Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

LPF12 - Inhibition Level

Długo trwało nim Sascha Lemon znalazł swoje miejsce na muzycznym rynku. Choć twórczą pracę pod szyldem LPF12 (Low-Pass-Filter 12dB) rozpoczął już w 1993 roku, wydając własnym   sumptem przez następne dwa lata kilka taśm nagraniowych, zaś od 1995 zawiesił działalność z powodów osobistych, to dopiero ostatnio trafił pod opiekuńcze skrzydła Abstrakt Reflections - netlabelu zajmującego się promocją muzyki IDM.
Dzięki takiemu obrotowi sprawy już od prawie miesiąca debiutancki "krążek" długogrający zatytułowany "Inhibition Level" krąży w sieci w postaci MP3 lub FLAC (jak kto woli). Cudowny gest dobroci ze strony Saschy i postępująca globalizacja spowodowały, że i na mojego "twardziela" trafiło ponad 60 minut materiału z pewnością godnego miana Intelligent Dance Music.

Jak donosi sam Lemon inspiracją dla "Inhibition Level" były jego prywatne doświadczenia na polu relacji rodzinnych, dotyczące zdrady i utraty nadziei. "To całkiem smutny album, pełen mroku i energii z powodu złości, chęci zemsty, czy jakiś wewnętrznych, psychicznych tortur. Szczerze mówiąc ten album to rodzaj terapii dla mnie" - przekonuje artysta, zaś odbiorca może tylko przytaknąć. To co napotykamy podczas godzinnej uczty muzycznej raczej nie napawa radością czy optymizmem. Dźwięki składające się na kolejne utwory wydają się żywcem odarte z jakichkolwiek sentymentów i wtłoczone w proste, zionące sterylną elektroniką schematy. W warstwie tekstowej również nie ma miejsca na "uczuciową rozlazłość",  zwrotki są proste, dobitne i bardzo osobiste, pozbawione kwiecistego języka, sygnalizują problemy codziennego życia, zarówno te rozgrywające się interpersonalnie jak i wewnątrz własnego umysłu.

Oczywistym jest, że LPF12 nie łamie żadnych barier, nie szuka innowacji, nie stara się wytyczać trendów. To co "Inhibition Level" ma do zaoferowania dawno już odkryto i zagrano. Zresztą sam "pan i władca" projektu przyznaje się do inspiracji takimi grupami jak KMFDM, Front 242 czy najbardziej oldschoolowy z całej stawki - Tangerine Dream. Jednak bez obawy, ani o plagiat lub co gorsza nieudolne naśladownictwo, "LPFa" nie możemy oskarżać. Wszystko co Sascha robi z muzyką "wielkich" sceny elektronicznej, sprowadza się do odświeżenia i skomplikowania genialnych pomysłów swych muzycznych inspiratorów. Mamy więc połamane beaty otulone industrialnymi szumami, lecz wciąż pachnące klasykami sceny EBM. Mamy idm/ambientowe stelaże, wykręcające i kwaszące umysł, pomysłowymi efektami i przeczącymi logice "niespodziewajkami". Mamy wreszcie najbardziej podpadającą pod electro-industrialne rytmy "rodzinę" utworów-remiksów. Wśród miksujących trudno o znane projekty, więc pozwolę sobie nie wymieniać wszystkich nazw, dość że u końca artykułu się one znajdą. Niemniej jednak warto zauważyć, że Lemon nie współpracuje z byle kim. Młode projekty (często jednoosobowe) udzielające się zarówno jako "featuring'i" jak i właśnie w wymiarze mikserów oryginalnych tracków, błyszczą talentem i ogromną pasją. Remiksy są dopracowane i raczej wpadają w ucho, trzeba jednak pamiętać, że Ci którzy spodziewają się orgii tanecznych uniesień w takt prędkich beatów będą zawiedzeni. Cały materiał brzmi naprawdę bardzo dobrze, co nie znaczy, że świetnie. Brak mu przebojowości zdolnej szturmem wedrzeć się na klubowe parkiety i doświadczenia umożliwiającego wyczucie odpowiedniego "smaku" kompozycji, niemniej jednak jako kompan codziennych prac czy zwyczajnych spacerów, album ten powinien spełnić swe zadanie (może po za ambientowymi momentami, choć i tutaj wielkie skupienie nie jest koniecznie wymagane).

Wreszcie po 17 latach od powołania do życia LPF12 Sascha Lemon doczekał się swego pierwszego długograja. Dla undergroundowych fanów projektu, "Inhibition Level" musiał oznaczać nie małe święto, jednak nie to jest najistotniejsze. Ważne, że po za fanowskim zdaniem, przrciętni ludzie, jak choćby ja, również mogą pochlebnie wypowiedzieć się o tym albumie, będącym inteligentnym połączeniem starej szkoły electro i nowoczesnej awangardy.

Poniżej kilka przydatnych linków:
www.youtube.com/watch?v=_UeLIKVU8Ds - promo miks "Inhibition Level" sygnowany przez Abstrakt Reflections
www.posthuman.com.ar/abstraktreflections/releases/lpf12-inhibition-level  - "Inhibition Level" do pobrania całkowicie za darmo i legalnie

Tracklista:

01. Vicious Circle
02. Abrasive
03. Inhibition Level
04. Break My Core
05. The White Room
06. Lose It All (feat. DECI?HER)
07. Unable
08. Deadlock
09. Towards Nowhere (feat. MENSCHLICHE ENERGIE)
10. Inhibition Level (Compunction Remix by MC1R)
11. Towards Nowhere (Remix By IN A MINDSET)
12. Unable (GreyMorning Mix By MISSRATENER SOHN)
13. Break My Core (S.I.D.E. Remix By DECI?HER)

Wydawca: Abstrakt Reflections (2010)
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły