Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Poezja :

Istota II

Od dłoni twych siny się robię...





Od dłoni twych siny się robięI puchnę cały pod ciężarem dotykuTopornego i mrocznego jak gotykuMonstra - miłość twą zdobię.
Czuję wyraźnie swą metamorfozęKtórą kształtują twe członki -Obuchu skóra naciągnięta na trzonki -W twórczym szale czyniąc zeń zgrozę.
Jam wypełnieniem twego oka,Jam przyszłego ideału opoka,Drabiną na Parnasu wyżyny.
Jam gniewem w trzewiach burczącym,Jam smutku upuszczam kruszynyW popiele jestestwa stygnącym.


KostucH
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły