Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Blog :

Nie chcę, żeby mój żołądek stał się grobem dla zwierząt!

Coś dla kogoś kto będzie choć w najmniejszym stopniu zainteresowany owym tematem jakim jest wegetarianizm. Napiszę tu jakieś podstawowe informacje i moje odczucia... Moje doświadczenia, prawdy i mity... Coś o czym mam choć trochę pojęcia... Pewnie spotkałabym tu wielu wegetarian, bo pierwsze co zauważam... Wegetarianami najczęściej (moim zdaniem) zostają osoby słuchające rocka czy metalu... 
Na początek może zacznę od rodzajów wegetarianizmu... więc:

ovolaktowegetarianizm -najbardziej popularny; nie je się mięsa oraz ryb (!) (ryby to też mięso!)

laktowegetarianizm- wyklucza mięso, ryby oraz JAJKA i wszystko co zawiera je w składzie

ovowegetarianizm-wyklucza mięso, ryby oraz mleko i wszystko jego przetwory i produkty

weganizm- wyklucza mleko, jajka, mięso i ryby

frutarianizm-nie jedzą mięsa, ryb oraz żadnych owoców i warzyw, których zerwanie uśmierciłoby roślinę (np. sałaty).

witarianizm-odrzuca potrawy gotowane, polega na jedzeniu jedynie świeżych potraw (najczęściej nie łączy się z wegetarianizmem)

istnieją także wegetarianie rybni, którzy tak na prawdę nie zaliczają się do wegetarian. nie jedzą oni jedynie mięsa... jedzą ryby i wszystko inne...



Wegetarianizm... przechodzimy na taką dietę z wielu względów... czasem świadomi jesteśmy jakie dobro czynimy, a czasem po prostu wyrzekamy się mięsa, bo wiemy, że jest to zabite zwierze. Po jakimś czasie uświadamiamy sobie dopiero jak działa nasz wybór. Przyczyniamy się do mniejszego głodu na świecie. Dlaczego? Bo powierzchnia na której byśmy hodowali soję wykarmi dużo, dużo więcej ludzi niż taka sama powierzchnia na której byśmy hodowali zwierzęta nakarmiła by tylko dwoje ludzi! Tak więc patrząc z perspektywy głodu na świecie, gdyby ludzie jedli samą soję, nie byłoby problemu z głodem... a przynajmniej nie, aż tak wielkiego. Oczywistym jest fakt, że jedli byśmy też inne warzywa... ale soja to tak dla przykładu.

Hmm... ja zdecydowałam się przejść na wegetarianizm, bo od zawsze lubiłam zwierzęta, nie chciałam ich jeść... Były one moimi przyjaciółmi, dlaczego miałabym je zjadać? Od małego nie chciałam jeść mięsa, ponieważ według wspomnień rodziców nie raz widziałam zdechłego królika, czy kurę... Kiedyś mieliśmy aż 50 królików... Były one moimi przyjaciółmi. Trzy lata temu zdecydowałam, że zupełnie nie jem mięsa... niestety wtedy prawie w ogóle nie miałam pojęcia o wegetarianizmie... Nie miałam internetu, a w telewizji nie wiele się mówi na ten temat.
W sumie wegetarianką jestem dwa lata... Dlaczego? Byłam poważnie połamana(4 kręgi kręgosłupa, bez przemieszczenia, uprzedzam pytania--> chodzę, biegam :D) i rodzice przez rok zmuszali mnie do jedzenia minimalnych ilości mięsa. Na szczęście kręgosłup się już zrósł. Więc wróciłam na wegetarianizm :) Jestem laktowegetarianką.

Nie umiem dokładnie odpowiedzieć pytanie najczęściej zadawane wegetarianom..."Dlaczego?" Odpowiem... Tak czułam, ze to słuszne i prawidłowe... Dobre i coś co pozwoli mi żyć dobrze... A najlepiej moją odpowiedź ujmuje zdanie Nie chcę, żeby mój żołądek stał się grobem dla zwierząt! 

Dieta powinna być bogata w soję, fasole, bób i inne składniki które doskonale zastępują mięso. Powinna być urozmaicona, tak aby człowiek miał wszystkie składniki odżywcze potrzebne do życia.

Przykładowe potrawy:

kotlety sojowe (mielone/schabowe- to tylko nazwa)

pasztet sojowy

paprykarz sojowy

flaki sojowe

flaki boczniakowe

kotlet z boczniaka (grzyb)

napój sojowy(jak mleko, tylko z soi ;) )





Artykuł opracowała: Demonika 

źródła: własna głowa ;)

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły