Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Poezja :

Łaaaaaj(relacja psychotropowa pana sąsiada)

czemu gdy budzę się
to kołdra jest mokra
ściany do mnie mówić nie chcą
gdy jestem w toalecie
to kibelek do mnie nie szepcze
gdy włączam telewizor
to ludzie milczą i pokazują mi języki
gdy zalewam herbatę to woda zimna
gdy zasuwam zasłonę to okna wypadają z ram
gdy obserwuje świat to gołąb na mnie sra.

łaaaaj łaaaaaj łaaaaaaj
haj wszędzie…

bosze - czym żem zawinił
czemuż nikt mnie nie kocha
czemu żyletki drożeją
pastylki nie pomagają
podpalić się nie chcę - bo to boli
a pod pociąg się nie rzucę
bo czułbym się po krojony
jak chleb
a w lodówce nawet masło stare.

łaaaaj łaaaaaj łaaaaaj

czemu tyle łez z nosa kapie
z ust spływa krew
innych słów nie łapię
jak chłopiec z siatką łapać motyle
próbuję -
nawet nie wiem co notuje.

przybity jak król i upity jak żul
białymi ścianami usmarowany
kolorowymi landrynkami karmiony
prądem czasami porażony
przywiązany sznurówkami do bezruchu
a w czaszce srebrna klamka
by mogli grzebać w moim mózgu.

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły