Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

G.G.F.H. - Disease

Kilka miesięcy temu pewna życzliwa osoba z konkurencyjnego serwisu uświadomiła mnie o istnieniu formacji Global Genocide Forget Heaven (szerzej rozpoznawanej jako G.G.F.H.) gloryfikacyjnie rekomendując mi drugi album tego projektu zatytułowany "Disease". Nie wiedząc czego się spodziewać zapoznałem się z tym wydawnictwem i nie miałem już potem wątpliwości, że jest to jedna z tych płyt, które w każdej szerokohoryzontalnej kolekcji płytowej będzie jedną z jaśniejszych perełek.
G.G.F.H. będący muzycznym projektem panów Ghost'a i Briana Josepha Walls to w dużym uproszczeniu przecudnej maści industrial charakterystyczny dla końca lat 80-ych. W jeszcze większym uproszczeniu powiedziałbym, że jest to połączenie twórczości Skinny Puppy z okresu 1986-1990 z wczesnym The Prodigy.

Mamy więc charczący, jadowity wokal, mnóstwo przestrzeni i machinalnych przeszkadzajek jak i niemałą dawkę dynamicznych beatów, które porywają swą chwytliwością. Teraz tylko wyobraźcie sobie, że ta chwytliwa muzyka jest maksymalnie hipnotyczna, mroczna, nawiedzona, przećpana, zła do szpiku kości, po prostu chora w każdym swoim calu. Świdrujące w głowie smugi dźwięków, transowe rytmy, teksty pełne omamów obrazujące zwyrodniałe, pełen sadyzmu myśli śmiertelnie cierpiącego człowieka.

Każdy dźwięk, każda smuga, każdy moment ma tutaj swój sens. Jeśli do tego dodam, że "Disease" jest antagonizmem kompozycyjnej monotonii to wątpliwości co do geniuszu tego wydawnictwa są chyba w zupełności rozwiane. Pełne machinalnych dźwięków "Dark Powers" oraz "Dead Man Don't Rape", okraszony szkocką melodią ludową i damskim wokalem stylizowanym na bliskowschodnie klimaty "Room 213 (Frozen Heart Mix)", przeszywające mrokiem i zwyrodniałością "Flesh" oraz "Disease" czy monumentalny "Plasterchrist" dobitnie dowodzą, że drugi krążek G.G.F.H. to muzyczny absolut przekraczający wiele barier zarówno muzycznych jak i lirycznych.

"Disease" - jedna z najlepszych płyt wszechczasów. Mówię to serio i z pełną świadomością. I warto wydać te ponad 100zł, aby mieć ten materiał w swojej kolekcji.

Tracklista:

01. Flesh
02. Room 213 (Frozen Heart Mix)
03. Hands
04. Dead Men Don't Rape (Revenge Mix)
05. Disease
06. Real (Nightmare Mix)
07. Dark Powers
08. Plasterchrist
09. Confession

Wydawca: Dreamtime (1993)

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły