Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Obtained Enslavement - Centuries Of Sorrow

Obtained Enslavemenet, death metal, Centuries Of Sorrow, black metal, Baron Records, thrash metal, Acrimony, In Unknown Direction

Norweski Obtained Enslavemenet powstał w 1989 roku, początkowo jako zespół death metalowy. Ich pierwsza płyta „Centuries Of Sorrow” to już jednak zezwierzęciały black metal. To co się tu dzieje to istna masakra. Jak ktoś jest wrażliwy na piękno i ceni sobie pogodę ducha, lepiej niech w ogóle nie podchodzi i omija to z daleka.

Gdy pierwszy raz zetknąłem się z „Centuries Of Sorrow” (na kasecie wydanej przez Baron Records), od razu zwróciłem uwagę na znajomą okładkę. Nie wiem skąd się wziął ten obraz, ale został już użyty dwa lata wcześniej przez polski thrash metalowy zespół Acrimony na płycie „In Unknown Direction”. Zresztą nie tylko, bo znajduje się on jeszcze na demie innej angielskiej formacji, notabene również Acrimony. Taki zbieg okoliczności. Tak więc to już trzecia taka okładka w muzyce metalowej, choć Obtained Enslavement w 1994 roku, z pewnością nie mieli o tym pojęcia.

Ostry, nieludzki atak przeprowadzony jest od pierwszych sekund. „Centuries Of Sorrow” to jest dzicz totalna, uderzająca bezwzględną jatką i katastroficznym prymitywizmem. Jest jak podmuch nuklearnej zagłady, która ściele pokotem wszystko na swojej drodze. Bzyczące gitary pędzą wraz z łomotem tępej w brzmieniu perkusji, dając nieco rozjechane i garażowe brzmienie. Wzbogacone jest to przeraźliwym, wrzeszczącym bełkotem, który artykułuje z siebie nienawistne ryki i piekielne wyziewy.

Uważny słuchacz jednak wyłapie gitarowe wątki i usłyszy wyłaniające się z tego armagedonu melodie. Ludzie odporni na ból oprą się nawałnicy i odnajdą w tym bestialswie sztukę, którą Obtained Enslavement umiejętnie ukrył pod swoją skostniałą skorupą powierzchowności. Znaczna większość jest ultra szybka, ale są i wolne fragmenty, jak początki „As I Slowly Fade”, „Haze Of Knowlege” czy „Pure...”. W pierwszym z wymienionych natrafiamy nawet na akustyczną oazę w tej kamienistej pustyni. W pewnym momencie można zdać sobie sprawę, że w tym szaleństwie jest metoda, a ten martwy świat ma swoje uroki. Utwierdza nas w tym również pogrzebowy „...Sorrow” w całości na klawiszach, a nawet skrzypcach. Aż w końcu można dojść do wniosku, że „Centuries Of Sorrow” to cholernie dobra płyta, tylko trzeba ją poznać i zrozumieć.

Tracklista:

1. Desecration Of My Soul
2. As I Slowly Fade
3. Dark Holiness
4. Symbollic
5. Unblessed
6. Haze Of Knowledge
7. Centuries Of Sorrow
8. Pure…
9. ...Sorrow

Wydawca: Likstøy Music (1994)

Ocena szkolna: 4+

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły