Wysłany: 2009-02-21 14:06
najlepiej gryf na klate i wyciskac ,podstawa
Wysłany: 2009-02-21 15:47
Albo w quake'a ponapieprzać :twisted: Gorzej, jak już przyjdzie moment odejścia od monitora :?
"Nagość, phoszę państwa, jest demagogiczna, jest wphost socjalistyczna, bo i cóż by było, gdyby gmin odkhył, że nasza dupa taka sama?!"
Wysłany: 2009-02-21 16:43
też jarałem ,co prawda krótko ale jednak ,olałem sprawe w jeden dzień ,rzucanie fajek to banał jak się chce...
Wysłany: 2009-02-21 23:55
ja popalam. teraz w szkole się tak rozbestwiłam, że potrafię palić paczkami dosłownie. z przyzwyczajenia, potrzeby wykonywania 'palącego' gestu, zaciągania się. od samych papierosów i ich składników raczej uzależniona nie jestem. chciałabym wyeliminować to paskudztwo z życia, ale cóż. na chęciach póki co się kończy, a nawyk wygrywa. i w końcu najlepsze rozmowy wychodzą spontanicznie przy fajku w szkolnej palarni... ;/ ehh.
Ci, co śnią za dnia, wiedzą o wielu rzeczach niedostępnych dla tych, co śnią tylko nocą - E.A. Poe
Wysłany: 2009-02-22 09:31
[quote:9b52e0c0f7="Envy"]Zawsze można znaleźc inny sposób na hmm odstresowanie się. Nie wiem...wyrzyć sie mozna na grze, jakiejś osobie, po częsci na sobie :lol:, niektórzy ćwiczą i na dobre im to wychodzi...po co w ogóle zaczynac palić...w cholere kasy na to idzie, jest dużo miejsc gdzie palić nie mozna wiec sie czlowiek jeszcze bardziej wkurza...przez co pali sie jeszcze wiecej, i jeszcze wiecej kasy wydaje :P[/quote:9b52e0c0f7]
Nie grywam w gierki - strata czasu dla mnie. CO najwyzej w karty - ale wtedy piwo i fajki obowiazkowe :D
.
Wysłany: 2009-02-22 11:25
Nie cierpię dymu papierosowego i nie wyobrażam sobie, żeby np. mój facet palił. Poza tym uzależnienie to dysfunkcja woli, a ja lubię mieć świadomość, że decyduję sama o sobie, a nie - rządzi mną nałóg.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2009-03-01 01:41
osobiście nie pale .. ale jakoś zbytnio mi nie przeszkadza jeśli ktoś to robi.. jego zdrowie, pieniądze itp. :)
Muzyka jest jak sen. Przy niej odpoczywasz...
Wysłany: 2009-03-01 12:08
Ale Twoje powietrze, które ktoś ci zasmradza, a czasem nie masz możliwości, żeby się ewakuować.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2009-03-01 12:27
ale nigdy nikt mnie nie zmusza do chodzenia w miejsca gdzie się dużo pali. idąc gdzieś , gdzie się dużo pali, robię to świadomie..
Muzyka jest jak sen. Przy niej odpoczywasz...
Wysłany: 2009-03-01 13:21
Chyba, że tak.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2009-03-01 18:32
przerzućcie się na dopalacze 8)
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2009-03-02 10:25
[quote:158551e5b6="Allanon23"][quote:158551e5b6="Vika"]2 dni temu w Wiadomościach powiedzieli, że jak by ktos teraz rzucił palenie to może zaoszczędzić nawet 50-100 zł miesięcznie...nie palę bo nie powinnam - mam astmę...[/quote:158551e5b6]
50 - 100 zł miesięcznie? Ależ kłamstwo.
Gdybyśmy wzięli paczkę papierosów która standard kosztuje 7.20 i jest wypalana jedna paczka dziennie, osobą takowa miałaby oszczędności ok. 250 zł, które nazbierałby się przez 31 dni. Przez dwanaście miesięcy ma się ok 3000 zł oszczędności. Wiadomości widać kłamią. No nie pierwszy to już raz. ;]
Ehhh a tak szczerze powiedziawszy - cudnie jest nie palić :) Być niczyim niewolnikiem ha!:}[/quote:158551e5b6]
ja liczyłem, to wydawałem gdzies 130
.
Wysłany: 2009-03-02 13:34
E kasy to idzie pełno - temu dobre są hurtownie :D
Ale mam takie pytanie - qrwa jak się pozbyć nawyku "fufania", czyli wydawania szmeru w trakcie wypuszczania dymu? Bo mnie to wqrwia :?
A palenia nie rzucę - więc inne rady proszę :lol:
Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.
Wysłany: 2009-03-04 15:10
Nieee, ale jakis czas temu zlazłem z paczki do 7-8 dziennie, a teraz to juz tylko 2, sporadycznie 3 :D
.
Wysłany: 2009-03-04 15:46
DZIĘKI za pomoc :?
I dalej będę tematem awaryjnym...
" A wiecie jak Monika bekowo fufa?"
" He jo jazda z tego"
A ja qrwa burak...
Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.
Wysłany: 2009-03-09 18:53
Przez nos?? Nie lubię jak mi krew z nosa leci, a zawsze leci jak nosem puszczam i długo trwało zanim się oduczyłam. Paliłam mocne fajki - tanie i czerwone :lol: Ale teraz już tylko mentole albo wanilina - już nie te płuca :wink:
Jo - trza iść se fufnąć...
Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.
Wysłany: 2009-03-10 10:45
kółka puszczaj :P
"Nagość, phoszę państwa, jest demagogiczna, jest wphost socjalistyczna, bo i cóż by było, gdyby gmin odkhył, że nasza dupa taka sama?!"
Wysłany: 2009-03-10 11:21
Kółka? Phi. Ja tam puszczam milion naraz ale nikt nie zdąży doliczyć :wink:
Problem rozwiązany - jak się czepiają to im mówię
"A weź tak fufnij" i wtedy wychodzę na jedyną i niepowtarzalną :D
Rozpiera mnie duma i pycha XD
Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.
Wysłany: 2009-03-29 12:02
[quote:e772a968e1="mara"]kółka puszczaj :P[/quote:e772a968e1]
O :idea: :!: Piwko :?: Czwartek :?: :D
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2009-04-01 19:34
hejka kazdy jest kowalem swojego zycia i robi z nim co chce jara ,ćpa ,pije ,szmaci i puszcza sie co komu do tego jak komuś z tym dobrze .Palenie fajek spoko choć ja wole sport. :P