Wysłany: 2010-08-09 22:34
[quote:cbbae37e4a="KostucH"]
Aż strach pomyśleć co się ze mna będzie działo gdy mnie wkońcu kiedyś po dwóch latach trafi :P[/quote:cbbae37e4a]
Po dwóch latach?
"[...]prawdziwa droga do serca mężczyzny to sześć cali stali pomiędzy jego żebrami. Czasami cztery cale wykonają zadanie, ale żeby mieć całkowitą pewność, wolę mieć sześć. Zabawne, jak falliczne przedmioty są tym bardziej użyteczne, im są większe."
Wysłany: 2010-08-28 13:54 Zmieniony: 2010-08-28 13:56
Święta racja... Mnie spotkała sama klęska,a z tego powodu,że po zerwaniu się dowiedziałam,że mój ex się dupczył na prawo i na lewo,a ja nie miałam o niczym pojęcia.
Miałam pisać o zaletach miłości,ale niestety nie widzę żadnych.Jedynie same wady... ://
Żeby offem nie walić,to napiszę tyle,że przedmówczynie mają rację,i to jebitną.Miłość potrafi podbudować,ale i też zniszczyć człowieka.
Be hard and fucking heavy-ludzie nie lubią,gdy odnosisz sukces.
Wysłany: 2010-08-28 14:14
Trudno ufać ludziom,jeśli się zostało zdradzonym przez osobę którą się kochało.Rozumiem to co czujesz.Przez pierwsze 2 tygodnie się kuliłam na widok facetów,zwłaszcza długowłosych.Teraz jako-tako mi to przeszło,ale niechęć została.A wspomnień nie mogę się pozbyć.Perkele! ><
Czy kiedyś kobieta w końcu zazna szczęścia u boku Szczerze kochającej osoby...?
Be hard and fucking heavy-ludzie nie lubią,gdy odnosisz sukces.
Wysłany: 2010-08-28 15:53
O,też piszesz wiersze? :)
Mam takie wrażenie,że 'cierpienie daje wenę'.Taki dziwny paradoks-cierpisz,czujesz ból ale chcesz o nim pisać bo wierzysz,że w jakiś sposób ułagodzi twój ból.
Be hard and fucking heavy-ludzie nie lubią,gdy odnosisz sukces.
Wysłany: 2010-10-01 00:59
Podobnie jak Ty droga Viko zastanawiam się czy będąc z kims będe potrafiła kochać tą osobę. Ostatnio coraz czesciej zauważam że ludzie rzucają słowem kocham bez glębszego zastanowienia się że wypowiadając je składają pewną deklarację do czegos sie zobowiazują wobec tej drugiej jednostki. To słowo ma wielką moc może spowodowac wielki przypływ pozytywnych emocji lub jesli jest wypowiedziane nieszczerze bardzo zranić i zostawić bliznę w pamięci, która nie pozwoli już nikomu zaufać.
Patrz prosto w oczy i czytaj z nich jak z otwartej księgi ...
Wysłany: 2010-10-01 11:18
Czyli podsumuję:
zawiedziona miłość czyni człowieka cholernie zimnym i obojętnym.
Nasuwa mi się pewne powiedzenie przeczytane w jakimś wierszu[żródło-tomik poezji,autora tych słów nie pamiętam]-'cierpienie daje wenę'.
Np.po tym wszystkim zamiast popaść w depresję,szaleństwo to człowiek się podnosi i tworzy dane rzeczy,pisze powieści wiersze itp. i skupia się na tym,czerpiąc z bólu,cierpienia jakąś wenę,siłę twórczą.
Zależy jak kto się pozbiera po tym niepowodzeniu.A co myślicie o tych,którzy chodzą z osobami tylko ze względu na pociąg fizyczny do niej-zero głębszych uczuć,a tylko pożądanie do drugiej osoby?
Be hard and fucking heavy-ludzie nie lubią,gdy odnosisz sukces.
Wysłany: 2010-10-01 13:32
Myslę że to zależy od sytuacji, jeżeli oboje są razem tylko ze względu na fizycznosć i nie ukrywają tego przed sobą zasłaniając się czułymi słówkami o uczuciu którego nie ma to dosyć specyficzne ale przynajmnie grają w otwarte karty i wiedzą że ich związek skonczy się z chwia gdy zaspokoją dostatecznie pożądanie do owej jednostki. Znacznie gorzej kiedy jedna osoba gra nie czystko czyli zalezy jej tylko na fizycznosci a druga inwestuje w ten związek wiele uczucia. Często jest tak że ( zazwyczaj) faceci podburzają się wzajemnie któremu uda się "wyrwać lepszego lachona". Sygnalem żeby zoriętować się że nasz adorator reifikuje nas jest napewno fakt że na pytanie dlaczego się ze mna spotykasz wymienia same cechy dotyczące naszego wygladu czy uprania ani słowa o intelekcie osobowosci itp.
Patrz prosto w oczy i czytaj z nich jak z otwartej księgi ...
Wysłany: 2010-10-01 13:41
[quote:655753f84b="Laura_V"] Ostatnio coraz czesciej zauważam że ludzie rzucają słowem kocham bez glębszego zastanowienia się że wypowiadając je składają pewną deklarację do czegos sie zobowiazują wobec tej drugiej jednostki. To słowo ma wielką moc może spowodowac wielki przypływ pozytywnych emocji lub jesli jest wypowiedziane nieszczerze bardzo zranić i zostawić bliznę w pamięci, która nie pozwoli już nikomu zaufać.[/quote:655753f84b]
Dokładnie, dlatego trzeba wiedzieć dobrze co się wypowiada / pisze do bliskiej osoby. Aby być pewnym, należy do tego dojrzeć, nie rzucać słów tylko po to aby drugiej osobie było ciepło i miło. Takie postępowanie sprawia że nie mówimy często tego co czujemy, tylko wyznajemy to co dana osoba chce , pragnie , marzy usłyszeć !
''Sztylet rani ciało, słowo - umysł.'' - Menander
Wysłany: 2010-10-06 12:24
[quote:2ff0593098="Mandraghora"][quote:2ff0593098="KostucH"]
Aż strach pomyśleć co się ze mna będzie działo gdy mnie wkońcu kiedyś po dwóch latach trafi :P[/quote:2ff0593098]
Po dwóch latach?[/quote:2ff0593098]
Po dwóch latach kompletnej obojętności może nastąpić katastrofa ekologiczna jak po eksplozji super-wulkanu albo skończy się na groźnym kopceniu z krateru i obejdzie się bez ofiar.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2010-10-06 20:26
Dobry seks=udany zwiazek a milosc przemija, pierwsze zauroczenia sa piekne fakt :P
Niepuszczone baki cofaja sie do mozgu i stad sie biora posrane pomysly... :P
Wysłany: 2010-10-08 23:42 Zmieniony: 2010-10-09 00:39
Personalnie powstrzymam się od próby definiowania miłości, gdyż byłoby to tylko puste sofizmaty. Miłość kojarzy mi się z czymś, co Grzegorz Ciechowski w utworze "Nie pytaj o Polskę" nazwał "zasypianiem i budzeniem się w niej" (choć użył tego sformułowania w zupełnie innym znaczeniu). W tym sensie rozumiem to jako tkwienie, zakorzenienie się w drugiej osobie, bycie częścią niej.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi

