Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Intestine Baalism - Ultimate Instinct

Intestine Baalism jest chyba pierwszą japońska formacją, która jako tako przypadła mi do gustu. Choć zespół istnieje od 1991 roku, to poznałem ich dopiero za sprawą wydanego niedawno, trzeciego albumu "Ultimate Instinct". Z tego czytałem o zespole wcześniej, miał to być death metal, ale tak do końca nie jest. Dziewięć utworów zawartych na płycie wykazuje bardzo dziwną tendencję - mamy tu bowiem na przemian utwory deathmetalowe i blackmetalowe. W którym wcielenie formacja bardziej mi się podoba? Chyba jednak  w tym blackmetalowym.
Death metal w wykonaniu tego kwartetu jest dość schematyczny, mało dynamiczny i szczerze mówiąc przelatuje gdzieś obok mnie, choć do wykonania nie można się przyczepić. Na uwagę zasługują bardzo ładne i niebanalne solówki, jakby inspirowane techniką Jamesa Murphy'ego. W blackmetalowym obliczu Intestine Baalism bardzo przypomina Rotting Christ z okresu "Triarchy Of The Lost Lovers" z tą różnicą, że Japończycy grają o wiele bardziej schematycznie. Nie zmienia to faktu, że brzmią dość  wyraźnie i słucha się tego przyjemnie.

Zapewne niewiele osób usłyszy o Intestine Baalism, bo nie sądzę, aby "Ultimate Instinct" zrobił większą furorę. Jest to po prostu poprawny album, którego można posłuchać, ale nie jest to koniecznością. Największa wadą tego wydawnictwa jest jego dualizm stylistyczny pokazujący, że ta formacja nie ma swojego stylu i nie posiada elementów charakterystycznych. Jak to czasem się brzydko mówi: "Nie wiedzieli w co wpaść - czy w gówno czy w maść" - i wyszło średnio.

Tracklista:

01. Agony In The Stone Chamber
02. Cry For The Black Sun
03. Longing For Birth
04. Awaking
05. Wind Of Death
06. Dark Surface
07. The Massacre
08. Ultimate Instinct
09. Galaxy Of The Black Sun

Wydawca: No Colours (2008)
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły