic Carnage za fenomenalną biegłość instrumentalną. W zasadzie od "Lucid Interval" zespół kroczy od sukcesu do sukcesu. Wcześniejsze wydawnictwa grupy nie cieszą się jednak taką popularnością, co raczej mnie nie zaskakuje.
W niespełna dwa lata po debiucie Cephalic Carnage powrócił z kolejnym tworem. "Exploiting Dysfunction" jest w zasadzie kontynuacją tego, co już usłyszeliśmy, tyle, że o wiele szlachetniejszą.
Wcześniej czy później musiało to nastąpić i talent kwintetu Cephalic Carnage musiał wybuchnąć. Stało się to na trzecim pełnym wydawnictwie "Lucid Interval". Już wcześniej zespół pokazał, że grindcore może być muzyką zaawansowaną instrumentalnie, ale dopiero teraz formacja odkryła w pełni, a przynajmniej w znacznej części swoje atuty.
Kanadyjski Woods Of Ypres należy do tych zespołów, o których się gdzieś kiedyś usłyszało, przeczytało, lecz nie bardzo słyszało ich muzykę. Formacja wydała dotychczas demo i dwa albumy, z czego każdy z nich miał idiotycznie długi tytuł. Nie wiem czemu ten zabieg miał służyć, gdyż na pewno nie podnosi to wartości muzyki.
Gdy się patrzy na elitę starej, szwedzkiej szkoły detal metalu, to wydaje mi się, że jedynym liczącym się zespołem jest Entombed. Zarówno Dismember jak i Unleashed najlepsze lata mają już dawno za sobą, choć i Entombed odeszło dość znacznie od gatunku. Jakby nie patrzeć debiut Bloodbath wniósł spore ożywienie, czego dowodem jest kontynuacja projektu i drugi krążek.
Debiutancki krążek Kanadyjczyków jest naturalną kontynuacją tego co działo się na demówce. Ponownie płyta została okraszona bujnym tytułem, którego raczej nie chce się zapamiętywać, ale muzyka na nim zamieszczona jest dość intrygująca.
Zespoły grające techniczną, instrumentalną muzykę są zazwyczaj w tyle gorszej sytuacji, że aby zainteresować muszą mieć pomysły i to naprawdę dobre pomysły. Canvas Solaria do takich zespołów na pewno nie należy.
Finlandia jest malowniczym krajem położonym pośrodku dzikiej północy, zwana jest też Krainą Tysiąca Jezior. W tym oto kraju położonym pomiędzy
Rosją a krajami zachodnimi narodziło się wiele najbardziej znanych
metalowych zespołów. Fińską muzykę metalową charakteryzują melodie
zakorzenione w folklorze oraz ekspresja uczuć. Zapraszamy na imprezę zapowiadającą pierwszy w Polsce cykliczny
festiwal metalowy w klimatach Krainy Tysiąca Jezior. Prosto z Finlandii
zagraja Rapture i Dauntless. Jako support wystąpią Sellisternium oraz Lilith. W programie wystawa fotografiii oraz afterparty przy muzyce fińskiej. Honorowym patronem wydarzenia jest Ambasada Finlandii w Polsce. DarkPlanet patronuje medialnie imprezie.
Komentarze Angelwing : Zdjęcia z Finland Metal Night już są w galerii Fajniusie:) Ale tylko...
minawi : Zdjęcia z Finland Metal Night już są w galerii Fajniusie:) Ale tylko...
Angelwing : Zdjęcia z Finland Metal Night już są w galerii Fajniusie:) Ale tylko...
Dzieki wydanemu cztery lata temu albumowi "Epitaph", niemiecko-turecki Necrophagist stał się deathmetalową gwiązdą pierwszego formatu. Zachwycano się biegłością instrumentalistów, melodiami i swoboda gry. Wtedy też sobie przypomniano, że zespół pięć lat wczesniej także wydał album, więc przy okazji zrobiono reedycję "Onset Of Putrefaction". No właśnie - ciężko jest nazwac początki Necrophagist zespołe, gdyż w zasadzie był to projekt jednej osoby - Muhammeda Suicmeza, który zaprogramował partie perkusji i nagrał osobiście wszystkie partie gitar, basu i wokali.
Z legendarnymi zespołami jest zazwyczaj tak, ze najbardziej cenione są te pierwsze płyty, które są pewnym novum, wnoszą coś nowego do gatunku. Kolejne płyty, choć nie wiem jak były dobre, nigdy nie znajdują większego uznania w oczach fanów i krytyki. Pink Floyd jest o tyle wyjątkowy, ze praktycznie każda ich płyta to majstersztyk - wystarczy wymienić "The Dark Side Of The Moon", "Atom Heart Mother" czy "The Wall". "A Momentary Lapse Of Reason" jest póki co przedostatnim studyjnym wydawnictwem sygnowanym logiem Pink Floyd Floryd jak nieciężko się domyślić, nie jest to dzieło wymieniane w gronie najlepszych.
Rock progresywny zazwyczaj kojarzony jest z początkiem lat 70-tych. Wtedy to tez powstawały największe dzieła gatunku, będące punktem odniesienia dla innych artystów w kolejnych latach. Pink Floyd zaczynał jednak nieco wcześniej niż inni koledzy i to zaczynał od grania czegoś, z czym raczej nie jest on kojarzony.
Piąty krążek studyjny ekipy Roberta Frippa to kolejny wielki klasyk. Oczywiście po drodze nie obeszło się bez przetasowań w składzie, co musiało rzutować na to, że muzka znów będzie inna. Do tej pory każdy kolejny album zespołu był inny i nie inaczej jest tym razem. Trzeba jednak powiedzieć, że "Larks'…" podobnie jak poprzednia płyta "Islands" jest dosyć wyciszonym albumem.
"The Wall" - bezdyskusyjnie najbardziej znany koncept-album jaki kiedykolwiek powstał. Album, na podstawie, którego powstał film o tym samym tytule (oczywiście z muzyką z albumu "The Wall"), album ,na postawie tworzono spektakle z okazji zburzenia muru berlińskiego, album, który z biegiem lat stał się ikoną, symbolem obalania systemów totalitarnych totalitarnych wszelkich przejawów zniewolenia. "Another Brick In The Wall Pt. 2" był przecież największym „hitem” zespołu. Najdziwniejsze jest jednak to, że moim zdaniem "The Wall" jest przereklamowanym klasykiem… i to bardzo przereklamowanym.
Komentarze Horsea : Oj tam, oj tam - może i przereklamowany, może i nudny i bez tej siły co "...
Pablo69 : Dla mnie nie ma Pink Floyd ani bez Watersa, ani bez Gilmoura. "The Wall" to wg...
Harlequin : Genialny album koncertowy , jeden z najlepszych jakich słyszałem w życ...
Nazwa Payne's Gray zapewne wielu osobom nic nie mówi. Ten niemiecki progmetalowy zespół istniał w połowie lat 90-tych, ale nigdy nie zdobył rozgłosu. Nawet obecnie niewiele osób wymienia tę nazwę, gdy mówi się o tym gatunku. Szkoda, gdyż "Kadath Decoded" to bezsprzecznie jedne z ciekawszych albumów progmetalowych.
Osoba Rona Jarzombka fanom technicznego grania jest zapewne znana. Muzyk kojarzony przede wszystkich wszystkim z Watchtower, po nagraniu z tym zespołem "Control & Resistance" w zasadzie zniknął z muzycznej sceny i nie było o nie prawie nic słychać. Rok 1996 przyniósł jego solowy album, ale umknął on gdzieś uwadze krytyki. Nie sposób jednak był przeoczyć projekt z jakim Jarzombek wystartował kolejnego roku.
Komentarze Harlequin : Ja tam lubie :) mądre instrumentalne granie z jajem :)
Stary_Zgred : Doskonała płyta - ale wymagająca wsłuchania się w jej smaczki....
Irlandia do metalowych potęg nigdy nie należała. W zasadzie kraj ten bardziej kojarzony jest ze swoistymi tańcami, muzyką folkową, a jedynym rozpoznawanym zespołem z kraju zielonej koniczyny jest Primordial. Sytuacja ta może się wkrótce zmienić za sprawą Era Vulgaris, który może niedługo namieszać trochę na progmetalowej scenie.