Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Anathema - Eternity

Eternity,  Anathema, The Silent Enigma, ambient, rock, Roy Harper, Vincent Cavangh

„Destiny, Infinity, Eternity”. W mriadzie gwiazd, z galaktycznej mgławicy, wyłania się anioł, aby prowadzić poprzez bezkresne przestrzenie i pozbawioną grawitacji pustkę. Na swojej trzeciej płycie „Eternity” Anathema poszła jeszcze dalej, przekraczając granicę atmosfery i lewitując w niezgłębionej nieskończoności. Moim zdaniem ze znacznie lepszym, niż dotychczas, skutkiem.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Anathema - The Silent Enigma

The Silent Enigma, Anathema, Pentecost III, metal, Warren White, rock, Vincent Cavanagh

„The Silent Enigma” to druga płyta Anathemy, ale chwilę przed nią zespół wydał jeszcze obszerną EPkę „Pentecost III”, która równie dobrze mogłaby być traktowana jako pełny album. Na tym etapie jednak Anathema odpłynęła już w inną przestrzeń i tamten materiał nie pasował widocznie do aktualnej koncepcji artystycznej. A ta uleciała w stronę kosmicznych przestrzeni i oddaliła się znacznie od metalowych korzeni.

Więcej
Komentarze
lord_setherial : Dla mnie Eternity jest najlepsza ;)
Garbaty : o tak ... to jest ich najlepsza płyta :-)
zsamot : Cudowna płyta, o ile Serenady miały lepsze i gorsze fragmenty, to Silent j...
Teksty :

Anathema - The Silent Enigma

Więcej Komentarz
Teksty :

Anathema - The Silent Enigma (Orchestral)

Więcej Komentarz