Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Blog :

o codziennośći...

I tworzy się nowy wpis, wpis którego nigdy nie miało być, bo blogi nie są w moim stylu, ale cóż, może zmieniam styl, albo mam zbyt wiele czasu. Wpis inspirowany wypowiedziami użytkowników, oraz przemyśleniami własnymi. Już kilka razy widziałam słowa rozczarowania pod adresem użytkowników DP (przynajmniej tych będących czynnymi twórcami forum, w tym mnie). Mimo wszystko, poza histeriami zawiedzionych, coś w tym jest, coś co widzę i ja, z roku na rok, z dnia na dzień wypalenie... Coraz mniej przemyśleń, ideałów, coraz więcej mechanicznych czynności: iść do pracy, zrobić co trzeba, wrócić, iść spać... iść do pracy, zrobić co trzeba... Dawne pasje zacierają się, jak bardzo byśmy się nie starali,  może się nie staramy? może już nie chce nam się starać? może staranie tu nic nie pomoże? w końcu taka natura, wszystko odchodzi...  Czasem zastanawiam się, ile to ma wspólnego z wiekiem, być może wszystko co najintensywniejsze już za mną, nie było tego tak wiele...
Teraz,  chwile starań żeby poukładać codzienność, jest jeszcze tyle pięknych rzeczy, wiem, ale nie czuję ich tak jak kiedyś... dziś rządzą: rozsądek, obowiązkowość, autodestrukcja...
Komentarze
litea : A wg mnie, obie strony mają rację co do starości. Zależy jaką drogę...
Yngwie : Młodość- poznajemy świat jesteśmy podekscytowani Wiek...
Yngwie : To ja mam inaczej niż CatGirl. Pewnie głównie przez charakter pracy. Nig...
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły