Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Sarmat - RS-28

Sarmat, RS-28, death metal

RS-28 Sarmat to ruski międzykontynentalny pocisk balistyczny, mogący przenosić głowice nuklearne. Wystrzelony został gdzieś z Pomorza już w marcu 2021 roku, ale mocy nabierał przez następne miesiące, kiedy to ukazywały się kolejne wydania CD i winylowe płyty „RS-28” zespołu Sarmat. Jak już łupnęło u mnie to temat okazał się przerażająco aktualny. Oddzielmy jednak muzyczną fikcję od strasznej rzeczywistości, bo spustoszenie, które zostawia Sarmat na swoim polu bitwy robi druzgocące, ale przynajmniej pozytywne wrażenie.

Takim, bardzo rzucającym się w uszy, elementem tej płyty jest gra perkusji. Bateria ta ma potworną moc i nieustannie bombarduje całymi, zalewającymi teren, kanonadami. Bębny pracują na najwyższych obrotach serwując ciężką jatkę i nieprzerwany ciąg przejść nawet podczas nielicznych wolniejszych momentów, które jednak zupełnie nie oznaczają żadnego złagodzenia, bo Sarmat niszczy nie tylko perkusją, ale i bardzo ciężkimi, walcowatymi gitarami. Niskie riffy łamią kości i nie pozostawiają żadnego miejsca na wolną przestrzeń, a po chwilowym zwolnieniu zazwyczaj następuje gwałtowny zryw i frontalne natarcie.

Wokal również jest niski i o brudnej barwie, co pasuje do muzyki i odpowiednio ją uzupełnia. Cała płyta jest przygniatająca i robi wrażenie już od pierwszego odsłuchu. Wybuch z okładki wcale nie jest przesadzony, potrzeba użycia masek gazowych również. Death metal pierwszej próby. Bardzo dobra pozycja.

Tracklista:

1. Coldgrinder
2. Evilution
3. The Shinig Of Oneiros
4. RS-28
5. Seeds Of Uncertanity
6. You Don’t Live In My War
7. Blackout (Scenario For Tomorrow) Part I
8. Blackout (Scenario For Tomorrow) Part II

Wydawca: Sarmat (2021)

Ocena szkolna: 5

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły