W 6 tygodniu ciąży dziecko jest już 10 000 razy większe niż jajeczko, z którego wzięło początek. Zaczyna bić serce dziecka, pojawiają się zawiązki kończyn.
W 7 tygodniu ciąży u dziecka zarysowuje się kształt uszu i pojawiają się zarysy palców.
W 8 tygodniu dziecko ma już 4 cm. Można swobodnie rozpoznać głowę i kończyny. Widoczny jest już koniec nosa, kształtują się powieki.
W trzecim miesiącu zaczyna krążyć krew. Dziecko ma już ok 9 cm i waży ok 15 g. Wszystkie narządy są ukształtowane. Na palcach zaznaczają się linie papilarne, rosną paznokcie.

Absolutnie nie zgadzam się więc z tym, że aborcja na dziecku do trzeciego miesiąca nie jest morderstwem.

Tyle na temat z mojej strony.

I'm the bitch you hated I'm the pain you tasted.

ja się w tym temacie już wypowiadałam, ale nie moge się powstrzymać, żeby nie podpisać się wszystkimi 4 kończynami pod tym, co napisał Cowboy ... dajecie dupy, kobiety? to się zabezpieczać !!! i co znaczy zawodne metody? można brać pigułki, używać prezerwatyw i jeszcze parę innych rzeczy, nawet jednocześnie ... możemy tu chrzanić o płodzie, który czuje, czy też nie czuje, ale Cowboy pokazał sedno problemu :

"Dla mnie usunięcie ciąży to przede wszystkim zbrodnia na własny, ciele i duszy....bo jak to ktoś wyżej napisał "narkoza i po problemie"....ale wspomnienia, i świadomość tego że we własnym ciele BYŁO i już nie ma życia jest czymś strasznym."

a od snow-black-queen się odczepcie, to są naturalne w tym wieku, piękne ideały i życzę jej, żeby zachowała je jak najdłużej :!:

ten temat mnie wku***a :evil: czy Wy słyszeliście kiedyś o czymś takim, jak ANTYKONCEPCJA :?: :?: :?:

Kontrowersyjny temat nie ma co...

Aborcja ma nie jedno imię jak dla mnie:
1) aborcja z głupoty i braku rozsądku...
2) aborcja pod pretekstem że tak będzie lepiej dla dziecka
3) aborcja z przymusu
4)....(tu może wpisać każdy co chce)

Powodów można znaleźć naprawdę wiele. Wszystko leży w ludzkiej psychice. I to nie tylko kobiety ale też i mężczyzny...jakby nie spojrzeć oboje są odpowiedzialni za życie jakie przywołali. Najgorsze jest to, że na tym jednak najbardziej cierpi kobieta. Ale jeżeli już istnieje życie to moim zdaniem trzeba starać się je uchronić...bo to największy cud tego świata. Jeżeli naprawdę kocha się dziecko to nie zmarnuje się mu życia...to jest najwyższa wartość jaką można mu dać. Pozostaje jeszcze temat aborcji z powodu gwałtów. W tym przypadku nie jest to trudniejsze rozważanie...kobieta może różnie się zachować pod wpływem stresu jaki to w niej wywoła...w tym przypadku mam pewne wahania w temacie aborcji.

Jednakże uważam, że dziecko jest szczęściem obu partnerów i tak powinno być traktowane. No cóż istnieje antykoncepcja i trzeba ją rozważnie stosować. Ale jeżeli się przydaży to moim zdanie oboje partnerów powinno się zaangażować w to aby jak najwięcej włożyć starań aby "przyszłe życie" ujrzało świat pełen miłości i szcześcia.

Devilish_Sad - no właśnie jak czytam co niektóre wpisy, to zaczynam wątpić :evil:


zobaczyłam, co dopisałeś - ja uważam, że jak kobieta chce dawać dupy na prawo i lewo, bo to lubi, to nie ma problemu, o ile umie zadbać o swoje zdrowie i antykoncepcję

stwierdzenie "narkoza i po problemie" wyszło tak po prostu... przecież to jest jasne, że nie uważam tego za zjedzenie drugiego śniadania. :?
jeśli chodzi o tą duszę, psychikę i w ogóle... jeśli aborcja byłaby w pełni legalna, to uważam, że byłaby to przemyślana decyzja "przyszłych rodziców". moim zdaniem tylko oni są w stanie zadecydować, czy chcą mieć dziecko, czy są na to gotowi i czy są w stanie dokonać aborcji... jeśli kobieta decyduje się na aborcję, to liczy się zarówno ze zdrowotnymi, jak i duchowymi konsekwencjami...
a co do antykoncepcji, to sądzę, że w dzisiejszych czasach wszyscy jej używają... (chyba, że ktoś posłuchał położnej u mnie w szkole na pogadanki przychodzącej, która 17-latkom mówiła,że kalendarzyk jest najlepszą metodą antykoncepcyjną 0_o)

...I forgot to remember to forget... /johnny cash

Ale od chwili poczęcia w łonie kobiety rośnie dziecko a nie coś co można wyskrobać bo przeszkadza w karierze albo balowaniu. Ludzie wiedzą co grozi za beztroski seks. Za czyny się odpowiada a nie ucieka od odpowiedzialności - odwaga cywilna i szacunek do życia!

hmm...co do aborcji w wyniku gwaltu w sumie tez jestem przeciwna...takiej kobiecie mozna by zapewnic odpowiednia opieke psychologiczna. Znam przypadek gdzie zgwalcona kobieta po urodzeniu dziecka pokochala je mimo ze dziecko ludzaco przypominalo gwalciciela (mialo chyba podobna blizne...czy cos w tym stylu). Ktos pieknie napisal ze milosc to najwiekszy skarb jakie dziecko moze otrzymac...zgadzam sie w 100%! -a trudnosci finansowe czy inne...nie powinny miec tu jakiegokolwiek znaczenia bo milosc wszystko pokona!! Wielkie dzieki za dlugo oczekiwane wsparcie;]

miłość pokona wszystko... no piękne stwierdzenie, nie powiem... ale w prawdziwym życiu nie miłością się żyje...

...I forgot to remember to forget... /johnny cash

Ja zaczne moze troche od ,, dupy strony'' nim dojde do sedna.
Wiec :
Po pierwsze razi mnie brak edukacji w zakresie zycia sexualnego. Obecnie obserwuje jak rosnie nam mlode pokolenie( 11-13 lat )kture praktycznie od urodzenia jest otoczone sexem. Sami wiecie, ze sex jes wszadzie : w telewizji, w gazetach. Ta mlodziesz uwaza,ze stosunek miedzy kobieta a mezczyzna jest czyms normalnym( bo w sumie jest )jest mily i przyjemny lecz nie widza drugiej strony medalu jakim sa konsekwencje. Mnie to przeraza!!!

Po drugie, wezmy sam zabieg usuniecia ciazy. Watpie zeby skrobanka byla dla kobiety jak pujscie do fryzjera. Nie jest to zabieg kosmetyczny i obojetny dla zdrowia. Nawet przeprowadzona w sterylnych warunkach moze niesc za soba powiklania. Sam zabieg mozna bodajze przeprowadzic do pieciu razy.

Po trzecie jakby kobiecie borykajacej sie z mysla o usunieciu ciazy zapewnic opieke psychologa,jesli istnialoby odpowiednie wsparcie materialne, wiele kobiet zrezygnowaloby z zabiegu.Wydaje mi sie iz wiele decyzji o przeprowadzeniu skrobanki podejmowanych jest w strachu przed przyszloscia i swoja i dziecka.

Kolejna sprawa. Ktos w tym wantku krzyczal o antykoncepcji. W polsce antykoncepcja nie jest tania. Zwlaszcza dla osoby bezrobotnej.Dla mnie samej gdy mieszkalam w Polsce i pracowal tylko moj maz wydatek rzedu 40 zl mies na pigulki nie byl malym wydatkiem.
Jeszcze apkopos antykoncepcja nie jest wylacznie sprawa kobiet jak i nie chciana ciaza nie jest problemem jedynie kobiet. Moze panowie zechcieliby uzywac pigulek dla mezczyzn, kture sa juz dostepne lub podwiazac sobie to i owo tez mozna.

Wiec ostatecznie moge stwierdzic tak jestem za aborcja lecz sadze ze jest jeszcze wiele do zrobienia w kwestji swiadomosco spolecznej. Tak wiec edukowac, edukowac i jeszcze raz edukowac. :D

ja bym jednak zauważyła, że większość dziewczyn lat 16,czy 15 uważają, że kochają swoich chłopaków i będą z nimi do końca życia... i jak chłopak dowiaduje się, że laska zaszła w ciążę i znika do anglii, to chyba nie jest jej wina i nie można powiedzieć, że dawała dupy 0_o no sorry, ale z takim podejściem się nie zgodzę.

...I forgot to remember to forget... /johnny cash

[quote:5add47ba04="Kapitan_Mineta"]W ogóle nie lubię kobiet, ktore nie lubią dzieci.[/quote:5add47ba04]

Ja na razie za dziećmi nie przepadam :twisted: Zadają stanowczo za dużo pytań :lol:

"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"

[quote:15fb90e31b="Kapitan_Mineta"]ale wiesz, nie tylko takie dziewczyny zaliczają wpadkę...Akurat o takich nie pisałem.[/quote:15fb90e31b]

rozumiem. tylko twoja wypowiedź brzmiała jak uogólnienie wszystkich.
a jeśli chodzi o zabezpieczenia, to nawet z nimi można zaliczyć wpadkę, więc to też nie jest tak do końca powiedziane.

...I forgot to remember to forget... /johnny cash

Aborcja w Polsce jest legalna w przypadku gwaltu i gdy ciaza zagraza zyciu lub zdrowiu matki lub dziecka. Jednak prawo to nie jest respektowane. Slyszalam wiele historji gdzy kobieta z grozba trwalego kalectwa w skotek ciazazy blaka sie po lekazach ktuzu albo boja sie dokonac aborcji albo czekaja na lapowke. A potem kobieta przy porodzie traci np wzrok lub wladze w nogach i zostaje niepelnosprawna z dzieckiem.
Jeszcze jedno w krajach takich jak Polska istnieje ogromne podziemie aborcyjne, istna zyla zlota dla nieuczciwych lekazy. Bo przeciez to nie wiejski rzeznik, czy wiedzmy dokonuja aborcji tylko lekaze, ktorzy skladali przysiege sokratesa... Ciekawe ktorzy najglosniej protestoja przeciw legalnej aborcji ci uczciwi czy ci ktorzy czerpiol niezle zyski z nielegalnego usowania ciazy... :evil:

Aborcja w Polsce jest legalna w przypadku gwaltu i gdy ciaza zagraza zyciu lub zdrowiu matki lub dziecka. Jednak prawo to nie jest respektowane. Slyszalam wiele historji gdzy kobieta z grozba trwalego kalectwa w skotek ciazazy blaka sie po lekazach ktuzu albo boja sie dokonac aborcji albo czekaja na lapowke. A potem kobieta przy porodzie traci np wzrok lub wladze w nogach i zostaje niepelnosprawna z dzieckiem.
Jeszcze jedno w krajach takich jak Polska istnieje ogromne podziemie aborcyjne, istna zyla zlota dla nieuczciwych lekazy. Bo przeciez to nie wiejski rzeznik, czy wiedzmy dokonuja aborcji tylko lekaze, ktorzy skladali przysiege sokratesa... Ciekawe ktorzy najglosniej protestoja przeciw legalnej aborcji ci uczciwi czy ci ktorzy czerpiol niezle zyski z nielegalnego usowania ciazy... :evil:

A ja jestem za aborcją. Uważam, że ktoś, kto się nigdy nie urodził, nie może żałować tego, że nigdy nie żył (tym samym uważam, że nie powinno się argumentować zakazu aborcji szczęściem dziecka, bo dziecku w tym momencie naprawdę wszystko jedno).

Jednocześnie jestem za rzetelną edukacją seksualną, uświadomieniem młodzieży, że seks wiąże się z odpowiedzialnością, rozpowszechnianiem wiedzy na temat antykoncepcji (chociaż niektórzy uważają, że antykoncepcja to też aborcja, ale cóż). Kraje, które stawiają na edukację seksualną, mają dobre wyniki w obniżaniu liczby ciąż u nieletnich. Bo jednak aborcja to stres, szkody dla organizmu, pozbycie się odpowiedzialności.

Dlatego nie podoba mi się postawa niektórych posłów pod tytułem "seks to zło" bo to więcej szkody może przynieść, niż pożytku.

[quote:4b9bbe8ecd="Gothabella"]A ja jestem za aborcją. Uważam, że ktoś, kto się nigdy nie urodził, nie może żałować tego, że nigdy nie żył (tym samym uważam, że nie powinno się argumentować zakazu aborcji szczęściem dziecka, bo dziecku w tym momencie naprawdę wszystko jedno).

Jednocześnie jestem za rzetelną edukacją seksualną, uświadomieniem młodzieży, że seks wiąże się z odpowiedzialnością, rozpowszechnianiem wiedzy na temat antykoncepcji (chociaż niektórzy uważają, że antykoncepcja to też aborcja, ale cóż). Kraje, które stawiają na edukację seksualną, mają dobre wyniki w obniżaniu liczby ciąż u nieletnich. Bo jednak aborcja to stres, szkody dla organizmu, pozbycie się odpowiedzialności.

Dlatego nie podoba mi się postawa niektórych posłów pod tytułem "seks to zło" bo to więcej szkody może przynieść, niż pożytku.[/quote:4b9bbe8ecd]

Popieram!

[url=http://www.lastfm.pl/user/trzynastadama/?chartstyle=HagStyle] [img:67280634bd]http://imagegen.last.fm/HagStyle/recenttracks/trzynastadama.gif[/img:67280634bd] [/url]

Jako osoba studiująca Ratownictwo Medyczne powinienem być przeciw aborcjii... Lecz na aborcję można popatrzeć z kilku stron. Nie wiem czy będe w stanie komuś tutaj coś uświadomić lub dodać od siebie coś nowego co by coś wnosiło, bo uważam że (chyba) każdy tak myśli, a mianowicie:
Patrząc okiem biologa: Od kiedy zaczyna się życie? Zapłodnienie, połączenie oocytu 2 rzedu z plemnikiem, wielu również kłuci się z tym kiedy to właśnie dochodzi do powstania nowego życia. Już usunięcie z macity zapłodnionej komórki jajowej (czyli oocytu połączonego z plemnikiem), można uważać za aborcję.

Z punktu widzenia psychologa można powiedzieć że aborcją jest usunięcie płodu w każdym stadium rozwoju, ale kiedy dokładnie? czy właśnie od pierwszych faz bruzdkowania czy też od uformowania się płodu i przyjęcia przez niego "ludzkich kształtów".
Na ten temat zawsze będą spory miedzy ludzmi...

A co z religią?? Przecież każda reliigia ma też na aborcję inny pogląd, nie mówię tu o odłamach katolicyzmu (bo są podobne). No ale przecież np. w religii buddyjskiej która wierzy w reinkarnację, Aborcja może być przez niektórych postrzegana jako zmianę fazy życia "duszy", która to wciela się w inną postać/zwierze. Nie wyznaję buddyzmu, więc nie chce tutaj nikogo urazić moją niewiedzą na ten temat, lecz pomyślałem że tez warto do tego nawiązać. Oczywiście nie mam na względzie tylko tejże religii, takową dałem jako przykład. Mam nadzieję że za bardzo nie pomieszałem i nie będzie mi nikt robił wyrzutów że przytoczyłem w tym temacie własne zdanie, choć wiem że jest banalne...

Romantyczna część mej duszy, rozwiera ramiona w niemym krzyku patrząc jak toniesz. Pytam się Ciebie... Zimna woda?

Polscy działacze z kół obrony życia są nieugięci i pomimo ostatniej porażki w batalii o forsowanie zapisów konstytucyjnych nadal nieustraszenie walczą z aborcją...poszli nawet o krok dalej... :roll:

więcej :arrow: tutaj

"...większość śpi nadal, przez sen się uśmiecha, a kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie. Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa, na rusztach łóżek milczy przerażenie" [img:672c732866]http://www.avatary.ork.pl/avatary/3095.gif[/img:672c732866]

Dokładnie-to juz jest krok za daleko!!!! :evil:
Jak można być takim...skurw...?!
Wybaczcie, ale czasem nasz kraj mnie dobija...a raczej ludzie, którzy tu żyją i swoje wizje probują wbić w głowy innym... :?

Mon Mari...666 [img:dd992acbb5]http://img2.epuls.pl/images/smilies/mood_vampire_big.gif[/img:dd992acbb5] ...^V^