Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Opowiadania :

Szaman

Mięśnie gładko odchodziły od kości. Moje ciało gotowało się w tym olbrzymim saganie już od zmierzchu. Ból towarzyszący mi od początku przemiany stał się teraz, kiedy mięso ostatecznie oddzieliło się od kości, nie do zniesienia. Rozpraszał me myśli i sprawiał, że głos mego nauczyciela docierał teraz do absolutnie każdej cząstki tego co do niedawna było moim ciałem. Głos starca niósł się daleko, a jego mamrotanie przywołało na skraj lasu tuzin małych nocnych stworzeń i szarą wilczą rodzinę, która wkrótce miała rozpocząć swą ucztę.
Więcej Komentarz